Pojawienie się na Fejsbuku publicznego profilu prezydenta Bolca, Mieczysława Mariana sprawiło, że bolczanie od rana zadają sobie setki pytań o przyszły kształt największego portalu społecznościowego. Społeczeństwo ogarnęły wątpliwości. Padają setki pytań, na które nikt nie zna odpowiedzi:
Czy od tej chwili konta na Fejsbuku będą mogli zakładać tylko prezesi i dyrektorzy miejskich spółek oraz ich rodziny?
Czy od teraz każdy użytkownik Fejsbuka będzie mógł mieć tylko dwa psy, dwa koty i jednego kanarka?
Czy kancelaria szefa straży miejskiej Emaila Rabbita będzie świadczyła usługi Fejsbukowi tak jak basenowi Pług i innym miejskim firmom?
Czy wszystkie rowerowe profile na Fejsbuku będą musiały wbrew logice uznać wyższość dróg rowerowych z kostki nad asfaltowymi?
Czy nowe profile pływackie, zanim powstaną, dostaną tenisistów w roli p.o. dyrektorów profili?
Czy radna Wiatrak-Dobijczuk będzie głosowała za sprywatyzowaniem Fejsbuka na rzecz swojej rodziny?
I jak on, ten Marian, wstawi na Fejsbuka te ławki?