bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Co robili młodzi naziści w Brunowie?

To ciemniejsza i zapomniana strona miejscowości Brunów. Po wojnie, przez długi czas unikano tematu o sposobie wykorzystania niewielkiego pałacu nad Bobrem. Dopiero dekadę temu oficjalnie zaczęły pojawiać się wzmianki o tym, że na przełomie lat 30. i 40. XX wieku funkcjonowała tutaj nazistowska szkoła sportowa…

Po koniec lat 20. XX stulecia w nieznanych bliżej okolicznościach dawną rezydencję przekształcono w Szkołę Sportową. Po dojściu nazistów do władzy (1933), ulokowano tutaj Okręgową Szkołę Wodzowską. Stała się ona ośrodkiem szkoleniowym mającym na celu kształcenie przywódców Oddziałów Szturmowych NSDAP. Niewykluczone, że uczestnicy szkoleń w Brunowie brali również udział w wykładach z zakresu szybownictwa, które zorganizowano w 1934 roku we Lwówku Śląskim.

W rocznicowym wydaniu lokalnego czasopisma (Löwenberg Anzeiger z 1941 roku) przypomniano w skrócie historię tego niezwykłego miejsca: „W szkole w Brunowie już wiele lat wcześniej panowało sportowe przodownictwo. Powstało tu sportowe szkolenie oraz słynna książka >Niemiecki sport narodowy<, w której ówczesny nauczyciel gimnastyki dr Schlünder wskazał nową drogę sportowego wychowania. Książka ta stała się podstawą pracy nad sportowym wychowaniem dla wielu nauczycieli z wyższego kierownictwa i dla szkół w Rzeszy. (…) Szkoła Sportowa w Brunowie stała się znanym narodowosocjalistycznym punktem kształcenia kadr dla Führera”.

Po przejęciu pałacu przez młodzieżową organizację Hitlerjugend, powstała tutaj „Regionalna Szkoła Führera im. Georga Preissera”. Wkrótce szkołę awansowano z drugiego na pierwszy stopień, co przyczyniło się do rozpoczęcia nowych kursów. 3 października 1937 roku placówka w Brunowie oficjalnie rozpoczęła swą działalność pod nazwą: „Szkoła Sportu Rzeszy”. Misją ośrodka stało się „uczenie odpowiedzialności poprzez ćwiczenia cielesne w ramach posłuszeństwa i doskonalenia. Przywiązanie do wartości sportowych zostały połączone z ćwiczeniami ciała i rozwijaniem uzdolnień, aby dać możliwości dalszego rozwoju jednostkom” – pisano w miejscowym czasopiśmie.

Wśród realizowanych zajęć znalazły się m.in.: gimnastyka, zajęcia na przyrządach, boks, ćwiczenia wolne, lekka atletyka, pływanie, piłka nożna i ręczna. W przypadku nauki pływania zapewne korzystano z basenu miejskiego, zaś resztę zajęć realizowano w nie zachowanej już hali sportowej, parku oraz na boiskach położonych obok pałacu. Ponadto wykładano przedmioty teoretyczne: budowę i funkcjonowanie organizmu ludzkiego, reguły gier sportowych, zasady sędziowania, prowadzenie dokumentacji sędziowskich. Wszystkie one jednak uwzględniać musiały rozwój fizyczny.  W przeciągu paru lat (1937-1941) przeprowadzono 47 kursów, w których udział wzięło blisko 4 tys. uczestników. Szkoła Sportu Rzeszy w Brunowie, oprócz głównej misji kształcenia wartości sportowych młodzieży Hitlerjugend, realizowała jeszcze inne zadanie – kształcenie kadry trenerskiej, która miała być zatrudniana na pełnych etatach w szkołach o niższym stopniu. Znaczenie tego miejsca podkreśla fakt, iż w tym czasie szkołę odwiedzali kursanci z zagranicy. Wśród nich byli przedstawiciele wodzowskich grup młodzieżowych z Europy i Ameryki Południowej.

Wraz z wybuchem II wojny światowej szkoła w Brunowie została podporządkowana bezpośrednio kierownictwu powiatowego NSDAP, co spowodowało zwiększenie nacisku na udział przedstawicieli Hitlerjugend z Brunowa w rozmaitych obchodach i uroczystościach oraz kształcenie kadr w sportach obronnych, a także podwyższenie umiejętności terenoznawczych i strzeleckich: „Zostali tu wyszkoleni dowódcy wojenni, którzy mają zadanie szkolenia swoich jednostek w terenie i ćwiczenia w strzelaniu małokalibrowym. Tak więc szkoła w Brunowie dopomaga w szkoleniu młodych Niemców (…), którzy później, gdy zostaną żołnierzami, przyniosą ze sobą umiejętności strzelania i sprawność fizyczną – podsumował autor cytowanego już artykułu.

W związku z radykalną zmianą sytuacji na froncie, od jesieni 1944 roku w brunowskim kompleksie przeprowadzano szkolenia obronne dla młodzieży, osób starszych (do 60 roku życia) oraz inwalidów wojennych. Tym samym dawna szkoła stała się ośrodkiem szkoleniowym dla Volkssturmu. Główne przedmioty dotyczyły nauki sabotażu, dywersji oraz umiejętności posługiwania się bronią strzelecką i przeciwpancerną. Trudna sytuacja zmusiła do wykorzystania zabudowań kompleksu pałacowego w Brunowie w zupełnie innym celu. Wydarzenia szczegółowo opisał w swym liście Aleksander Galatke, ostatni kierownik brunowskiego kompleksu: „Jako administrator Szkoły Sportu Rzeszy w Brunowie miałem okazję dawać schronienie licznym kolumnom uciekinierów niemieckich z obszarów znajdujących się na wschód od Odry, a nawet przyjmować ich w swoim mieszkaniu służbowym. Od jesieni 1944 r. oprócz uciekinierów przebywali w pałacu żołnierze Wehrmachtu. W sumie można przyjąć, że każdego dnia we wsi przebywało około 600 pozamiejscowych osób”.

15 lutego 1945 roku rozpoczął się silny ostrzał Lwówka od strony Brunowa i Płakowic, który zakończył się około godziny pierwszej w nocy 16 lutego. Wówczas miasto zajęły zmechanizowane oddziały radzieckie, wchodzące w skład 3. Armii Pancernej gen. Pawła Rybałki. Trzy miesiące później dla wysiedlonych wcześniej mieszkańców Brunowa zapadły bardzo ważne decyzje: „16 maja 1945 r. uzyskaliśmy pozwolenie na powrót do Brunowa. (…) Po dotarciu do wsi okazało się, że nasz dom (położony obok pałacu) zajmował sztab rosyjski, a w Szkole Sportu Rzeszy znajdowało się wojsko rosyjskie. Dlatego udaliśmy się do wsi” –wspominał po wojnie Aleksander Galatke.

Dawny zarządca kompleksu nie omieszkał dodać, co działo w pałacu po zakończeniu II wojny światowej: „Szkoła Sportu Rzeszy była, ogólnie rzecz biorąc, w czasie okupacji rosyjskiej dobrze utrzymana, funkcjonowało również elektryczne oświetlenie. Po wymarszu z pałacu wojsk rosyjskich zostało tylko trzech żołnierzy dla ochrony ziemniaków, które zgromadzono w piwnicach pałacu. (…) Rosjanie przez czternaście dni pędzili alkohol z ziemniaków, maki i drożdży, a my – trzech Niemców – musieliśmy z nimi pić wódkę do każdego posiłku. 10 kwietnia 1946 r. Rosjanie wyjechali, a wcześniej samochody ciężarowe wywiozły ziemniaki. Tego samego dnia do Brunowa wjechali Polacy. (…) Pałac stał pusty i nikt w nim nie mieszkał. Od czasu do czasu szabrownicy dokonywali spustoszeń. (…) W sobotę 10 maja 1947 r. grupa pozostałych jeszcze Niemców z Brunowa została wywieziona do obozu (przejściowego) w Jeleniej Górze”. Następnie przewieziono ich do Turyngii w Niemczech.

Z czasem budynek dawnej Szkoły Sportu Rzeszy przejął Rejon Dróg Publicznych, który utworzył tu ośrodek kolonijno-wczasowy dla rodzin swych pracowników. W związku z tym zmieniono wnętrza rezydencji oraz usunięto charakterystyczny hełm wieży, zastępując go płaskim daszkiem. Kolejnym właścicielem pałacu były Polskie Koleje Państwowe. Niestety, mimo przyzwoitego utrzymania samego pałacu dewastacji uległy barokowa oficyna i neogotycka powozownia ze stajnią. Kilka lat temu pałac wraz z zabudowaniami gospodarczymi stał się własnością prywatną. Nowy inwestor przeprowadził remont oficyny i wnętrz pałacowych otwierając w nich wysokiej klasy hotel.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat tej nazistowskiej historii Brunowa? Szczegóły można znaleźć w książce  „Tajemnice III rzeszy. Hitlerjugend na Śląsku”. Książkę można kupić w sklepie internetowym klikając TUTAJ.

Więcej na ten temat przeczytasz także TUTAJ.

Szymon Wrzesiński – na podstawie książki „Tajemnice III rzeszy. Hitlerjugend na Śląsku” , wyd. Replika, Zakrzewo 2011. (© Wszystkie prawa zastrzeżone). Zdjęcia-źródło: odkrywca.pl

Z materiału skorzystaliśmy dzięki uprzejmości portalu zabytki.powiatlwowecki.pl

Exit mobile version