Jakiś czas temu zaproponowałem Ziemi Bolesławieckiej organizację wyborczego turnieju charytatywnego, w którym na boisku walczyć ze sobą będą wszystkie komitety wyborcze. Ludzie z ZB podjęli wyzwanie i udało nam się zorganizować fajną imprezę, dzięki której Kasia Hanusewicz ma fundusze na dwa miesiące rehabilitacji.
Jakiś czas temu zaproponowałem Ziemi Bolesławieckiej organizację wyborczego turnieju charytatywnego, w którym na boisku walczyć ze sobą będą wszystkie komitety wyborcze. Ludzie z ZB podjęli wyzwanie i udało nam się zorganizować fajną imprezę, dzięki której Kasia Hanusewicz ma fundusze na dwa miesiące rehabilitacji.
Turniej odbył się w sobotę i kiedy wychodziliśmy z sali I LO byliśmy zadowoleni z tego, że przy okazji wyborów udało się zrobić coś dobrego i fajnego. Niedzielny poranek zmienił nastroje, bo zniszczono nam kolejny wyborczy billboard – to trochę jak zaprzeczenie tego co stało się w sobotę.
W turnieju chodziło o walkę fair play kandydatów wszystkich komitetów wyborczych. Zaprosiliśmy ich, razem z ZB, osiem. Nie dotarła reprezentacja Platformy Samorządowej Powiatu Bolesławieckiego, ale przynajmniej przyszło kilku ich kandydatów i wrzucili coś do puszki. Turniej kompletnie olały komitety urzędującego prezydenta, Piotra Romana, a przy okazji przypadkiem media intensywnie informujące o wszelkich działaniach członków tego komitetu. Szkoda słów.
W turnieju nie chodziło o lans Ziemi Bolesławieckiej, a jeśli był on okazją do autopromocji, to była to okazja do autopromocji wszystkich kandydatów i komitetów co też skrzętnie wykorzystywano np. koszulkami z logo partii. Oczywiście Ziemia Bolesławiecka grała świetnie i zdobyła trzecie miejsce, ale turniej zdominowały fantastyczne pojedynki PiS z SLD, czy komitet wyborczy Wasza Rada, który wszedł do finału dzięki ostatniemu w serii rzutów karnych strzałowi kandydata na prezydenta, Przemysława Moszczyńskiego. Pan Moszczyński do tej znamiennej w skutkach chwili, z całym szacunkiem, nie sprawiał wrażenia króla futsalu.
Na tym polega piękno futbolu, że faworyci czasem schodzą z boiska ze spuszczonymi głowami (bo jednak uparłbym się, że piłkarsko, umiejętnościami i organizacją gry, ZB biła na głowę inne reprezentacje) a inni triumfują. Fajnie się stało, że do turnieju przyłączyła się reprezentacja Nowej Prawicy z Klaudią Witczak, która w niedawnych wyborach do Europarlamentu pokazała kandydatom z Bolesławca co to znaczy wynik. PiS pokazał ambicję nie tylko Szymona Pogody, PSL potraktował turniej jako okazję do zabawy wpuszczając na parkiet najmłodszego zawodnika i rozdając jabłka a Maciek Małkowski zbierał kasę do puszki bez uprzedzeń politycznych.
Najfajniejsze sportowo w tym turnieju było jednak to, że niedobory kadrowe Nowej Prawicy i Waszej Rady uzupełniali kandydaci z innych komitetów grając z pełnym zaangażowaniem. I nikt nie kręcił nosem, że z tymi nie zagra, albo wspiera konkurencję w walce o puchary. Moim zdaniem wielu kandydatów biorąc udział w tej zabawie pokazało klasę, nie tylko sportową.
I dzień po takiej imprezie, po pozytywnym nabuzowaniu, po radości z efektu… ochlapany niezmywalną farbą banner Maćka Małkowskiego.
To kolejny zniszczony banner, bo kilka dni temu ktoś pociął banner Pawła Dula. W nocy z soboty na niedzielę ktoś prawdopodobnie roztrzaskał worek z farbą i banner Maćka. Kilka nocy wcześniej ktoś wbił nóż w twarz Pawła i w twarze jego rodziny wydrukowane na bannerze.
Fajne zdjęcie do tego banneru zrobiła Basia Krupa i kiedy pokazała swoim profilu na Facebooku pocięty banner, skomentowałem:
Gdybym nie kandydował na radnego to bym napisał że zrobiły to jakieś skurwysyny, ale kandyduję i mi nie wypada… pic.twitter.com/DJZleauQDx
— Bernard Łętowski (@bernardletowski) listopad 9, 2014
Mamy „bezpieczne miasto”, miliony wywalane na monitoring i straż miejską, nawet nowe latarki władza kupiła policjantom na wybory… a ci wandale mają tę całą propagandę o bezpieczeństwie głęboko w d…
Bo ciągle mam nadzieję, że to po prostu wandale a nie jacyś bezmózgowi idioci sprzyjający któremuś komitetowi. Ale ta nadzieja jest coraz bardziej wątła.