Szósty gol zdobyty w rundzie wiosennej przez Marcina Kraśnickiego i strzał Pawła Żmudzińskiego (na zdjęciu powyżej) dały piłkarzom BKS-u kolejne zwycięstwo. Piast Wykroty, mimo gry w dziesiątkę, bliski był jednak doprowadzenia do remisu i urwania gospodarzom punktu.
Mieczysław Chochel wiele razy ratował swoją drużynę
To był mecz walki, od początku jednak wydawało się, że ta walka będzie bardzo nierówna, bo Piast od pierwszych minut bronił się przed nawałnicą ze strony BKS-u. Piłkarze z Wykrot mieli duży problem z opuszczeniem z piłką własnej połowy i wymianą kilku celnych podań. Wydawali się oszołomieni siłą, z jaką napierali gospodarze. Już w pierwszych minutach BKS miał kilka dobrych okazji ale marnował je. Bezdyskusyjnie najlepszy w drużynie gości był bramkarz gości, Mieczysław Chochel, który kilka razy popisał się fantastycznymi paradami i wielokrotnie ratował w tym meczu drużynę po karygodnych błędach obrony. Przy pierwszej bramce strzelonej po kwadransie gry przez Marcina Kraśnickiego Chochel nie miał jednak żadnych szans (wszystkie swoje sześć goli w tej rundzie Kraśnicki zdobył głową).
BKS nic więcej w pierwszej połowie nie strzelił mimo tego, że boisko musiał opuścić po czerwonej kartce Rafał Prażmowski, który brzydko sfaulował chwilę po ostrzeżeniu sędziego za poprzedni faul.
Po zmianie stron Piast uporządkował nieco swoją grę i pozwalał sobie na nieliczne, ale groźne kontrataki. Jeden z nich Grzegorz Roman zamienił na bramkę, ale już w kwadrans później radość gości zgasła. Paweł Żmudziński, grający trener BKS-u, miał tego dnia ogromną ochotę na bramkę i kilkakrotnie próbował pokonać Chochela. Za każdym jednak razem piękne strzały były przez bramkarza bronione, a raz pomogła mu poprzeczka. Jednak w 75 minucie Żmudziński wreszcie nie dał szans Chochelowi.
Przez ostatni kwadrans Piast walczył jak lew o remis, a gospodarze wyglądali tak, jakby powoli opadali z sił. Mimo to dowieźli wynik do końca.
BKS pozostaje liderem klasy okręgowej.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu:
[nggallery id=47]
