Słuchając piany lejącej się z ust Owsiaka zacząłem się zastanawiać nad przyczynami jego złości na Macierewicza. Czym różni się piana Owsiaka od piany Macierewicza? Owsiak dużo lepiej przekuwa swoją popularność na cash, również ten dobroczynny. Generalnie jednak Jerzy Owsiak coraz mniej kojarzy mi się z dobroczynnością, kojarzy mi się ostatnio głównie z reklamowaniem Play i Carslberga.
Jego straszna irytacja tym, że telewizje za większego newsa uznały kolejne pieprzenie Macierewicza niż kolejne pieprzenie Owsiaka jest z gatunku złości jednej modelki na drugą, że ta druga zajęła więcej billboardów.
Oczywiście Jurek nie ma żadnych pretensji do telewizji, które wolały pokazywać Macierewicza, niż Owsiaka. Panie Owsiak, zawsze znajdzie się jakiś Macierewicz czy inny Niesiołowski, jakiś koleś nienawidzący ludzi w stopniu utrudniającym opanowanie własnego rozumu. Ale to media robią z nich gwiazdy. Tak samo jak z Ciebie. Do mediów miej pretensje.
Bez telewizji nie ma ani Owsiaka, ani Macierewicza.
Zastanawiam się, czy gdyby Jurek był Antkiem nosiłby już czapeczkę z logo Airbusa albo Boeninga, ewentualnie czy już podpisywałby kontrakt reklamowy ze Skype. Jak myślicie?