Mieszkańcy Gminy Nowogrodziec protestowali na sesji Rady Powiatu przeciwko jakości powiatowych dróg w ich gminie. Były specjalne na tę okazję ludowe przyśpiewki, transparenty i flagi.
Mieszkańcy (głównie ze wsi Gościszów) przywieźli ze sobą m.in. felgę wygiętą na powiatowej dziurze oraz kawałki asfaltu, który popękał przez mrozy. Chcieli większych nakładów na remonty dróg powiatowych w swojej gminie.
– Przywiozłem ten asfalt, żeby im pokazać jak to u nas wygląda i jak się sypie, bo chyba nie wiedzą – denerwował się Ludwik Torba z Gościszowa.
Wygiętą felgę ze swojego auta przywiozła Dorota Zięba.
– Na powiatowej dziurze ją rozwaliłam jadąc zgodnie z przepisami – opowiada pani Dorota. – Cztery razy w sezonie opony zmieniam przez te dziury.
Na początku sesji radny Leopold Wołoszyn z gminy Nowogrodziec wnioskował o debatę na temat stanu dróg powiatowych. Jednakże tylko sześć głosów radnych poparło wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad Rady Powiatu.
Gościszowianie nie mogli zatem (a zapewne taki był zamiar) zaprezentować przygotowanej przyśpiewki o powiatowych drogach w trakcie obrad i musieli czekać do przerwy.
W przerwie starosta Cezary Przybylski podszedł do nich i wysłuchaj ich żalów i opinii. Mieszkańcy obwiniali go o zbyt małe pieniądze na remonty. Spierał się z nimi, że to nie tylko wina powiatu. Nie obiecywał jednak niczego poza realizowaniem remontów zgodnie z dotychczasowym harmonogramem.
Tekst przyśpiewki „Oj, drogo powiatowa” był dość ciekawy, oto fragmenty:
„Panie starosto, głośno wołamy,
Trochę litości miejże nad nami.
Nam nie do śmiechu, tylko do trwogi,
prosimy Ciebie o nowe drogi.
Czy to jest gminna czy powiatowa,
To do jechania nie jest gotowa
I my wierzymy, że wy w budżecie,
na nasze drogi kasę znajdziecie”