W dniu dzisiejszym, około godz. 21.00 w budynku mieszkalnym przy ul. Daszyńskiego 17 omal nie doszło do pożaru. W lokalu nr 11 lokator pozostawił garnek na włączonej kuchence gazowej i opuścił mieszkanie. Sytuację uratowała interwencja sąsiadów oraz straży pożarnej.
Sąsiedzi zaniepokojeni swądem oraz dymem wydobywającym się przez uchylone okno, zaalarmowali policję oraz straż pożarną. Pożarnicy przybyli na miejsce już 3 minuty po zgłoszeniu. Wyważyli drzwi oraz zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
To nie pierwsza interwencja w tym mieszkaniu. Podobne przypadki miały miejsce już wcześniej, sąsiadom udało się jednak w porę udaremnić pożar. W każdym przypadku, jak twierdzą sąsiedzi, przyczyną była nietrzeźwość lokatora, który regularnie urządza pijackie libacje.
10 kwietnia straż pożarna musiała interweniować w innym mieszkaniu na tej samej ulicy, w który uciążliwy lokator regularnie naraża sąsiadów. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Foto: czytelnik