Profesor Zygmunt Bauman w czasie niedawnego wykładu na Uniwersytecie Wrocławskim zmierzył się z trudnymi kwestiami. Esencjonalnie, często krytycznie analizował kondycję myśli lewicowej i jej perspektywę na przyszłość. Wrocław gościł tak wybitnego prelegenta z okazji 150 rocznicy powstania niemieckiej socjaldemokracji. Uczestnictwo w tym przedsięwzięciu było pouczającym doświadczeniem – możliwość skonfrontowania tez stawianych w czasie wykładu z własnymi postawami, przekonaniami i myślami jest najczęściej dużą wartością.
Słowa, które padły w czasie prelekcji, a jednocześnie wymagają przemyślenia, dotyczyły wojny kulturowej, a przede wszystkim tego, że lewica przegrała tę wojnę w pojedynku z prawicą. Współczesność oparta jest na konsumpcjonizmie, kulcie ciągłego wzrostu PKB, czy konkurencji kosztem współpracy – Zygmunt Bauman określił to jako imaginaire mieszczańskie (dominujący prąd ideologiczny). Kryzys, który nie opuszcza Europy jest właśnie kryzysem tego prądu. Problem, konstatuje prof. Bauman, polega na tym, że socjaldemokracja nie potrafi przekuć tego w swój sukces…
Diagnoza rzeczywistości nie napawa optymizmem. Czy jednak można coś zrobić, aby zmieniać ten stan rzeczy? Obecność na Kongresie Lewicy dała mi poczucie, że wykuwa się nowa jakość. Dynamiczne i wielowątkowe dyskusje nad polityką społeczną, przyszłością demokracji, czy stanem polskiej kultury nie były tylko fasadą i tłem dla będących tam liderów politycznych. Nie chcę popadać w patos, ale sądzę, że w czasie trwania kongresu Stadion Narodowy stał się miejscem, gdzie padło wiele nowych rozwiązań i propozycji działania na trudną przyszłość. Jestem przekonany, że polska socjaldemokracja powinna kontynuować drogę nie tylko wsłuchania się, ale debatowania z różnorodnymi i postępowymi środowiskami, dumnego pokazania osiągnięć i jasnej odrębność programowej od swoich politycznych rywali. Socjaldemokracji sprzyja również jałowość dwóch głównych partii polskiej sceny politycznej. Ostatnie zjazdy partyjne, które były przepełnione dyskusją o personaliach, wzajemnymi oskarżeniami, wyścigiem na obietnice, udowodniły, że prawica już dawno nie ma koncepcji na narastające problemy, a jedyny sens jej istnienia, to władza dla samego posiadania władzy.
Profesor Bauman optymistyczną przyszłość socjaldemokracji upatruje w ciężkiej pracy u fundamentów. Obecne pokolenie lewicy musi wrócić do korzeni, przejąć wzorzec tytanicznej pracy socjaldemokratycznych protoplastów takich jak m.in. wrocławianin Ferdinand Lassalle. Gazeta Wyborcza publikując skrót wykładu Zygmunta Baumana rozpoczyna od tytułu: ” Lewico, wymyśl się na nowo”. Moim zdaniem już się to dzieje. Obserwując rosnący obszar programowego i intelektualnego dyskursu socjaldemokracji jestem przekonany, że lewica jest na dobrej drodze do ponownego przejęcia odpowiedzialności za kreowanie przyszłości.
Cały wykład prof. Zygmunta Baumana: