Wzruszająca uroczystość w Kliczkowie zgromadziła przyjaciół artysty oraz przedstawicieli lokalnych władz. Z inicjatywy Jadwigi Szczurowskiej (na zdjęciu powyżej) i dzięki poparciu wójta Waldemara Nalazka na domu, w którym mieszkał za młodu Henryk Baranowski, odsłonięto tablicę pamiątkową z wizerunkiem reżysera.
W domu tym mieszka dziś Bożena Libera, nie miała nic przeciwko zamontowaniu tablicy.
– Nie pamiętam jak on tu mieszkał, ale moja najstarsza, nieżyjąca już siostra i mój brat go pamiętali – wspomina mieszkanka Kliczkowa. – Pan Henryk odwiedził mnie dwa lata temu. Moja rodzina pamięta go jako bardzo dobrego człowieka, bawił się z moją siostrą i opiekował się nią a jego babcię traktowaliśmy jak swoją.
Kiedy zaproponowano pani Bożenie zamontowanie na domu tablicy pamiątkowej na domu, zgodziła się od razu.
– To honor i przyjemność, mieszkał tu i chciał do mnie przyjechać popracować w tym domu – mówi.
Jadwiga Szczurowska wspominała podczas uroczystości Henryka Baranowskiego, ale także przychylność z jaką spotkała się jej inicjatywa upamiętnienia artysty w Urzędzie Gminu w Osiecznicy. Wójt Waldemar Nalazek natychmiast zaaprobował pomyśl i pomógł w jego realizacji. Pomogli także przyjaciele a samą tablicę wykonał Waldemar Górnicki.
Aktor Jerzy Janeczek, przyjaciel artysty, powiedział, że cieszy się, iż na wizerunku na tablicy Henryk Baranowski jest uśmiechnięty, bo taki był naprawdę. Janeczek odczytał także wiersz Henryka Baranowskiego „Modlitwa”, w którym Kliczków jest ważny tak bardzo jak bardzo był ważny dla zmarłego w zeszłym roku reżysera. Oto ten wiersz:
Więcej o Henryku Baranowskim można dowiedzieć się TUTAJ.