Przepraszam za trochę prywaty, ale pewien ekspert od długów zapewne z przyjemnością zadedykowałby ową słodką, tandetną melodyjkę naszej lokalnej, Istotnej Dziennikarce. Wiem, że Pani bardzo lubi tę piosenkę, a szczególnie jej tekst, dlatego pozwalam sobie zapodać.
Orzeł wyląduje, ale niestety nie dla wszystkich. Oops, he did it again :)
Z pozdrowieniami
Maciek :)
Aga. Tam zaraz orła…
Siedzą młody orzeł i młody wróbel na jednej gałęzi. Wróbel pyta:
– Kim żeś ptaku?
Na co orzeł:
– Orłem ci ja. A Ty? – pyta wróbla orzeł.
Wróbel, groźnie strosząc piórka rozpoztarł skrzydełka i z dumą ćwierka:
– Ja też orzeł, tylko trochę chorowałem :)
Maciek, a co się stało? Rzuciła na Cię orła cień?
@Maciej – ale mi nie przeszkadza :)
Bernardzie, na sprawienie komuś przyjemności, nigdy czasu nie szkoda ;)
Bruner, dlatego na początku dedykacji przeprosiłem :)
Szkoda czasu Maćku
Uwielbiam enigmatyczność ;)