Pokrzywdzona twierdzi że tańczyła na parkiecie i dwa razy dostała łokciem w żebra. Kiedy zwróciła uwagę dziewczynie, która ją uderzyła, ta wylała jej piwo na twarz a potem uderzyła ją kuflem w głowę. Oskarżona nie przyznaje się do winy. Zgadza się z tym, że wylała piwo na ofiarę, ale twierdzi że szklanka spadła jej na podłogę i tam się rozbiła.
Monitoring w lokalu nie zarejestrował zdarzenia.
Oskarżonej, która miała już do czynienia z sądem rodzinnym, w najgorszym razie grozi pobyt w zakładzie poprawczym. Proces rozpocznie się w lipcu.