Uczestniczę ostatnio w wielu dyskusjach na temat naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej. Opinie dyskutantów są różne – od poparcia i zrównoważonego zadowolenia do totalnej krytyki wszelkich poczynań związanych z naszą integracją. Niektóre programy wyborcze nie odpowiadają na zasadnicze pytanie: o co będą walczyć poszczególni kandydaci w ramach formacji, które reprezentują?
Czym konkretnym będą się zajmować w komisjach? Będąc w Brukseli, miałem okazję przekonać się, jak wygląda praca europarlamentarzysty. To tony „nudnych”- dla przeciętnego człowieka- dokumentów, projektów rezolucji i stanowisk poszczególnych komisji.
Dla mnie istotnymi zagadnieniami w Parlamencie Europejskim są te związane z:
• Gospodarką – wspólna polityka energetyczna,
• Bezpieczeństwem – jeden europejski głos w sprawach zagranicznych,
• Zagadnieniami cyberprzemocy – wprowadzeniem zabezpieczeń dla dzieci i rodziców,
• Solidarnością – gwarancja Europy równych szans,
• Innowacją – budowanie gospodarki opartej na wiedzy.
Dzisiaj opiszę zagadnienie mniej znane w Polsce.
Od wielu lat zajmuję się – z wybitnymi polskimi medioznawcami: prof. hab. Józefem Bednarkiem i dr Anną Andrzejewską – współczesnymi zagrożeniami cywilizacyjnymi – skutkami przemocy w Internecie. Mało kto wie, że jako PCEiKK przeprowadziliśmy na terenie powiatu bolesławieckiego badania uczniów związane z tym problemem. Wyniki są zatrważające – 14,5% gimnazjalistów było ofiarami przemocy internetowej, ok 15% zna przypadki autodestrukcji (samookaleczenia) z powodu inspiracji internetowych, stale rośnie liczba cyberpornografii czy sekstingu. Ponad 25% badanych uczniów spędza przy komputerze więcej niż 5 godzin dziennie. W Poradni Psychologiczno Pedagogicznej mamy coraz więcej wniosków rodziców dotyczących uzależnienia dzieci od Internetu. Znane są nam już przypadki zdefiniowane przez naukowców japońskich jako – hikikomori, czyli uciekania w wirtualny świat na tygodnie, miesiące, a nawet lata( w Japonii około 1,5 mln młodych osób). W Polsce oficjalnych statystyk nie ma. Namiastkę tragedii rodzinnych, odbywających się za zamkniętymi drzwiami, przedstawia film „Sala samobójców”.
Co ma do tego Unia Europejska? – bardzo wiele. Ostatni projekt rezolucji parlamentu europejskiego mówi o :
–uwzględniając art. 120 Regulaminu,
A.mając na uwadze, że zjawisko cyberprzemocy ogromnie się rozprzestrzenia;
B.mając na uwadze, że pomimo nagłośnienia tego zjawiska przez media oraz większej uwagi społeczeństwa obywatelskiego instytucje mają trudności ze znalezieniem skutecznej reakcji na ten problem;
C.mając na uwadze, że cyberprzemoc może mieć poważne skutki dla psychiki ludzi, zwłaszcza tych, którzy należą do szczególnie zagrożonych grup społecznych, jak małoletni, prowadząc w najbardziej poważnych przypadkach do samobójstwa ofiary;
D.mając na uwadze, że zjawisko to jest potęgowane przez szybki rozwój sieci społecznościowych, z których niektóre gwarantują anonimowość, a także urządzeń przenośnych, umożliwiających bardzo częste podłączanie się do internetu;
1.apeluje do Komisji o propagowanie nowych instrumentów walki z cyberprzemocą oraz wsparcia dla ofiar tego zjawiska;
2.zachęca Komisję do zainspirowania się rozpowszechnianą w USA aplikacją STOPit, która umożliwia sygnalizowanie nadużyć poprzez szybki zrzut ekranu przedstawiający niebezpieczne zachowania online, wysłanie go do wybranych grup zaufania skupiających osoby dorosłe oraz dostęp do anonimowych i bezpłatnych telefonów zaufania.
Moim zdaniem Komisja powinna zająć się tym problemem na dwóch poziomach. Po pierwsze to rozsądnie zorganizowana akcja informacyjna obejmująca rodziców, nauczycieli i uczniów. To zwykła prewencja bo wiadomo wszystkim, że łatwiej zapobiegać niż leczyć. Po drugie to działania , które wprowadzą instrumenty prawne w krajach unijnych zwiększające odpowiedzialność właścicieli portali za treści w nich publikowane. W Polsce w tej mierze już sporo się zmieniło. Nie jestem przeciwnikiem Internetu. Wręcz przeciwnie. Jestem za zwiększeniem dostępu do Internetu dla wszystkich Europejczyków ale z zachowaniem zdrowych zasad bezpieczeństwa dla korzystających z jego zasobu. W Polsce mamy jeszcze dodatkowy problem leczenia ludzi uzależnionych od Internetu. Bardzo mało jest specjalistycznych ośrodków , które zajmują się leczeniem infoholizmu. Profesor Bednarek na spotkaniach z rodzicami bardzo często mówi, że „zabezpieczamy nasze domy najnowszymi systemami alarmowymi a przestępca przychodzi do naszych dzieci wprost przez ekran komputera”. To poważny problem, który wymaga uregulowań.