lut 8, 2012
1360 Wyświetleń
1 0

Tego roku dzikie gęsi przelecą nad Sarajewem…?!

Napisany przez

Oczywiście że przelecą, bo natura ma swoje szlaki i instynkty,czego nie można skrzywić ani wyprostować. To tak w kontekście słowiańskiej kultury która zawsze rzucała na mnie urok w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Gdy na moim podwórku (w szerszym pojęciu) gwałtowny spadek temperatury sprawił, że życie towarzyskie też jakby skostniało, oziębło i skurczyło się, pomimo grubych, wełnianych skarpet, takowych rękawiczek i uszanki. To w moim środowisku  zaznaczonym psiarnią i kurami, chociaż, jak się wyraziła pewna wieśniaczka na finiszu emerytalnym, niech żyje sport, jak są jaja nawet kacze, różne są pomysły kulinarne. Ino żeby woda nie zamarzła.

A ja ilekroć składam wizytę miastu, kierowany potrzebą załatwiania spraw urzędowych o czym przypominają upierdliwe monity, tylekroć przypomina się ból głowy. Rzeczy innego formatu i imienia zostawiam w domu, bo wiem aż nadto dobrze, że na relaks nie czas o każdej porze roku i akurat wtedy gdy praca przy budowie kochanych polskich dróg została przerwana z powodu mrozów.

To ten dobry czas, pocieszam się, abyś zajął się pisaniem powieści, bajki odstawiłem do kąta, i nie żebym się żalił nad samym sobą, bo tą garderobę przerobiłem na pakuły, dlatego bez wzruszania się nad swoim koślawym losem i wciąż bosym, robię sobie wycieczki do lasu. W taką porę wszelki zwierz instynktownie podchodzi bliżej ludzkich sadyb, na co wskazuje śmiertelnie potrącona zwierzyna przez auta, od lisów po sarny i dziki.

Urodziłem się w mieście, przyzwyczajam się do życia na wsi bardziej czytelnego jeśli idzie o indywidualne skrzywienia, niech tak zostanie. Do gęsi nie mam nic, niech sobie latają nawet nad Bośnią i Serbią, tam też ludzie kochają piękną muzykę i taniec. Inaczej dzisiaj w kolejny lutowy dzień widzę galopadę przez życie, gdzieś na jednej z ulic miasta człowieka który poprosił mnie o ogień i stwierdził ze smutkiem że jeśli może coś powiedzieć na rząd do którego żywi sympatię, to jest to rząd krzeseł w kinie, i wcale nie ukrywa że tęskni za filmem radzieckim i nie musi być to wcale kino „Moskwa” bo on był w Moskwie.

Wierzę że dzikie gęsi też przelatują nad miastem Bolesławiec. Więc po co się pętać po Hercegowinie? Chyba że mieszka tam twoja rodzina.

O czym wypowiadał się zziębnięty Ryszard Adam Gruchawka
w kolejce w Urzędzie Skarbowym.

Kategorie:
Gruchawka

    Ryszard Gruchawka (rocznik 1950) należy do Związku Literatów Polskich. Poeta, prozaik, bajkopisarz, drwal. Urodził się w Bolesławcu. Już w młodości współpracował z kilkoma czasopismami. Pisywał do nich felietony i reportaże o różnej tematyce. Obecnie tworzy również opowiadania, fraszki i bajki. Oprócz tego pan Ryszard pisze także satyry. Pierwszym sukcesem w jego karierze była nagroda "O laur miedzianego Amora" za opowiadanie "Kamienny pocałunek", którą otrzymał w konkursie literackim w Lubinie. Najbardziej wartościowym wyróżnieniem dla pisarza jest statuetka "Artura", który otrzymał w 1994 r. we Wrocławiu za całokształt twórczości.

    Dodaj komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

    Bobrzanie.pl
    pl_PLPolish