Dziś na sesji rady miasta pan prezydent namawiał radnych do zadłużenia miasta o kolejne ponad 10 000 000 zł. Ilość zer jest prawidłowa. Pieniądze mają być przeznaczone na budowę mieszkań. Jak prezydent przekonywał radnych? Między innymi tak: „Kto jest przeciwny podjęciu uchwały dotyczącej emisji obligacji – ten radny będzie przeciwnikiem budowy mieszkań.” Ta imponująca konstrukcja myślowa nie zadziałała.
- „Zabolało mnie stwierdzenie, że jeśli ktoś nie będzie za obligacjami, to będzie przeciwnikiem budowy mieszkań” – powiedział radny Zdzisław Abramowicz/Ziemia Bolesławiecka.
- Pan prezydent w replice tak opowiadał o zadłużeniu miasta: „60 milionów złotych to jest wartość basenu i MCC. Dobrym, choć jak pokazały ostatnie wybory niezbyt skutecznym, jest mówienie jak to szalony prezydent chce się zadłużać bo chce realizować jakieś obietnice wyborcze.(…)Ja jestem poważnym człowiekiem i już w tym roku założyliśmy, że zmniejszymy zadłużenie o 6 mln, dlaczego tego nie zrobiliśmy? Bo pan minister Rostowski powiedział że już więcej nie zaciągniemy kredytów. Jeżeli dzisiaj nie wypuścimy obligacji, to już więcej tego nie zrobimy.(…) Miasto które się nie buduje, to jest miasto, które umiera.”
- Pan prezydent przy okazji zarzucił Ziemi Bolesławieckiej, że będzie głosować przeciwko obligacjom wskutek dyscypliny partyjnej. To oburzyło radnego Abramowicza, który uświadomił prezydenta, że Ziemia Bolesławiecka nie jest partią i że radni muszą mieć wątpliwości i mają własny rozsądek.
- Głos zabrał radny Mirosław Sakowski/Platforma Obywatelska:
„Radni PO są za rozwojem budownictwa. Jesteśmy za tym, żeby mieszkania w naszym mieście powstawały, ale uważamy, że pieniędzy trzeba szukać w budżecie. Oszczędzać, tak konstruować budżet, aby znalazły się pieniądze. Jeżeli dochody spadają a nie ogranicza się wydatków – nie ma szans na inwestycje infrastrukturalne. Nie jest tak, że głosując przeciwko tej uchwale nie jesteśmy za budową mieszkań, jesteśmy za budową mieszkań ale z własnych środków.” - Prezydent Piotr Roman przyznał, że już wczoraj znał stanowisko PO w sprawie uchwały o obligacjach. Poznał je z rozmów z działaczami PO.
- Radny Dariusz Filistyński/ KWW Piotra Romana powiedział, że wyczytał internecie, że Piotr Roman proponuje słuszne rozwiązanie.
- Potem radny Wojciech Kasprzyk stwierdził, że mówi jako radny niezależny, nie jest już członkiem klubu PO i zapowiada poparcie projektu uchwały.
- Radny Sakowski stwierdził zaś, że nie skomentuje wypowiedzi radnego Kasprzyka, bo musiałby go obrazić.
- Radny Jarosław Kowalski/KWW Piotra Romana mówił kwieciście. Porównywał m.in. kredyty zwykłych ludzi do zadłużania się samorządu. Zapomniał wspomnieć o różnicy między wydawaniem własnych i cudzych pieniędzy.
- Po nim radny Piotr Hetel/SLD nawoływał do głosowania a radny Stanisław Andrusieczko/SLD powiedział, że nie podjął jeszcze decyzji jak będzie głosował (SIC!) Za to oznajmił, że ma wrażenie, że miasto jest zbyt mocno zadłużone, ale udowodnił w swojej wypowiedzi, że nie wie jak mocno.
- Radny Kowalski w ripoście nawoływał (per „Stasiu”) radnego Andrusieczkę do poparcia projektu uchwały. Przy okazji zastanawiał się, czy minister Rostowski ma tytuł hrabiego.
- Prezydent zaś oświadczył, że głosowanie przeciwko projektowi uchwały o obligacjach, to działanie w interesie tych deweloperów którzy mają mieszkania do sprzedania i nie mogą ich sprzedać.
- Przewodniczący Józef Pokładek skończył dyskusję i zaczął głosowanie.
13 radnych poparło projekt, jedna osoba nie brała udziału w głosowaniu. Będziemy mieli jeszcze większe długi.