Ten cytat z piosenki z filmu „Moulin Rouge” pięknie charakteryzuje tezę, technikę i efekty wywiadu przeprowadzonego ze starostą Dariuszem Kwaśniewskim przez… kurde, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przez starostę Dariusza Kwaśniewskiego… No ale błąd ortograficzny sugeruje, że jednak sam tego nie pisał.
Najprostszą techniką sprawdzenia tego, czy wywiad jest przeprowadzany na kolanach czy na siedząco, za pieniądze czy za darmo – jest przeczytanie samych pytań, bez odpowiedzi. Zawsze warto to zrobić, bo jeśli wywiad jest przeprowadzony na kolanach, to odpowiedzi i tak nie mają znaczenia.
Czytamy zatem pytania:
Jakim jest Pan Starostą po niespełna półrocznym urzędowaniu?
Jakie cele udało się Panu osiągnąć do tej pory?
To pozytywna zmiana dla mieszkańców. Pod koniec maja kojarzył się Pan z alternatywą, ale pomarańczową. Był Pan bardzo widoczny… optymistycznie… na pomarańczowo…
Rowery, sportowa aktywność, endomondo, facebook to wizerunek nowoczesnego starosty i ukłon w stronę młodych ludzi. Co nie znaczy, że starosta nie stąpa twardo po ziemi, zwłaszcza kiedy nie chce stąpać po dziurach. Dowodem jest przysłowiowy rozmach w inwestycjach drogowych.
Najważniejsze inwestycje?
Na sesji czerwcowej udało się wygospodarować pieniądze na – oczekiwany przez mieszkańców – remont kolejnej drogi.
To nie koniec dużych inwestycji. Przyszła siedziba starostwa przy ul Armii Krajowej w Bolesławcu pięknieje…
A co nowego w szpitalu? Czy będzie nowy oddział zakaźny?
Rozpoczęły się wakacje, czy starostwo też to odczuje.
Potem zasłużony urlop?
Tak, to są pytania. W sumie to nawet się człowiekowi nie chce z tego nabijać, bo tekst ten jest skuteczną formą samoośmieszenia mającą na celu pozbawienie hejterów chęci hejtowania. Protestuję przeciwko niemu, bo uważam, że powiat takimi kwiatkami odbiera chleb ludziom, którzy chcieliby się z powiatu czy starosty ponabijać. Aż tak wyrafinowanie prymitywna propaganda po prostu w pale się nie mieści.