Gdy w pobliskim Kinie Forum Leszek Możdżer wypuszczał spod palców fajerwerki swojej pianistycznej wyobraźni i techniki (geniusz fortepianu sprostał sali włączając do repertuaru muzykę filmową), obok, w galerii City Center trwały przygotowania do koncertu jednej z gwiazd otwarcia tego domu handlowego, zespołu Bayer Full.
Repertuar definiuje odbiorcę i o ile bokemcece chyba już dojrzało do tego, by zrezygnować z organizacji sakropolowych popisów oratoryjnych proweniencji rubikowskiej, to pierwsza w mieście galeria postanowiła zacząć diskopolowo. I dobrze, bo rytmy te królowały, gdy w Bolesławcu miała powstać pierwsza galeria handlowa.
Tak tak, mieliśmy mieć w naszym mieście galerię już z 10 lat temu a na gruncie pod nią przeznaczonym stoi obecnie m.in. basen Orka oraz rozkładane lodowisko. Udział prezydenta miasta w otwarciu galerii nieodparcie przypomina mi to, że szedł on na stołek prezydenta m.in. pod hasłem udaremnienia budowy galerii na obecnym placu Popiełuszki. Słowa dotrzymał, galeria nie powstała. Przynajmniej tam. Dziś możemy powiedzieć że cała operacja z udaremnieniem budowy galerii była dowodem braku wyobraźni i walki z wiatrakami. Bo galerię mamy i tak, tyle że miasto mniej na niej zarobi.
Po wykastrowaniu placu Popiełuszki o teren przeznaczony na Orkę resztę działki próbowano sprzedać właśnie pod galerię. Ambitne i znów potwierdzające brak wyobraźni plany zakładały sprzedaż działki za 24 000 000 zł. Potem cena spadała a nawet można powiedzieć że pikowała – bez skutku. W międzyczasie Hotel Piast Zmienił właściciela, poszedł pod młotek i pod galerię. Działka na placu Popiełuszki dalej czeka na kupca. Tylko gdzie znaleźć takiego, który postawi drugą galerię w miasteczku, w którym nawet do jednej trudno znaleźć dość najemców i w którym nie chce się angażować nawet wytęskniony przez mieszkańców sieciowy fast food? Urojona kwota za działkę pewnie wspomogłaby zadłużony budżet. Ale rojenia raczej nie wzbogacają. Widać to m.in. po ilości komunalnych i prywatnych lokali do wynajęcia.
Pretensjonalna nazwa City Center jest konsekwencją niezależności inwestora od władz miasta. Nazwa jest nie tyle dowodem na marketingowy zmysł, co bezczelnym protestem przeciwko propozycji Piotra Romana, który galerię proponował nazwać „Galerią pieszą”.
Uczestnictwo prezydenta w otwarciu galerii pomimo niewykorzystania jego pomysłu na nazwę niewątpliwie świadczy o naszym samorządowcu dobrze jako o człowieku odpornym na opór. Zważmy, że dzień przed wkopaniem kamienia węgielnego pod budowę galerii władze miasta podniosły podatki od nieruchomości. „City Center” zamiast „Galerii Pieszej” to w tym kontekście jedynie prztyczek w nos ze strony inwestora.
Mój ulubiony żart definiujący językowy manieryzm brzmi: „Lunch to taki obiad, tyle że w Warszawie”. W City Center lunchu nie zjemy, bo nie ma gdzie. Ale, kochani malkontenci, jak to brzmi! Byłem w City Center (fakt że 5 minut, bo dłużej nie było po co), a nie w jakiejś Galerii Piast, Lech czy Ziemowit. Skoro basen nazywa się Orka a nie Płoć, Karp czy po prostu Basen a miejski dom kultury nosi dumne miano Międzynarodowego Centrum Ceramiki to cieszmy się, że City ma Center. Bo złudzenia oczywiście są niczym, ale to nic przynajmniej brzmi lepiej niż rzeczywistość.
——————————————————————————
Dymek według pomysłu czytelnika bobrzan, foto kradzione Bolec.info.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Warto dodać, że na "przedotwarciu" właściciel galerii nie omieszkał wetknąć szpili Piotrowi Romanowi i przypomnieć o niechęci miasta do inwestycji oraz o wygraniu przez inwestora sporu z miastem "w województwie". Widać frendszaft rodził się w bólach…
Redakcja bobrzan na rautach nie bywa, to i niezorientowana : )
Ale inwestor, który podczas inauguracji nie kipi miłością do władz i nie dziękuje im za fakt istnienia i robienia tego, co do nich należy to pewna nowość.
@cemoi,
tematom pokrewnym już trochę miejsca na bobrzanach poświęcono, choćby tutaj: https://bobrzanie.pl/2010/08/06/letowski/nie-wyszlo
Co do odszkodowań za Łokietka, to dawno nie sprawdzałem tematu ale chyba doszło do jakiejś ugody w wyniku której inwestycja ma powstać (aczkolwiek absurdem wydaje się realizowanie jej przy obecnej sytuacji na rynku). Kto miał na tym placu zarobić, już zarobił a pewnie i zdążył wydać to, co zarobił : )
A zdjęcie z pokropku szamba faktycznie zacne : )
U nas jak za komuny są pewne trendy . Na początku pasją samorządowców były ronda . Po jakimś czasie władza malowała rynki szybko przerzucili swoje zdolności malarskie na szkoły . Każda szkoła jest w kolorze żółtym i pomarańczowym . Potem padło hasło fontanny, Aqua parki (czyt. fokarium) a teraz city centery . Ciekawi mnie co będzie następnym rzutem na taśmę ?
Panie Bernardzie,
trzeba było pociągnąć temat do samych trzewi.
Jakoś szybko uciekł spod pańskiego pióra chyba główny wątek – Piotr Roman, a Galeryja w mieście.
Proszę zwrócić uwagę, iż w czasach minionej prosperity, gdy galerie wszędzie rosły jak grzyby po deszczu, prezydent Roman, swoją megalomańską pazernością i managerskimi talentami prosto z Taplar, robił wszystko aby udupić każdą inicjatywę budowy centrum handlowego.
Proszę przypomnieć sobie (temat odszkodowań chyba jeszcze nie zamknięty) działania Romana mające nie dopuścić do budowy centrum przy Zgorzeleckiej, te pyskówki na Radach, sprawy sądowe, proszę przypomnieć sobie wykorzystywanie przez Romana wszystkich możliwych chwytów administracyjnych i kruczków prawnych by udupić i zablokować budowę obecnego.
Optymistyczne czasy prosperity i hossy budowlanej już za nami. Tak, jak już gdzieś napisałem, że budową tescopodobnej Orki, pozbawił Bolesławian na najbliższe dwa pokolenia możliwości wybudowania gdzieś na rogatkach miasta aquaparku z prawdziwego zdarzenia, tak swoją bufonadą i managerskim dyletanctwem pozbawił jednych możliwości nawpieprzania się amerykanskich bułek z kotletem, a innych buszowania miedzy empikowymi regałami.
Szczytem bezczelności i braku godności była jego obecność na galeryjnym pokropku.
Pokropek musi być, oj musi.
… tutaj tak dla rozluźnienia atmosfery fotka obrazująca obowiązkowy, a jakże -muss sein, pokropek szamba. Ksiądz pobłogosławił, przeżegnał się nad nowym szambem, aby gówno nie blokowało, spływało rześko. Tak nam dopomuż panie.
http://pokazywarka.pl/eqegk0/