Jesień stanowczo jest tą porą roku kiedy przycichają w człowieku wszelkie zdrowe instynkty i zmysły, bynajmniej ja to tak odbieram, jeszcze to ciśnienie na którym żaden silnik daleko by nie pociągnął, co mi nie przeszkadza żeby pewne rzeczy widzieć jasno i odważnie na równi z wiosennymi klimatami kiedy sierściuchy zrzucają zimowe odzienie.
Bo właśnie tak sobie wymyśliłem w ten listopadowy wieczór, kiedy to akurat niezupełnie przypadkowo wyłapałem na kanale Polsatu katastroficzną datę Majów 21.12.2012, z przerwą na chore reklamy, tłuczone bez opamiętania, przed kolejnym starciem kogutów parlamentarzystów, kogucik lilipucik pokornie siedział na jajeczkach, chociaż to żadna meksykańska wiocha, ale nie da się ukryć że totalna wiocha, bo tak sobie wymyśliłem, żeby obok wielu serwisów informacyjnych znalazł się serwis informacyjny BAJKA 2012, to dopiero byłaby jazda!
Szanuję dystynkcje narodu, poniekąd znając też te wszystkie motylki, bączki, mydlane bańki i jazdę na rezerwie, bo kto tego nie zna czy nie doznał, kiedy do granic dobrego smaku, znowu ktoś przesolił narodową potrawę jaką jest bigos, ,,karmi się” społeczeństwo brudami z życia elit, kolokwialnie rzecząc, bzdurami urastającymi do rangi kłusownictwa, bimbrownictwa i szabrownictwa, partyzantki nie będę tykał, bo dalej może być tylko gorzej, skoro garnek jest a nie ma czego włożyć do garnka, co w przypadku serwisu informacyjnego BAJKA 2012 z pewnością złagodziłoby ten jarmarczny rejwach, tym bardziej pełne żenady rozmowy mężów stanu, gdyż to bajka na równi z muzyką łagodzi obyczaje, zatem nawet nie dogotowany ryż jest do przetrawienia, ale zaznaczam, tylko w serwisie informacyjnym BAJKA 2012 !
Być może inaczej rzecz miałaby się z prognozą pogody, za to w nakręcaniu perspektyw narodowej gospodarki przez ministra finansów, (Więc jest to UFO czy go nie ma?) rzekomo zmierzamy do baśniowej krainy, gdyż zielona wyspa nabrała szarych kolorów, tu winę ponosi jesień-małpa, ale każdy żywy ma swoje prawa do własnych uczuć, czy miłować krasnala czy kaczora Donalda, chociaż jeden jak i drugi to zasraniec, jak ratlerek czy pudelek na różowej smyczy, a jednak ciągnący do Reksia z leśniczówki w krainie wrzosów.
Bo każda bajka ma swój morał, tym bardziej pisana w tym roku, a jeśli nawet zjawi się jakiś rycerz to tylko z zakutym łbem, chociaż coś się zaczyna dziać w przyrodzie skoro osy i pszczółki każdego dnia goszczą w mojej łazience a wchodzą przez lufcik, jeszcze ta inwazja biedronek, a może rzeczywiście natura coś nam podpowiada?
Ale kto teraz uwierzy w cokolwiek, jeśli to co napisałem jest BAJKĄ 2012?