Napisał do nas czytelnik. Napisał że jego dziecko grzebiąc na stronie Istotne.pl wygrzebało, kliknąwszy przypadkowo, wizualizację penisa (fotografię znaczy). I że on sobie nie życzy, żeby na tak powszechnie dostępnej stronie, bez jakichś ostrzeżeń typu „Czy na pewno masz 18 lat – kliknij i nie kłam” dzieci mogły oglądać penisy. A właściwie jednego penisa. Zachęcony nie tyle penisem co samym wątkiem kliknąłem w nadesłany przez czytelnika link z ogłoszeniami, jak to ujęto na portalu „towarzyskimi”. Penisa już nie było, ale i tak było ciekawie…
Trafiłem na ogłoszenia typu:
To oczywiście tylko promil bogactwa usług oferowanych przez czytelników portalu. Trudno też powątpiewać w wiarygodność i rzetelność tych istotnych informacji podawanych przez autorów anonsów.
Z ofert jednak nie skorzystałem m.in. dlatego, że obok na tej samej stronie zobaczyłem fotografię naszej perły architektury sakralnej z podpisem „Sanktuarium”, fotografię zachęcającą do skorzystania z kamerki internetowej. Proszę bez żadnych skojarzeń ze słowem „kamerka”, to nie peep show, tylko poważne lokalne medium opiniotwórcze. Po prostu jak ktoś ma ochotę po lekturze zachęceń do „lizanka” obejrzeć wnętrze naszej bazyliki, to klika i może sobie zobaczyć ołtarz albo pierwsze ławki z wiernymi lub bez. Pozwala to na przykład zobaczyć czy nasza żona (lub mąż) faktycznie poszła (lub poszedł) się pomodlić, czyli zająć się czymś na tyle intymnym, że wartym pokazywania na ogólnodostępnym portalu. Nie wiem czy chciałbym aby ktoś patrzył jak się modlę… ale może ja jakiś inny jestem.
Przy okazji lustrowania kamer Istotnych zastanawiam się czy obraz odświeżany co minutę to jeszcze „kamera internetowa” czy już „aparat internetowy”.
No właśnie, kilka dni temu pan prezydent nagrodził portal Istotne.pl za to, że jego pracownicy potrafią zamontować kamery internetowe i obraz z nich (nawet jeśli tylko odświeżany co minutę) przekazywać do internetu. Nie jest to może umiejętność unikalna, ale zważywszy na to, że do zasponsorowania jednej z kamer redakcja namówiła jednego antychrysta z PO a prezydent i obywatele mają możliwość zobaczenia kto konkretnie się modli – uznajmy, że nagroda była zasłużona.
Ba, została ona przyznana a kategorii społecznej. I nawet w kontekście ogłoszeń na portalu da się takie zaszeregowanie obronić. Tym bardziej, że Istotne pokazują tolerancyjność własną i naszego społeczeństwa, które z jednej strony za pomocą ogłoszeń swoich czytelników zapraszają na „lizanko” a tuż obok do sanktuarium. Grzechów odpuszczenie w zasięgu ręki.
Dziwne zatem, że portal ten potrafi piętnować mniej kontrastowe przypadki jak choćby ten:
Ba, nie dalej jak kilka dni temu Istotne natrząsały się Dnia Masturbacji promowanego przez Bolec.info. No ale „lizanko” to raczej nie masturbacja.
Oczywiście pasjonuje mnie to, co sądzi o kontekście kamer pokazujących Bazylikę Mniejszą jej gospodarz. Ale jakoś nie mam odwagi zadzwonić i spytać.
——————————————————————————
UZUPEŁNIENIE – 2 MARCA
Sprawa wywołała ciekawą dyskusję na facebookowym profilu Dariusza Kwaśniewskiego, któremu zapewne spodobało się nazwanie go „antychrystem z PO”. W dyskusji do tematu odniósł się również Krzysztof Gwizdała.
M.in. przy pomocy takich slów:
„Bernard, jak pojedziesz do Watykanu z dzieckiem, to nie pozwalaj mu w kaplicy Sykstyńskiej gapić się w sufit Tego samego też niech nie robi w barokowych kościołach niemieckich. W malarstwie unikaj Rubensa jak ognia. I pamiętaj, że Dawid Michała Anioła stoi bezwstydnie goły na publicznym placu. To tyle w temacie Twojego świętego oburzenia.”
W tej samej dyskusji głos zabrał Dariusz Kwaśniewski, fundator jednej z kamerek:
Przytoczone cytaty anonsów mocno mnie zniesmaczyły. W necie – jak wiemy – znaleźć można wszystko. Tym bardziej ja bym na (moim) portalu takich informacji nie umieszczał.
Dlatego nie jest dla istotne to, że „sex informacje” są na stronie OBOK LINKU do kamery, przy pomocy której można zobaczyć (piękny przecież) ołtarz w naszej bazylice.
Za WYSOCE NIESTOSOWNĄ uważam ich obecność… W OGÓLE!
Cała facebookowa dyskusja do poczytania TUTAJ.