bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

PWiK spuściło ścieki do Bobru

Mieszkańcy Łąki twierdzą, że należąca do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przepompownia ścieków w ich wsi zatruwa Bóbr. Sfilmowali jak z rury idącej z przepompowni do nieczystości trafiają prosto do rzeki. Faktycznie, wczoraj ścieki wylano do rzeki. – Dzięki temu uchroniliśmy budynki mieszkalne – mówi Grzegorz Kozłowski, dyrektor do spraw technicznych PWIK.

25 czerwca Franciszek Kata wraz z kuzynem, postanowił podjąć interwencję. Powiadomili Sanepid, Ochronę Środowiska i policję. Ta zaś wezwała na miejsce PWiK, ale nikt się nie stawił mimo godzinnego oczekiwania radiowozu.

Mieszkańcy podejrzewali, że rura pozwala odciążyć przepompownię kiedy ścieków jest zbyt dużo tak jak na przykład podczas obecnych deszczów. Swoje obserwacje udokumentowali na powyższym filmie.

– Jeszcze cztery lata temu w takiej sytuacji te wszystkie ścieki lądowały z przepompowni na okolicznych ogrodach – mówi Franciszek Kata. – Kiedy to się skończyło myśleliśmy że PWiK zamontował lepsze pompy albo jakoś inaczej rozwiązał problem. I rozwiązał: postanowili nadmiar zrzucać do rzeki. Nie wydaje mi się, że ścieki komunalne, podpaski, ekstrementy  i inne rzeczy które tam widać powinny trafiać bezpośrednio do Bobru. Dlatego postanowiliśmy interweniować.

– Płacimy za oczyszczanie ścieków po to, żeby mieć czystą rzekę, ale ci którym płacimy robią to, co robią – mówi Kata. – Podejrzewam, że ten proceder jest tu uprawiany od czterech lat.

– Wczoraj mieliśmy sytuację nadzwyczajną, nasza stacja meteorologiczna na ulicy Granicznej w Bolesławcu odnotowała opady w wysokości 77 milimetrów na metr kwadratowy w ciągu jednej doby  – wyjaśnia Grzegorz Kozłowski, dyrektor do spraw technicznych PWIK. – Istotnie w przepompowni Łąka Główna jest zainstalowany przelew który chroni przed wszystkim urządzenia elektryczne przepompowni przed zalaniem oraz okoliczne domy. 

Jak twierdzi dyrektor Kozłowski przepompownia pracowała bez przerwy prawidłowo ale dwie pompy nie nadążały ze względów na ogromne opady. Urządzenia pompowały do bolesławieckiej oczyszczalni 60 metrów sześciennych ścieków na godzinę. Nadwyżka leciała do Bobru.

– Gdyby instalacja elektryczna została zalana, to przepompownia przestałaby pracować – mówi dyrektor. – Przelew sam się uruchamia, gdy jest zagrożenie a powstał po to aby chronić urządzenia i piwnice w okolicznych budynkach.

Wojewódzki Inspektora Ochrony Środowiska został poinformowany o wczorajszej sytuacji PWiK nie grożą żadne kary. Nie wiadomo ile ścieków trafiło do rzeki. 

– Te ścieki są w bardzo dużym stopniu rozrzedzone wodami opadowymi – mówi dyrektor Kozłowski. – Ilość ścieków sanitarnych w tej mieszaninie która trafiła do Bobru nie przekroczyła prawdopodobnie 10 procent.

W tym roku taki zrzut ścieków do rzeki zdarzył się, jak twierdzi PWiK, po raz pierwszy.

Sprawę bada policja.

Foto i wideo: Franciszek Kata

 

Exit mobile version