Szybki kurs o tym jak stać się Photography.
1. Kupujemy lustrzankę z obiektywem, nawet używaną, za 1200zł.
2. Robimy kilka zdjęć na uroczystości rodzinnej z okazji otwarcia szóstej puszki piwa, lub prosimy znajomą lub znajomego o pozowanie. Możemy też zrobić kilka widoczków.
3. Nie możemy również zapomnieć o kilku zdjęciach kotów, których jest więcej w sieci niż żyjących okazów chodzi po ziemi. To ludzie zawsze lajkują.
4. Następnie wrzucamy zdjęcia do skradzionego z Internetu programu wartego jakieś 800zł i dodajemy jakąś tam winietkę i zmieniamy nasycenie kolorów.
5. Wrzucamy to na stronę blogową w necie lub facebooka.
6. Czekamy na 100 lajków od osób, które w swej niewiedzy o działaniu optyki podniecają się głębią ostrości na naszych zdjęciach.
Gdy to wszystko osiągniemy zakładamy fanpage, w nagłówku którego wrzucamy magiczne słowo: Photography – poprzedzając je oczywiście swoim imieniem i nazwiskiem. Nie możemy również zapomnieć o „sweet foci” zrobionej w łazienkowym lustrze z przystawionym do twarzy aparatem, która po zmianie na czarnobiałą i podkreśleniu ostrości nabierze charakteru i wzniesie nas na wyżyny zwane „master of photography”.
A przynajmniej tak nam się będzie wydawało. :)