To nieprawda, że amerykański serial telewizyjny „Deadwood” emitowany przez HBO w latach 2004-2006 jest westernem, którego akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie w czasach dziewiętnastowiecznej gorączki złota.
Akcja „Deadwood” dzieje się w rządzonej przez Platformę Obywatelską Polsce z przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Pod westernową maską zostały przedstawione procesy przejmowania władzy przez cwaniaków i typów spod ciemnej gwiazdy, korupcja, wykorzystywanie przez bandytów i urzędników zamętu oraz niepewności związanych z integracją ze strukturami Unii (w filmie przebranej za tak zwaną „Północ”), zawłaszczanie mediów, manipulacje, a nawet – niewyjaśnione zgony.
Biorąc pod uwagę czas powstawania serialu, należy zaliczyć go do nurtu proroczej political fiction. I w sumie to aż strach domyślać się powodów, dla których przedstawiciele HBO ogłosili po nakręceniu trzech sezonów, że nie ma szans na kontynuację cyklu.
Subiektywne spojrzenie jest cechą bloga, więc sprawę rozumiem.
W sprawie patrzenia „na poważnie”, to powinienem zapytać na jakich prawach naturalnych się opierasz. Brzmi dziwnie, ale jednak powstało kilka spojrzeń na tą sprawę. Akurat to co się dzieje w Deadwood ma po części pokrycie w prawach naturalnych, które opracował Murray Rothbard. Po części, bo wciąż to jest wizja reżysera/producenta zakrapiana fantazją. Jeśli chodzi o mnie to serial bardziej przypomina mi „Madmax” niż współczesną Polskę.
@krian
Jeśli akcja serialu w mojej wyobraźni rozgrywa się w Polsce, to oczywiście odnoszę wszystkie realia – także prawne – to realiów polskich, czyli prawa polskiego. Ten konstrukt nie jest konstruktem, który musi trzymać się zasady bezwzględnej konsekwencji, bo jest subiektywnym głosem odbiorcy. Robię z filmem, co chcę. To trochę nadużycie, a trochę zabawa, co sugeruje tytuł tekstu będący parafrazą powiedzenia „słoń a sprawa polska”. Ale Ty chcesz poważnie, rozumiem.
Więc jeśli rzecz potraktować z powagą, to zauważ, że w Deadwood nie ma prawa stanowionego (obserwujemy wysiłki, by zostało wprowadzone, i to są momenty, kiedy pojawia się korupcja – wraz z przybywającymi urzędnikami), wówczas powinno obowiązywać prawo naturalne. Tylko jakoś nie obowiązuje.
@mjm: No tak, serial to tylko kilka momentów z początków życia miasta. Tylko jak mówić o korupcji w mieście bez prawa i rządu?
@krian
Tak. Ale ja piszę o filmowym Deadwood. Ty o rzeczywistym – może dlatego nie widzisz analogii?
Ciągłe gołosłowie bez żadnych podstaw.
Gdzie cytaty braku szacunku, nie odpowiadania na pytania i argumenty, robienia wroga publicznego,.., itp?
Ja dowody-cytaty przedstawiłem.
Kostas, moje oczy są jak najbardziej zdrowe ;-)
Rozmowa z Tobą to mielenie tylko wokół jednego tematu- TY. To zupełnie jak pisanie książki o książkach ;-))))))) Więc zainteresuj swoją myślą- bo płyta już się słuchaczom znudziła. Kiedy tylko umieszczę swój komentarz- Ty już jesteś. Przyczepiony jak rzep do psiego ogona w sprawach które Cie nie dotyczą. Stale marudny, niezadowolony, człowieku jak ktoś z Tobą w realu wytrzymuje to podziw wielki dla takiego „Ktosia” ;-))))
@antyjudasz, masz bardzo poważne problemy ze wzrokiem;-)
Ja nie zostawiam stawianych pytań bez odpowiedzi, odnoszę się do argumentów.
Przedstawiłem rozliczne cytaty „szacunku” dla dyskutantów. Wskaż jakąś rzeczową polemikę wymienionych uprzednio wymienionych. I braku klapek. A Ty też aż tryskasz szacunkiem i rzeczowością :-) Czekam na dowody.
@krian,
witaj na bobrzanach
Kostas:
myślę, że problemem Twoim jest brak szacunku dla komentujących kolegów i koleżanek. A co do braku „merytorycznej polemiki”- ….z Tobą chłopie jej nie ma. Jak grochem o ścianę- klapki na oczach- jak koń i myślenie w stylu: tylko ja mam najświętszą rację i każdy kto myśli inaczej jest wrogiem publicznym numer jeden! Blokujesz chłopie demokrację ;-)
W rzeczywistości Deadwood stało się rajem dla dzisiejszych anarcho-kapitalistów. Bez udziału państwa, początkowa osada poszukiwaczy złota stała się tętniącym życiem miastem. Deadwood rozwijało się w niewyobrażalnym dzisiaj tempie. Ze współczesności tylko Hong-Kong i pobliskie Kowloon Walled City miało taki boom inwestycji i przemysłu.
Dlatego też nijak ma się to do Polski „[…] rządzonej przez Platformę Obywatelską Polsce z przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku.”
i o czym tu dyskutowac za malo materialu na dyskusje i nieznane cauminam, pewnie chodzi o jakis nastepny spisek, z polnoca kojarzy mi sie tylko nowa strefa euro, kraje skandynawskie niemcy austria slowenia i nic wiecej, integracja to pic na wode a struktury unijne nie sa dla krajow bogatych tylko dla krajow zniewolonych np. dla takich jak nasz. wladze wybieraja wyborcy masochisci i to sie nazywa demokracja.
o komentarzach mozna podyskutowac i stajennemu przypiac odznake czerwonej gwiazdy ze wypunktowana moralize komentujacych
@antyjudasz, masz rację – wydaje Ci się ;-)
Ja – w przeciwieństwie do wymienionych – jestem gotów dyskutować NA TEMAT. I robiłem to już wielokrotnie! Niestety, nie dostąpiłem zaszczytu przeczytania choćby jednej merytorycznej polemiki do którejkolwiek publikacji na Bobrach w wykonaniu wymienionych uprzednio.
Hmmm, czyli ma się rozumieć kolejna interpretacja…;-) Wcześniej był Kostas(dzielny obrońca zawsze się znajdzie ;-)), krowa i muchy, teraz ma się rozumieć że komentujący znaleźli się….w chlewie..tylko komu tym razem przypada rola Chińczyka…;-))))
Kostas: wydaje mi się, że pisząc o ludziach niesamodzielnych umysłowo- masz na myśli siebie ;-)
@Agnieszko, w Deadwood nikt nie bawi się w zsyłanie do domku na prerii. Zamiast tego po poderżnięciu gardła niewygodnemu delikwentowi rzuca się jego ciało na pożarcie świniom hodowanym przez Chińczyka.
@pami. @Lolka
Ludzie niesamodzielni umysłowo nie potrafią spierać się NA TEMAT – bo przecież nie mają własnego zdania. Skupiają się wyłącznie na gołosłownych epitetach wobec OSOBY autora.
: )
Wymaganie obiektywizmu od komentujących jest jeszcze większą głupotą, dobry tekst broni się sam. Tego się czytać nie daje i wazelina Bernarda nic tu nie pomoże.
Osobiste? nie znam Pani D. i nie chcę jej znać- ja przecież także wyrażam swoją opinię. Skoro dodałeś jej artykuł to chyba wolno go skomentować…a może zablokuj komentarze tak jak ona na swojej stronie? Wtedy będzie wygodniej, prawda?
@pami,
wypunktuję, to może zrozumiesz:
1. Dla Ciebie chyba panią Judą, albo panią Małgorzatą, a nie panną Dżudą.
2. Gdybyś ty choć w 15 % jej umiejętności opanowała język ojczysty i wyrażanie w nim myśli to byłoby ci lżej.
3. Wymaganie obiektywizmu od bloga jest taką samą głupotą jak zarzucanie Małgorzacie nieumiejętności pisania.
4. Napiszesz wreszcie skąd u Ciebie ta wielka nienawiść i zawiść do Małgorzaty, bo to jest jakieś zbyt nachalne, aby nie było osobiste.
Dawno się ktoś powinien zająć Panną Dżudą… Odebrać jej komputer i wszystko co służy do pisania, bo się biedulka męczy, męczy, męczy…a nic z tego nie wychodzi… A tak na poważnie- wypociny wyssane z palca. No i zero obiektywizmu.!
mjm, bo Cię namierzą, zakwalifikują do kategorii „wróg polityczny” i ześlą do domku na prerii ;-)