Zaczyna na dobre. Trzeba coś napisać. Tyle się dzieje. Poza tym, nie mogę dopuścić do tego aby pięknoduchy się za bardzo rozpanoszyły, bo świat stanie się nie do wytrzymania. Szaro, zaraz poleje się wódeczka – będą Zaduszki, wiersze, łzawe akordy. Zacznijmy więc od tego, że ruszyła dzisiaj pierwsza oficjalna wersja zagraniczna portalu Bundesligi – w języku polskim. Znajomi zastanawiają się, czy oznacza to Anschluss Polski przez Niemcy, czy Niemiec przez Polskę.
Biorąc pod uwagę fakt , że codziennie dociera do nas 10 absolutnie wykluczających się informacji na temat sytuacji ekonomicznej Europy i Polski – sprawa nie musi być taka oczywista.
W końcu wybudowaliśmy Stadion Narodowy, który jest jak rząd Donalda Tuska. Niepokoi mnie tylko, że Niemcy, z kolei, wypuścili w tym roku jakieś 12 modeli aut w samych tylko segmentach lux i sport.
Trochę tak ostatnio siedziałem i myślałem. Zwykle w klozecie. Jak się bowiem postawię w pion, albo legnę w horyzont – to myśl mnie natychmiast odchodzi. W klozecie – jak to w klozecie. Czas umilić sobie należy czytaniem – więc zwykle idzie jakaś fenomenologia – Husserl, Scheller. A, że akurat skończyłem Antropologię filozoficzną i teorię wiedzy – to został mi Superak z wtorku i Życie Gwiazd.
Co wyczytałem u Schellera – nikogo nie zainteresuje, więc zajmijmy się od razu tabloidem.
Z życia celebrytów polskich
W Superaku mieliśmy dalszy ciąg przygód mamy Madzi z Sosnowca. Mama Madzi miała sesję rozkładową jak w bikini jeździ na oklep na koniu. Będzie już z osiem miesięcy tego serialu. Jest to niezwykłe – nie uważacie?
Faceta, który przebiegł się we wtorek po Basenie Narodowym w Warszawie – wsadzili na dwie doby do pudła i przyprowadzili w kajdankach do sądu – na ekspresową rozprawę. Niejaki Staruchowicz – gniazdowy Legii Warszawa, siedzi w pudle już kilka miesięcy – bo świadek koronny zeznał, że słyszał gdzieś, że Staruchowicz opylił kilogram amfetaminy.
Tymczasem baba, która z dużym prawdopodobieństwem ukatrupiła własną, maleńką córkę, po czym zorganizowała ogólnopolską akcję jej poszukiwania – robi sobie sesje prasowe jeżdżąc w bikini na koniu. Na oklep.
To jest właśnie ten słynny pełny luz – który, chcąc nie chcąc – musi imponować.
Potem trafiłem na Merdala. Merdal to były chłopak Dody i znany szatanista. Dla mnie jest to taki pewien fenomen z tymi celebrytami krajowymi, bo nie słyszałem, aby gdziekolwiek na świecie wytatuowany lider deathmetalowej kapeli, która na scenie, jak nie profanuje Pismo Święte (bardzo modne wśród wszystkich usiłujących tanio zaistnieć) to rytualnie dyma patroszone kurczaki (to już wymaga więcej charakteru) – stał się pieprzonym celebrytą i – jak to gdzieś przeczytałem – symbolem seksu, do którego wzdychają czytelniczki tygodników dla gospodyń domowych.
Merdal wydał grubą książkę ostatnio – co zapewne tłumaczy jego nagłe wzmożenie medialne. Nawet chciałem tę książkę przejrzeć w księgarni – ale była szczelnie zafoliowana.
Na temat książek zafoliowanych mam pewną teorię: chodzi o to – by nie było czuć na odległość smrodu zwykłego gówna.
Przeczytałem jednak w brukowcu,że Merdal wraz z kolegami z dwóch zespołów, w trakcie trasy koncertowej zgwałcili zbiorowo pijaną kobietę dokumentując to na filmie. To taki rockowy styl – wyznaje Merdal. Kto wchodzi w to środowisko – rozumie to i na to się godzi – wyjaśnia gwiazda blackmetalu i idol polskich gospodyń domowych.
Ale za to że gdy dowiedział się – że ma białaczkę, to się rozpłakał. Jak przystało na szatanistę – który pija regularnie krew dziewic.
Widać, że mimo wszystko – dusza człowiek.
Tak à propos tych celebrytów krajowych – to takich niepowtarzalnych w skali światowej osobników jest więcej.
Weźmy taką prezydentową Kwaśniewską. Nie wiem – czy jest na świecie druga prezydentowa, która z pozycji pierwszej damy sturlała się na pozycję 3 ligowej gwiazdy telewizji śniadaniowych – gdzie doradza jak jeść bezy.
Kwaśniewska, jak wiadomo jest wielką znawczynią stylu – takiego par excellence – światowego. W każdej szanującej się księgarni więc, weźmy choćby tę w Kowarach, poza biografią profesora Bartoszewskiego i katechizmem świeckiego papieża TVN – Hołowni, znajdziemy kilka zafoliowanych lekcji stylu autorstwa pani Kwaśniewskiej.
Lekcja stylu dla bab, dla chłopów, lekcja stylu dla par, lekcja stylu dla par z psem i lekcja stylu dla polityków podczas pobytów na Ukrainie – kanieszna toże :)
Lekcję stylu dla zięciów, trzymających parasol nad własną, świeżo poślubioną, małżonką – Kwaśniewska dopiero napisze.
O kinie i muzyce
ŚP Mag Magik – ożył na dwa tygodnie w świadomości publicznej. Wszyscy oszaleli na punkcie Paktofoniki – i bardzo dużo mówiono o filmie Jesteś Bogiem. Mówiono – bo pod względem muzycznym było dokładnie tak jak za życia Magika. Kawałków nikt nie grał – komputer playlisty by im się natychmiast zawiesił, gdyby coś takiego wpuścić w system.
Rekordem był jakiś kącik filmowy w PR I – gdzie kobita 10 minut spuszczała się nad obrazem, cytowała rymy, po czym… puścili Marię grupy Blondie. W Fakcie pisali, że ten film może połączyć pokolenia – że wnuki powinny tym filmem zainspirować dziadków. Wyobrażam sobie już te inspracje – gdy opowiadam antykowi o koncercie Pakty w jeleniogórskiej Gencjanie, a szczególnie o tym co się działo po koncercie. Te wspomnienia z pewnością stworzyłyby zupełnie nową jakość w naszych rodzinnych stosunkach.
Ktoś pytał na forum – dlaczego w filmie pominięto zupełnie postać Abradaba. Obstawiam, że ktoś musiał się dowiedzieć o jego chałturze na zwolenniczaku przedwyborczym bolesławieckiej PO. Ludzie, którzy robią takie rzeczy – nie mają wejścia nawet na III. plan kina klasy B.
O sporcie
Wróćmy jeszcze na chwilę do sportu, bo tematu dachu pominąć się przecież nie da. Nie wiem komu tam płaci Tusk za to robienie propagandy i obracanie kota ogonem – ale, jeśli przez tydzień nie udało się tego dachu jakimś socjotechnicznym, goebbelsowkim mykiem – zepchnąć na Kaczora i PiS, to oznacza, że naprawdę chłopcy zgrali się już do cna i czas na zmiany.
I jeszcze ciekawostka samorządowa od Wyspiarzy. Burmistrz miasta Doncaster -Peter Davies, który był już w swojej karierze laburzystą, torysem i członkiem Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), zerwał już kilka umów z miastami partnerskimi Doncaster zagranicą, gdyż uznał je za marnowanie pieniędzy.
– Służą one tylko temu, by niektórzy mogli sobie polatać i popić na koszt miasta – mówi burmistrz. Zrezygnował także ze służbowej limuzyny, połowy diety i ograniczył liczbę radnych o ponad połowę. Jednocześnie obiecał obniżyć podatki lokalne”.
Bolesławiec ma OSIEM miast partnerskich. Doncaster, które liczy ledwie 300 tysięcy mieszkańców – miało jedynie siedem.
Ile ciapy przeznacza się w bolesławieckich samorządach na fraternizacyjne pobyty i balangi w ramach partnerstwa miast – które budżetowane są jako wydatki na promocję miasta?
Dobry temat dla dziennikarzy, którzy rzecz jasna – nigdy o to nie zapytają z przyczyn aż nadto oczywistych.
Buziaczki!
Bruner
@Bernard, odnoszę wrażenie, że z pasją dyskutujesz o wpływie zorzy polarnej na miesiączkowanie alfacentaurianek ;-)
Jak Ci wykazałem niżej, bez Kościoła nic nie byłoby wiadomo o Bogu ani o Chrystusie, bo i skąd?. Czemu zatem wiara jest ważniejsza niż Kościół? Złe duchy też wierzą!Czy nie będzie to wyłącznie luźny zbiór przypadkowych zabobonów?
Przynależność do Kościoła Katolickiego jest w pełni dobrowolna. Komu poglądy Kościoła nie odpowiadają, wolna droga! Ja nie udzielam pouczeń Związkowi Hodowców Niebieskich Królików Syjamskich w sprawie niewłaściwego interpretowania przez nich statutu organizacyjnego.
Ekskomunika jest wewnętrznym aktem prawnym Kościoła Katolickiego podejmowanym na podstawie Kodeksu Prawa Kanonicznego. Wielu znających KPK bez porównania lepiej niż Ty, przychyla się w tej sprawie do stanowiska Cejrowskiego. Kolejny raz przypominam uparcie ignorowane przez Ciebie fakt, że wcale nie chodzi o to zdjęcie. Jest to zaledwie jego kolejny eksces, typowy! Ks. Boniecki, podobnie jak były zakonnik Bartoś, były ksiądz prof. Węcławski, ojciec Oszajca, ks. Czajkowski przez całe lata wprowadzali zamęt wśród katolików głosząc poglądy nie mieszczące się w nauczaniu Kościoła Katolickiego. Wymienieni (i jeszcze kilku innych) są ulubieńcami mediów przeciwnych lub wrogich Kościołowi, co stanowi dodatkowe potwierdzenie słuszności mojej opinii na ich temat. W ostatnich latach coś niedobrego zaczyna się dziać także z sądami kościelnymi(przepracowane?) – nie podejmują żadnych działań albo działają niezwykle opieszale. Nikt nie domaga się palenia na stosie! Każdy ma prawo do swoich poglądów. Jednak, jeśli jako kapłan głosi poglądy sprzeczne z głoszonymi przez Kościół, może wprowadzać zamieszanie i nieporozumienia wśród katolików. Powinien zostać zasuspendowany i ewentualnie ekskomunikowany (pozostawiam decyzję wg kompetencji właściwemu sądowi kościelnemu). Niech głosi swoje poglądy na własną odpowiedzialność a nie na odpowiedzialność Kościoła! Ta sama zasada dotyczy także świeckich: jeśli ktoś publicznie głosi zasady sprzeczne z katolickimi, podlega ekskomunice (wykluczeniu ze wspólnoty Kościoła), co skutkuje wyłącznie pozbawieniem prawa do sakramentów.
@nKostas,
łatwiej by było, gdybyś włączył sobie poczucie humoru i odrobinę czytając to co ja piszę. Byłoby łatwiej nam obu.
Dla mnie po prostu ksiądz zrobił sobie zdjęcie z Nergalem, albo odwrotnie. Nie zniechęca mnie to do kościoła czy do wiary. Absolutnie nie zniechęca do księdza Bonieckiego. Pokazuje otwartość na dialog. I tyle. Takiej oceny tego faktu w moich oczach nie zmienisz. A robienie problemu z takiej pierdoły jest nadawaniem jej zbędnego znaczenia.
To, że ty imputujesz księdzu Bonieckiemu znaczenia fotki z Nergalem nie znaczy, że ktoś te Twoje interpretacje musi traktować poważnie.
A co do Sądu Najwyższego – nie jest nieomylny. uniewinnił mnie kiedyś co nie świadczy o nim najlepiej : )
Wybacz ale wiara i wierni są dla mnie czymś ważniejszym niż kościół.
Dziękuję za wyjaśnienie, czym jest Nowy Testament.
Jeżeli Ty, czy Cejrowski macie prawo nawoływać do ekskomuniki księdza Bonieckiego, ja mam prawo nawoływać nawet satanistów do ekskomuniki Nergala.
Wierni, czyli ludzie tworzący kościół, mają prawo do samodzielnego myślenia. Mogą czytać Tygodnik Powszechny, mogą szanować księdza Bonieckiego. Mogą też szanować ojca Rydzyka. Ich wybór. Ich wybór. Kościół wpływa na ich wybory, na stosunek do siebie. Wpływa również agresją wobec księdza Bonieckiego czy jej brakiem w wypadku ojca Rydzyka. Ocena takich zachowań wpływa na stosunek do kościoła.
@Bernard,
1-4 Nie i jeszcze raz nie! „Jak się okazało, cel naszej podróży jest ten sam. Sprezentowałem mu 'Spowiedź heretyka’ i uścisnąłem rękę… zaskoczył mnie, prosząc o dedykację ” – napisał Nergal na Facebooku.
Fotografia przedstawia ich uśmiechniętych – ewidentnie pozujących do zdjęcia!
„Przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść” – uznał Sąd Najwyższy odpowiadając na pytanie prawne zadane przez gdański sąd okręgowy, rozpatrujący apelację sprawy Adama Darskiego „Nergala”, lidera zespołu Behemoth, oskarżonego m.in. o podarcie Biblii.
Czy księża publicznie broniący satanisty wierzą w Boga (Boniecki bronił !)? Jeśli wierzą, to muszą – zgodnie z nauczaniem Kościoła – wierzyć w istnienie osobowego zła jakim jest szatan. Czy więc księża ci bronią kultu szatana z głupoty, po to żeby zabłysnąć w mediach jako fajni i wyluzowani, czy może świadomie stają po stronie złego ducha (nawet gdyby satanizm był tylko udawany)?
5. Jakież nagromadzenie bzdur i nonsensów w tak krótkim tekście (nie ja sprowadziłem dyskusję na kwestie teologiczne)! Sprostowanie ich zajęłoby tomy, więc siłą rzeczy tak w uproszczeniu! Wiara jako taka wcale nie jest najważniejsza!. Wg słów Biblii „złe duchy też wierzą i drżą”, a przecież nic dobrego z tego nie wynika. Skąd i co możnaby powiedzieć o Bogu, gdyby nie Kościół? Byłyby to na niczym nie oparty zbiór najróżnorodniejszych zabobonów! Nowy Testament (najnowsza – ostatnia część Biblii) został spisany przez Kościół założony przez Chrystusa, bez niego Biblia byłaby ściśle judaistyczna (mówię o judaizmie sprzed 2 tys lat)! Praktycznie cała nasza wiedza o Bogu i Chrystusie pochodzi wyłącznie od Kościoła (z NT i z Tradycji). Bez Kościoła byłyby to na niczym nie oparty rozproszony zbiór urojeń! „Niepraktykujący katolicy” (contraditio in adiecto – nie można być kolarzem nie jeżdżąc na rowerze!) – to wróżby tarota, halloween, dzieciobójstwo, czerwone wstążeczki przy wózkach dzieci, pierścień Atlanty na palcu, nie witanie się przez próg, czarne koty, znaki zodiaku/horoskopy, rodzice w hospicjach i domach starców, rozwody, rozwiązłość (mówimy o statystycznej większości, wyjątki potwierdzają zasadę). Zaprzeczysz?
Obecne lata to dla Kościoła prawdziwa klęska – masowe odejścia wiernych („niepraktykowanie”), odejścia księży, antykatolicka agresja (w świecie to nawet katolicki trup się gęsto ściele, o czym nikt nie wspomina), rugowanie Kościoła z przestrzeni publicznej do katakumb!
6. Nie panimaju!
7. Na co się piszesz?
Brak podstawowej wiedzy, to jeszcze nie jest głupota. Ale sugeruję Ci od dawna, byś się nie wypowiadał w sprawach Kościoła, zanim go (jego nauki i jego zasad) nie poznasz. Powtórzę – to tak samo jakbym ja doradzał komunistom (acz nieskromnie dodam, że ja i tak o komunizmie wiem bardzo dużo). Więc jeszcze gorzej! Wypowiadanie się na temat o którym nie ma się pojęcia jest mało eleganckie, nieprawdaż?
Ekskomunika to wykluczenie ze wspólnoty Kościoła, Cejrowski nie chce ekskomunikować (wie że nie ma takich uprawnień!), jego zdaniem powinien to zrobić uprawniony organ. Ja jestem tego samego zdania. „Tygodnik Powszechny” odszedł od linii nauki Kościoła nie realizując jej, często ostro krytykując, jeszcze w latach siedemdziesiątych. I dlatego został pozbawiony asystenta kościelnego jeszcze przez prymasa Wyszyńskiego. Ksiądz katolicki publikujący niekatolickie a nawet antykatolickie teksty krytykujące Kościół to kuriozum bez precedensu! Więc od lat siedemdziesiątych TP nie ma prawa używać przymiotnika „katolicki” – bo jest niekatolicki. Niekatolicki ksiądz katolicki to kuriozum, nieprawdaż? Zatem ekskomunika (wykluczenie z Kościoła) wynika ipso facto!
Co do wrogów Kościoła, Neron też przyczynił się znacznie do rozkwitu chrześcijaństwa podobnie jak Piłat czy Sanhedryn. Twierdzisz, że zostali źle zaszufladkowani jako jego wrogowie? Ja tak nie uważam!
@nKostas,
krótko:
1. Dialog ma sens zawsze. Trzeba przynajmniej próbować. A przekreślać kogoś tylko dlatego że podaje się za satanistę – to nie po chrześcijańsku.
2. Ksiądz Boniecki też się nie fotografował, był fotografowany jako osoba publiczna : )
3. Przebywanie z grzesznikami „by ich nauczać i nawracać, dawać świadectwo wiary” – jak najbardziej. I wierz mi, że jeśli Nergal się kiedyś nawróci to nie dzięki ojcu Rydzykowi a dzięki księdzu Bonieckiemu – nawet jeśli nastąpi to za lat X.
4. A cóż ty możesz wiedzieć o metodach ewangelizacji stosowanych przez księdza Bonieckiego? To, że nie podobają się Tobie, nie znaczy, że są złe.
5. Ciebie nKostas interesuje kościół i wciąż tym kościołem jak szabelką wymachujesz. Wiara to nie kościół a ich losy nie są tożsame.
Ponadto jak sobie popatrzysz nawet na historię Polski To ciężkie czasu kościoła były lepsze dla wiary niż obecne lata dla kościoła tłustsze.
6. Piszesz: „Twoja troska o Kościół jest dla mnie niezrozumiała. Z rozlicznych wypowiedzi wnioskuję (być może błędnie?) Twoje zdystansowanie a wręcz niechęć wobec Kościoła ale, co o wiele ważniejsze, brak istotniej wiedzy co do jego celów, zasad i jego nauki.”
Twoje wnioski są dla mnie pocieszające a brak zrozumienia staje się dowodem, że idąc tą cienistą doliną zła się nie ulęknę i kierunek obrałem całkiem przyzwoity. Aczkolwiek nasza troska o duszę księdza Bonieckiego jest podobna.
7. Piszesz też: „Twoje stanowisko jest zadziwiająco spójne ze zdeklarowanymi wrogami Kościoła.”
Jeśli za kliknięcie LUBIĘ TO pod zdjęciem Nergala z księdzem Bonieckim Cejrowski będzie ekskomunikował to ja się piszę.
Wrogowie kościoła (może lepiej wiary?) mogą czasem okazać się jego źle zaszufladkowanymi przyjaciółmi. Chyba już tak bywało w historii?
Reasumując: nKostas, musimy wziąć pod uwagę duże prawdopodobieństwo, że ja po prostu głupi jestem i pewnych subtelności twoich imperatywów zwyczajnie nie chwytam.
Jeszcze istotne uzupełnienie: jeśli nie stajesz w rzędzie wrogów, a Twoja troska jest szczera, to powinieneś przemyśleć i zmartwić się tym, że Twoje stanowisko jest zadziwiająco spójne ze zdeklarowanymi wrogami Kościoła.
Nie ma chyba nikogo, kto odrzucałby zdrowy rozsądek. Zauważyłeś, mam nadzieję, że ja bardzo racjonalnie uzasadniam własne tezy?
Dialog ma sens tylko wtedy, gdy istnieje w jakiejś części zgodność stanowisk.
Nie może być dialogu w przypadku wzajemnie wykluczających się postaw: kata i ofiary, rasisty z „niższą rasą”, satanisty z chrześcijaninem.
JPII ani żaden inny papież nie spotykał się ze zdeklarowanymi statnistami. JPII się nie fotografował, on był fotografowany jako osoba publiczna. Zarówno Chrystus jak i hierarchowie kościelni przebywali często w towarzystwie grzeszników, nawet bardzo wielkich. By ich nauczać i nawracać, dawać świadectwo wiary! . Ze znakomitymi rezultatami. Tylko 2 przykłady z brzegu: oszust i naciągacz celnik Mateusz został apostołem, św Paweł był przed nawróceniem przywódcą okrutnych prześladowców chrześcijan! Są jakieś przesłanki do tego, by twierdzić, że ks. Boniecki (moim zdaniem już dawno powinien zostać co najmniej zasuspendowany, ale moje zdanie w tej kwestii jest niemiarodajne) ewangelizował Nergala i został przyłapany przez paparazzich? Jeśli są – pierwszy przeproszę i odszczekam!
Twoja troska o Kościół jest dla mnie niezrozumiała. Z rozlicznych wypowiedzi wnioskuję (być może błędnie?) Twoje zdystansowanie a wręcz niechęć wobec Kościoła ale, co o wiele ważniejsze, brak istotniej wiedzy co do jego celów, zasad i jego nauki. To daje podstawy do twierdzenia, że Twoja, nawet jeśli szczera, troska daje bardzo małą rękojmię słuszności diagnoz.
Jeżeli przyjmiemy że fotografowanie się z kimś promuje jego poglądy, to Jan Paweł II promował terroryzm fotografując się z zamachowcem albo komunizm na zdjęciach z komunistami?
@nKostas, nie jestem przeciwnikiem kościoła, nawet jeśli piszę to słowo małą literą : )
I nie staję w żadnym rzędzie, Ty mnie w nim stawiasz.
Jestem po prostu zwolennikiem zdrowego rozsądku. Dystans staram się mieć, bo trzeba się starać go mieć właśnie po to, aby patrzeć trzeźwo.
Martwią mnie niektóre działania, postępowania, ruchy pod sztandarem wiary i kościoła, bo mam wrażenie, że bardziej szkodzą wierze, niż jej pomagają. Fota Nergala z księdzem Bonieckim zupełnie nie nie martwi, bo pokazuje otwarcie na dyskusję, na kontakt, na inność. Otwarcie obu stron! Jest niestety taka różnica między słowami „dialog” i „monolog”, którą nie każdy dostrzega.
Nie mam wystarczających informacji by stwierdzić czy „Merdal” jest pseudo- czy satanistą. Za to wiem na pewno, że promuje satanizm (świadomie czy nie to jest zupełnie obojętne). Nawet najlichszy kapłan powinien zdawać sobie z tego sprawę tak samo jak z tego, że promuje satanizm promując „Merdala”
@Bernard, regularnie dajesz symptomy życia w wirtualnym świecie, ignorując (czy świadomie?) uparcie wszystkie sygnały dowodzące, że real istnieje;-) Wielokrotnie pytałem cię, o podanie faktów/argumentów, które mogłyby potwierdzić stawiane przez Ciebie tezy. I w stu przypadkach na sto takich nie podałeś. Słowem czysta, goła wiara w wirtual pozbawiona racjonalnych podstaw ?
Ciągle stajesz w rzędzie zdeklarowanych przeciwników Kościoła i z troską pochylasz się nad tymi kapłanami, którzy z Kościołem i władzami kościelnymi są na bakier. Mimo wielokrotnych wyjaśnień w tej sprawie, które padały także na Bobrach także w tej sprawie, a które uparcie ignorowałeś. Co ciekawe, sam również nie ukrywałeś nigdy co najmniej dystansu do Kościoła. Jest to co najmniej dziwaczna postawa – eo ipso broniąc ich razem z wrogami Kościoła, potwierdzasz słuszność stawianych im zarzutów ;-)
To tak jakbym ja doradzał komunistom :-)
@Krzysztof – "jego zespół jest poważnym graczem" stąd właśnie moje zdziwienie i żenada. Chodzi zapewne tylko o to, że pieniądze nie śmierdzą.
@Krzysztof – Nie. To nie od "merde" – choć pomysł całkiem niezły. To od merdania. Jak to robią sympatycznie kundelki. Ostatnio ten koleś wrzucił na FB wspólne zdjęcie z Bonieckim. Redaktor naczelny pisma tzw. inteligencji katolickiej – lewarujący swoim autorytetem karierę pajaca, który robi sobie publicity na pseudo-satanizmie.Takie czasy, że jak se już człowiek pomyśli: "jesteśmy na dnie" – to znów słychać pukanie od spodu.
Wiesz, gościa można nie lubić, szczególnie za jego "romanse" z tabloidami, ale pamiętać też trzeba, że na swoim, czarnometalowym poletku jego zespół jest poważnym graczem… międzynarodowo.
Dwóch ludzi o odmiennych poglądach spotkało się i zrobiło sobie zdjęcie. Co w tym złego?
Skoro Nergal to tylko jakiś pseudosatanizm, to po co się nim przejmować? Bo Cejrowski chciałby ekskomunikować księdza Bonieckiego?
Z chwili, kiedy księdza zakneblowano: https://bobrzanie.pl/2011/11/04/letowski/knebel-czyli-wolnosc-slowa-po-boniecku-albo-woda-na-mlyn-palikota
Ostatnio widziałem wspólne zdjęcie piłkarzy Realu i Barcelony – to dopiero skandal!:)
@Bernard – o jakich poglądach!? Ulituj się! Pajacowanie w ramach kreowanie image'u dla zbuntowanych nastolatków z darciem biblii i fotki z siekierą na tle kościołów – to nie są żadne poglądy. Ten koleś to zwykły tani skandalista, który wykorzystuje swoje 5 minut. A Boniecki mu w tym dzielnie pomaga.
Miałbyś rację, gdyby Nergal zaczął się w momencie gdy pojawił się przy Dodzie, w głupim programie TV i w tabloidach.
Jego medialna kariera rozpoczęła się od jeżdżenia za tą panią na różowym rowerku w okolicach sopockiego Monciaka. Wcześniej znany był raczej węższej niż szerszej grupie ekstremalnych fanów metalu.
Jest jakiś głębszy powód przechrzczenia Nergala na Merdala? Czy to nawiązanie do do francuskiego "merd" i kolejny "dowcip z fekaliami w tle"?
@Kasia – dzięki! :) Kombinuję taki styl, by Piękne Kobiety zanieczyszczały monitory – gdyż rozprowadzam środki do czyszczenia ;)))
Bernard Łętowski – pewnie lubią być Bogiem :)
no
Demokracja to głupi ustrój. Szczególnie taka która gospodarczo promuje socjalizm . No i mamy to co mamy . Ja uważam ,że społeczeństwo Polskie już upadło gospodarczo, politycznie i kulturowo. Mam taką cichą nadzieję , że Nas trochę to ocuci i będzie „powstań „
@fobiak – pertactwo? To chyba literówka, bo niemożliwe, żebym nie znał nazwy tak fajnie brzmiącego zboczenia :)
@Bernard – nie być taki szczególarz :)
Kolejny przykład, że nie należy jeść podczas czytania – muszę powycierać monitor. "Na temat książek zafoliowanych mam pewną teorię: chodzi o to – by nie było czuć na odległość smrodu zwykłego gówna." – :D :D
Książka w folii jest po to, żeby nie pluć, nie brudzić łapami i nie niszczyć – czytamy ją i tak na kindlu przecież : )
zaklamanie medialne ” jak to gdzieś przeczytałem – symbolem seksu, do którego wzdychają czytelniczki tygodników dla gospodyń domowych.”
baby nie szukaja seksu tylko milosci, seks mozna im przylatac wtedy, kiedy sie nim zajmuja profesjonalnie. raczej chodzi tutaj o masturbacje domowej gosposi i objekt wyobrazeniowy podczas zacierania lechtaczki.
bruner, przytoczone zjawiska sa tzw. zjawiskami, przykladami chrakterystycznymi np, pertactwo, alkoholizm, glupota, nieskutecznosc prawna, opieszalosc sadowa – typowe w naszym panstwie wiec nie naleza do fenomenoligii.
"Jesteś bogiem" brzmi tytuł a wszyscy przekręcają na "jestem" – ciekawe dlaczego. Film kupa potworna – szkoda czasu.
Ano dlatego, że tytuł ich najbardziej chyba znanego kawałka to "jestem bogiem", a tytuł filmu to "jesteś bogiem"… ale dlaczego tak właśnie się stało to nie wiem. A film jest, jak na nasze polskie warunki, w mojej ocenie co najmniej niezły, szczególnie dla fanów.