Zastanawiam się, czy redaktorzy tego zasłużonego tytułu prasowego pojęcie „eDziecko” odnoszą do formy elektronicznego periodyku o małych dzieciach – czy też „eDziecko” to zblazowany wielkomiejski singiel, który po 5 latach pracy w korpo – z zarobkami na poziomie dwóch średnich krajowych – nie wie już z nudów, w którą dziurę ma włożyć…