W Skandynawii to krasnale najbardziej kojarzą się z Bożym Narodzeniem i to one kiedyś wręczały prezenty. Działo się tak aż do XIX wieku, to wtedy na północ przywędrował Święty Mikołaj (pojawiał się najpierw na niemieckich pocztówkach i ozdobach).
W Skandynawii to krasnale najbardziej kojarzą się z Bożym Narodzeniem i to one kiedyś wręczały prezenty. Działo się tak aż do XIX wieku, to wtedy na północ przywędrował Święty Mikołaj (pojawiał się najpierw na niemieckich pocztówkach i ozdobach).
Krasnale nie były pierwsze – wyparły słynnnego szwedzkiego kozła (Julbocken), który w święta odwiedzał każdy dom, stukając rogami w drzwi i zostawiając podarunek. Do dziś słomiane lub wiklinowe figurki koziołka wykorzystuje się do dekorowania domu na święta, i znamy je ze skandynawskich sieciówek. Krasnoludki w Skandynawii mieszkały w każdym gospodarstwie. Małe, chude w szpiczastych czapeczkach, ludzie starali się żyć z nimi w dobrych stosunkach aby nie psociły i chroniły dom przed nieszczęściem. W noc wigilijną obowiązkowo częstowano skrzaty miseczką słodkiej kaszy, po to tylko aby podtrzymywać przyjaźń z nimi na następny rok. W Skandynawii to właśnie taki dobrze odkarmiony krasnal (julenisse – Norwegia i Dania, jultomten – Szwecja) przynosił prezenty na Boże Narodzenie.
A czy u Was mieszkają krasnoludki? I czy dokarmiacie je czasem?
Foto produktowe: marka „po zachodzie”
Foto aranżacyjne: homeonthehill
