gru 2, 2014
4871 Wyświetleń
7 2

Jak jest w istocie? – „Istotne”, radca Zając, komendant Zając i ciotka Małkowskiego

Napisany przez

Strażnikom miejskim życzę by, jak ich komendant, mogli sobie swobodnie dorabiać tam, gdzie chcą. Taki strażnik mógłby na przykład otworzyć kancelarię doradzającą jak unikać odpowiedzialności za przewinienia karane przez straż miejską mandatami. Albo mógłby być po godzinach ochroniarzem w miejskiej spółce. Albo parkingowym inkasentem, który pilnowałby, żebyśmy płacili za postój i dzięki temu unikali mandatu straży miejskiej.

Jest sporo uroku w tym, że chętnie wystawiający faktury miejskim firmom portal tłumaczy bolesławianom co mają myśleć, gdy obejrzą program o naszym komendancie straży miejskiej, który dorabia sobie po godzinach jako radca prawny pracując dla miejskich firm. Uroczy początek tekstu na portalu o ujmującej  nazwie „Istotne” brzmi: „Telewizja TTV zrobiła reportaż o Emilu Zającu. Jest mowa o konflikcie interesów. Jak jest w istocie?” Czy trzeba wytłumaczyć ludziom „Jak jest w istocie”? Mogli nie zrozumieć? Nie daj Boże jeszcze uwierzą w ten konflikt interesów i wyjdzie na to, że nasz samorządowy genialnie zarządzany raj rajem jest tylko dla niektórych. 

Dalej następuje streszczenie materiału TTV. Najpierw „Istotne” tłumaczą, że pierwszy ekspert wypowiadający się w materiale prawdopodobnie chciał powiedzieć coś innego, niż powiedział. Chwilę potem ja zostaję nazwany ekspertem : ))))

Ale jako, że chodzi o mnie, trzeba od razu podważyć wiarygodność czy też bezstronność mojej wypowiedzi dla TTV. „Istotne” wyjaśniają zatem kim jestem. Czytam: „były dziennikarz, który niedawno chciał zostać… radnym. Startował w tegorocznych wyborach, ale bez powodzenia. Co ciekawe wspierał komitet, który był przeciwny prezydentowi Piotrowi Romanowi, zwierzchnikowi Emila Zająca. Dodatkowo fragment wywiadu, który został zacytowany przez TTV, pochodził ze stacji, w której kiedyś pracował Łętowski, a teraz pracuje żona głównego przeciwnika wyborczego prezydenta Romana.”

Informacja ta wychodzi z redakcji, z której co najmniej dwie osoby (tu powinien być stopniujący napięcie wielokropek rodem z „Istotnych”) startowały niegdyś wyborach samorządowych z listy PO. Ja nie wątpię, że „Istotnym” może się ciekawe wydawać to, że ktoś wspiera komitet przeciwny Piotrowi Romanowi. Może się to nawet wydawać niezrozumiałe, ale to niezrozumienie jest dziwnie zrozumiałe.

Jednak najlepsze jest ostatnie zdanie o wykorzystaniu przez TTV fragmentu wywiadu przeprowadzonego w 2009 roku przeze mnie dla Telewizji Łużyce. Jaki związek z programem TTV i radcą prawnym (czy też komendantem) Emilem Zającem ma to, że obecnie w telewizji, w której pracowałem w 2009 roku, pracuje żona Macieja Małkowskiego?

Maciej prawdopodobnie po prostu miał zbyt wysoki wynik w wyborach (ponad 30% poparcia w wyborach prezydenta i najlepszy wynik w wyborach do powiatu) skutkiem czego być może wkrótce będziemy czytać istotne informacje o tym, że staruszka (zapewne kochająca prezydenta) złamała sobie nogę na chodniku, po którym potem szedł Małkowski albo jakaś jego ciotka.

A być może chodzi o to, że rodzina przeciwnika Piotra Romana ma pracę i fakt ten też jest dla niektórych trudny do zrozumienia. Bo fakt, że rodziny zwolenników Piotra Romana mają pracę, i to często w samorządowych firmach, jest zrozumiały i nigdy nie budzi wątpliwości ani czujności niezależnych dziennikarzy.

Piszą na koniec swojego tekstu „Istotne”:Reporterka ostatecznie sama nie udzieliła odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, choć z materiału wynika, że działania bolesławieckiego komendanta są zgodne z prawem.”

Nikt w tym programie nie twierdził, że Emil Zając łamie prawo i nie to jest tematem programu. Tu chodzi o etykę, kolejne trudne do zrozumienia dla niektórych pojęcie o brzmieniu… przebrzmiałym, gdy „wokół huczy wspaniałe życie
rumiane jak rzeźnia o poranku”.

Pod zamieszczoną na bobrzanach informacją o materiale TTV dotyczącym komendanta (albo radcy prawnego) Zająca jest komentarz kogoś, kto podpisał się Nina. Brzmi ten komentarz tak:

„Ja mam jedno pytanie:
Jak przychodzi klient do radcy prawnego pana Zająca to on sprawdza, czy ten klient nie był już karany przez straż miejską? 
Jak przychodzi do straży miejskiej sprawa jakiegoś człowieka to komendant sprawdza czy przypadkiem to nie jego klient?

Bo w oby sytuacjach jest chyba jakiś konflikt interesów?

A jest jeszcze pytanie fundamentalne: Czy radca prawny Emil Zając ma wgląd do dokumentacji straży miejskiej i czy komendant Emil Zając ma wgląd do dokumentacji radcy prawnego?”

A oto materiał TTV o komendancie Zającu:


Z całym szacunkiem dla strażników miejskich (którzy przynajmniej w moim wypadku, nawet mandat czy pouczenie łączą z uśmiechem) życzę im by, jak ich komendant, mogli sobie swobodnie dorabiać tam, gdzie chcą. Taki strażnik mógłby na przykład otworzyć kancelarię doradzającą jak unikać odpowiedzialności za przewinienia karane przez straż miejską mandatami. Albo mógłby być po godzinach ochroniarzem w miejskiej spółce. Albo parkingowym inkasentem, który pilnowałby, żebyśmy płacili za postój i dzięki temu unikali mandatu straży miejskiej. Przecież to też chyba byłoby zgodne z prawem. A przecież co nie jest zabronione, jest dozwolone.
P.S.:
Oczywiście bagatelizowanie materiału TTV i sytuacji zawodowej komendanta przez „Istotne” nie ma żadnego związku z tym, kto robił stronę www dla straży miejskiej.

Kategorie:
Łętowski
https://bobrzanie.pl/kategoria/blogi/letowski/

Fotograf (bernardletowski.pl), bloger, lekko emerytowany dziennikarz.

Komentarze do Jak jest w istocie? – „Istotne”, radca Zając, komendant Zając i ciotka Małkowskiego

  • Temat dotyczy zwykłego cwaniaka , który przez koligacje i swoją pozycję czerpie z samorządowego koryta ” bo mu nikt nie zabroni” a „co nie zabronione to dozwolone” Dziady kalwaryjskie, dorwała się hołota do żłoba i ciągnie na maxa a wy mieszkańcy morda w kubeł – Jaki Prezydent taka jego świta. Panie Zając pamiętam jak pan szukał pracy wtedy było w panu wiecej pokory, a teraz co woda sodowa do głowy walnęła?
    Reszta wątków poruszanych w tym temacie służy do rozmydlania sprawy !

    Bogdan Nowak 05/12/2014 00:16 Odpowiedz
  • Ja mam Pytanie: „Czy start na Radnego dyskwalifikuje nas do udzielania wypowiedzi na niewygodne tematy?” bo tak odbieram to od „Istotne”

    Bogdan Nowak Jr 02/12/2014 16:31 Odpowiedz
    • Tak, bo startująca w wyborach redakcja „Istotnych” pozostawała bezstronna i niezależna a startujący w wyborach Łętowski jest już stronniczy i zależny. Może nie da się tego zrozumieć, ale prawdy objawione nie są po to, żeby je rozumieć : )

      Bernard Łętowski 02/12/2014 16:49 Odpowiedz
      • Jak „istotne” startowały to były drwiny i pisanie że tak być nie powinno. Jak Łętowski startował to szlachetnie, w porzadku i bezstroinnie. Może nie da się tego zrozumiec, ale objawione prawdy Łętowskiego nie po to są żeby je rozumieć/

        BiT 02/12/2014 17:19 Odpowiedz
        • Ja nie pamiętam żebym drwił kiedy „Istotne” startowały.
          A co do bezstronności: ja absolutnie nie twierdzę, że jestem bezstronny. Jestem bardzo stronniczy, bo jestem krytyczny wobec władzy, bez względu na to czy ona powiatowa czy miejska, romanowa czy kwaśniewska.

          Bernard Łętowski 02/12/2014 17:32 Odpowiedz
  • Jak Bernard laczy rozne argumenty i wyciaga wnioski to jest dobrze, jak ktos inny to robi to zle . A jak jescze napisze o Bernardzie to juz strasznie zle. Na miescie krazy informacja ze material o Zajacu mial byc robiony przed wyborami ale sie nie wyrobili.
    Bernard Bernard ludzie z jakiegos powodu nie wybrali cie do rady , przemysl to sobie

    BiT 02/12/2014 15:40 Odpowiedz
    • Przemyślałem dokładnie z jakich powodów ludzie nie wybrali mnie do Rady Powiatu, wnioski wyciągnąłem ale dziękuję za troskę.
      Nie wiem jakie ma znaczenie to czy materiał o komendancie radcy miał być zrobiony przed wyborami czy po, nie mam wtyków w TTV i nie wiem jak miało być faktycznie. Temat jest znany od 2009 roku, więc na dobrą sprawę jakaś redakcja mogłaby to zrobić przed poprzednimi wyborami. Wtedy mogłoby to mieć jakieś wyborcze znaczenie, bo kandydowała żona komendanta radcy.

      Każde wnioski są dobre, o ile są sensowne i logiczne. Wiązanie przez „Istotne” tego, że pracowałem w TV Łużyce przed 2010 rokiem z tym że w cztery lata później pracuje tam żona przeciwnika Piotra Romana… świadczy o tym, kto wiąże takie fakty : )

      Bernard Łętowski 02/12/2014 16:47 Odpowiedz
    • BiT, źle definiujesz. To nie tak że ludzie nie wybrali Bernarda, bo część przecież go wybrała. Po prostu ta liczba wybierających nie była wystarczająca żeby się dostał. Niby niuans, ale kolosalna różnica w definiowaniu faktów.

      jux 02/12/2014 18:25 Odpowiedz
  • „A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu
    wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście
    staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!” :)

    Maciej Małkowski 02/12/2014 15:08 Odpowiedz
    • „Jak ja mogę przejechać mojego radcę na szosie skoro mój radca siedzi z tyłu??”

      Tfu! Matka siedzi z tyłu…. :))))

      Frodo 02/12/2014 22:27 Odpowiedz
      • Zawsze, po konsultacji z „centralną magistralą” można ustalić nową wersję, z synkiem :)

        Maciej Małkowski 02/12/2014 23:16 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish