Urzędujący prezydent I turze w 2002 roku zdobył tylko 3250 głosów, miał wówczas sześcioro kontrkandydatów a głosów ważnych oddano 14 882. Wygrał w drugiej turze z poprzednim prezydentem, Józefem Burniakiem, zdobywając imponującą liczbę 7 545 głosów. Były to pierwsze wybory bezpośrednie na stanowisko prezydenta miasta. Józef Burniak, podobnie jak poprzednicy, był jeszcze prezydentem wybieranym przez Radę Miasta.
W 2006 roku Piotr Roman znów miał pięciu przeciwników. Mimo zdobycia 7 318 głosów (niemal tylu co w II turze cztery lata wcześniej) nie wygrał w pierwszej turze. Głosów ważnych oddano wówczas 14 814. W drugiej turze Romanowi wystarczyło 7 766 głosów, aby pokonać Karola Stasika.
Największe poparcie Piotr Roman uzyskał w wyborach 2010 roku, kończąc wybory pierwszą turą z 9 863 głosami. Oddano wówczas 15 428 głosów ważnych a było w tych wyborach aż ośmioro kandydatów.
W tegorocznych wyborach prezydent zdobył jedynie 6 718 mając pięciu kontrkandydatów. Oddano jednak tylko 13 273 ważnych głosów.
Warto pamiętać także o tym, że na ilość głosów wpływało także wyludnianie się Bolesławca na przestrzeni lat. W tym roku w mieście było 31 650 osób uprawnionych do głosowania a w 2002 roku było ich 33 866. Różnica wynosi 2216 – tylu wyborców ubyło z miasta.
Ciekawie prezentują się także wyniki wyborcze najlepszych (w sensie liczby zdobytych głosów) przeciwników Piotra Romana. Najbardziej imponujący wynik to druga tura wyborów 2002 roku i 5 647 głosów dla Józefa Burniaka. Nikt z pozostałych przeciwników prezydenta nie przekroczył nawet progu czterech tysięcy głosów, najbliżej był Maciej Małkowski w tegorocznych wyborach zdobywają 3932 głosy.
WAŻNE: W pierwszym wykresie prezentujemy poprawnie jedynie liczby ważnych głosów oddanych w pierwszych turach wyborów. Z braku danych skopiowaliśmy je również do drugiej tury wyborów 2002 i 2006 roku zakładając, że liczby te były podobne.