mar 13, 2015
6947 Wyświetleń
1 0

Magda Gessler – Kuchenne rewolucje „Pod złotym aniołem” – obejrzyj zapowiedź programu!

Napisany przez

W czwartek 19 marca o 21.30 i w sobotę, 21 marca o godzinie 18.00 zobaczycie w TVN jak Magda Gessler stara się poprawić jedną z najstarszych bolesławieckich restauracji. Tak TVN zapowiada odcinek z Bolesławca w sposób niezbyt miły dla właścicielki:

W czwartek 19 marca o 21.30 i w sobotę21 marca o godzinie 18.00 zobaczycie w TVN jak Magda Gessler stara się poprawić jedną z najstarszych bolesławieckich restauracji. Tak TVN zapowiada odcinek z Bolesławca w sposób niezbyt miły dla właścicielki:

KLIKNIJ TUTAJ I OBEJRZYJ ZAPOWIEDŹ PROGRAMU

W Bolesławcu w przy Rynku mieści się zabytkowa kamienica „Pod Złotym Aniołem”, a w niej najstarsza w mieście restauracja o tej samej nazwie, której historia sięga XIV wieku! Od 20 lat najnowszą historię restauracji tworzy pani Basia, której pomaga brat – kucharz – amator. Niestety złote czasy restauracji „Pod Złotym aniołem” dawno minęły, bo od 2 lat lokal przynosi straty. Właścicielka po 20 latach pracy czuje się zmęczona, brak jej pomysłu na zmianę i zapału do pracy. Dlatego na pomoc wezwała Magdę Gessler. Niestety stan restauracji jest tak samo dramatyczny, jak stan wiedzy pani Basi na temat kuchni – 20 latach prowadzenia restauracji z włoską pizzą w menu, nie wie co to jest parmezan i carpaccio… Czy 4 dni na pewno wystarczą Magdzie Gessler na uratowanie tej restauracji?

Magda_Gessler__Oficjalna_strona_internetowa_Magdy_Gessler_

TUTAJ znajdziecie porewolucyjne refleksje bolesławianki która odwiedziła „Aniołka” już po wizycie Magdy Gessler.

Foto: magdagessler.pl

Tekst: strona programu Kuchenne Rewolucje.

Kategorie:
news
https://www.bobrzanie.pl

Masz temat? Masz problem? Coś Cię wkurza albo cieszy? Napisz do nas maila lub zadzwoń na numer 696 373 113.

Komentarze do Magda Gessler – Kuchenne rewolucje „Pod złotym aniołem” – obejrzyj zapowiedź programu!

  • Czyli odwiedziła nas siostra pana ikonowicza . ten ikonowicz to taki „scjentolog” nurtu komunistycznego

    Daniel Dziedziczak 19/03/2015 13:12 Odpowiedz
  • Od pół roku(może i dłużej) tu i tam w bolesławieckiej „sieci” pisze się o kuchennej rewolucji w Aniołku. Zastanawiam się czy do zrobienia dobrej restauracji w Bolesławcu potrzebna jest jakaś tam Gesler?
    Historia tego miasta tak się ułożyła, że mieszka w nim i jego okolicach melanż ludzi z wszystkich regionów Rzeczypospolitej, jej kresów wschodnich, Polaków z Bośni, Rumunii, reemigrantów z Francji i sam diabeł wie skąd jeszcze. Wszyscy ci ludzie przynieśli z sobą do Bolesławca cząstkę kultury miejsc w których mieszkali , a że kuchnia jest częścią kultury, przynieśli też potrawy tradycyjne dla tych miejsc.
    Nic tylko brać i czerpać pełną garścią. Kluchy śląskie z modrą kapustą? Czemu nie? Mało tu Ślązaków co fedrowali na „Konradzie”? Barszcz ukraiński – gotują w domach ludziska spod Tarnopola czy innego Stanisławowa! Bliny – smażone na wileńszczyźnie , czy grodzieńszczyźnie, że o kińdziukach i innych gałuszkach nie wspomnę. A pyzy?A polewka piwna? A Pita ? A Francuskie specjały? Można zrobić i głodnemu podać wszystko! Trzeba tylko chcieć. Do dobrej michy, w przytulnym, otwartym miejscu głodny klient sam przyjdzie i wróci jak będzie zadowolony.
    Do czego tu Gesler? A wiem – bilety do wygódki sprzedawać.

    brodiaga 15/03/2015 17:07 Odpowiedz
    • Święta racja! Jestem starą bolesławianką i pamiętam doskonale czasy, kiedy w „Aniołku” bawiliśmy się wspaniale na Sylwestra, pijąc gorący krupnik ( nie zupę, tylko alkohol) i chodząc na wspaniałe ciastka. Kawiarnia codziennie pełna była ludzi tak, że o miejsca było trudno.”Aniołek” i „Toscano” były to bardzo modne kawiarnie w mieście i należało do dobrego tonu, pokazać się tam przynajmniej raz w tygodniu. Nie rozumiem, dlaczego z dobrej kawiarni zrobiono kiepską reataurację? A mówiąc nawiasem, szlag mnie po prostu trafia, jak widzę w telewizji coraz to nowe programy kulinarne. Nudne i ordynarne. W związku z narastającym „dobrobytem”, coraz więcej ludzi nie ma co włożyć do garnka, bo albo są bezrobotni, albo mają dużą rodzinę i małe zarobki. Tymczasem w TVP serwują nam potrawy, które najczęściej nie sa na kieszeń przeciętnego obywatela. Więc po co te programy? Żeby ludzie patrzyli i się oblizywali, jednocześnie pomstując?
      Ostatecznie, milionerzy mają własnych kucharzy i porad pani Gessler nie potrzebują, podobnie jak i telewizyjnych jadłospisów. A my z kolei, nie możemy pozwolić sobie na te kulinarne luksusy, bo nas na to nie stać. A więc sztuka, dla sztuki?

      Bolesławianka 17/03/2015 17:15 Odpowiedz
      • Dokładnie tak, tu raczej chodzi o „szołmeństwo” prowadzącej, niż o gotowanie samo w sobie.

        s 20/03/2015 16:46 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish