bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Połączenie szpitali na razie mało realne

Zamiast Szpitala Powiatowego i Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych możemy mieć jeden szpital zarządzany przez starostwo. Chcą tego władze województwa. Starosta Przybylski mówi: – Na pewno nie na tych warunkach, które proponuje marszałek.

– Na tych warunkach nie jesteśmy zainteresowani, bo zostają nam roszczenia pracownicze i nie ma mowy o całkowitym oddłużeniu szpitala – twierdzi starosta. – To nie sztuka połączyć i utopić dwa szpitale, to musi być przemyślany proces.

Roszczenia pracownicze, o których wspomina Przybylski to około 5 mln złotych, poza tym placówka ma około 10 mln zadłużenia.

Wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego Jerzy Łużniak proponuje staroście połączenie szpitali na następujących warunkach: marszałek chce pospłacać długi szpitala wojewódzkiego, m.in. pożyczając placówce i umarzając potem 4 miliony złotych. Chce pokryć ujemny wynik finansowy wynoszący półtora miliona złotych, dać 400 000 zł na program ratunkowy szpitala i spłacić jeszcze około miliona innych pożyczek szpitala.

Województwo miałoby przekazać powiatowi nieodpłatnie nieruchomości i wyposażenie szpitala psychiatrycznego wyceniane na około na 25 mln zł. Chce przekazać także należności i zobowiązania szpitala. Proces połączenia miałby być według wstępnych planów finalizowany w 2014 roku.

– Termin podany przez wicemarszałka jest mało realny, podchodzę do tego spokojnie, tym bardziej, że taką samą propozycję otrzymał Zgorzelec – mówi Cezary Przybylski. – Trzeba znać wszystkie zagrożenia i musimy powołać zespół, który zdiagnozuje porządnie jeden i drugi szpital. Ponadto w tej chwili w szpitalu wojewódzkim trwa restrukturyzacja i być może placówka da sobie radę sama. Na pewno załoga szpitala wojewódzkiego jest zainteresowana odrębnym funkcjonowaniem i może im się to uda.

Klaudia Kozłowska, pracownica szpitala i szefowa Związku Zawodowego Pracowników Neuropsychiatrii nie ma wątpliwości, że połączenie jest złym pomysłem.

– Cały czas buntujemy się przeciwko propozycji marszałka, bo chcemy autonomii – mówi pani Klaudia. – Jeśli szpital przez tyle lat utrzymał się sam i poczyniono tutaj mnóstwo inwestycji, to teraz jego łączenie ze szpitalem powiatowym, który ma zupełnie inny profil i inne zadania, nie ma sensu. Załoga chce rozwoju placówki.

Urząd marszałkowski wyliczył szpitalowi, że jego sytuację finansową ustabilizuje zwolnienie 41 osób, niemal 10% załogi. Ma to być element programu ratunkowego. Zwolnienia trwają i pracownicy liczą na to, że te niełatwe cięcia zakończą temat łączenia szpitali.

– My swoim rękami restrukturyzujemy ten szpital nie po to, aby ktoś nas wchłonął – mówi Klaudia Kozłowska. – Szpital powiatowy też nie jest zainteresowany tą opcją, bo tam też jest nieciekawa sytuacja finansowa. Jedyną drogą dla nas jest pozostanie samodzielnym wojewódzkim szpitalem.

Związkowcy za absurdalny uważają także  marszałkowski pomysł przyłączenia do szpitala zgorzeleckiego. Powiat zgorzelecki też nie jest zainteresowany.

 

Exit mobile version