Gmina Osiecznica (woj. dolnośląskie), pomorskie Miastko i wieś Trzciano w gminie Ryjewo (woj. pomorskie) – tam kandydaci na radnych musieli przygotować się na dodatkowe wyborcze emocje. Ich los został powierzony fortunie, bo o tym, kto został radnym, zdecydowało losowanie – informuje TVN 24.
Gmina Osiecznica (woj. dolnośląskie) – tam kandydaci na radnych musieli przygotować się na dodatkowe wyborcze emocje. Ich los został powierzony fortunie, bo o tym, kto został radnym, zdecydowało losowanie – informuje TVN 24.
Damian Tomiak z KWW Ziemia Bolesławiecka (na zdjęciu), kandydat na radnego dolnośląskiej gminy Osiecznica otrzymał od wyborców 62 głosy. Takie samo poparcie otrzymał jego kontrkandydat – sołtys wsi Kliczków Kazimierz Rowiński (KWW SLD Lewica Razem). By wyłonić tego, kto zasiądzie w radzie gminy, komisja wyborcza, zgodnie z ordynacją wyborczą, musiała przeprowadzić losowanie.
– To nie żadna demokracja, a ślepy los. No, ale nic na to nie poradzimy. Może uda się za cztery lata – mówi niedoszły radny Tomiak. Mężczyzna nie wiedział, jak wyglądało losowanie, które zdecydowało o jego losie. – Nie wiem czy losowano koperty, ciągnięto zapałki, czy rzucano monetą. Dowiedziałem się od ludzi, że nie zostałem radnym – mówi Tomiak dla TVN.
Przedstawicielka gminnej komisji wyborczej z Osiecznicy w rozmowie z tvn24.pl potwierdza. – Było losowanie zamkniętych kopert. W losowaniu brała udział komisja w pełnym składzie – przyznaje kobieta.
Jeżeli dwóch lub więcej kandydatów otrzyma równą liczbę głosów uprawniającą do uzyskania mandatu, o wyborze decyduje większa liczba obwodów, w których kandydaci otrzymali największą liczbę głosów, a gdyby i liczby obwodów były równe – rozstrzyga losowanie przeprowadzone przez komisję.
Kodeks wyborczy, art. 443 §2
Kliknij i przeczytaj całą informację na stronie TVN 24.