że najpierw są inteligenci,
co mają szczytne ideały
i przeobrażać chcą świat cały.
Miłością płonąc do abstraktów
najbardziej nienawidzą faktów.
Fakty teoriom bowiem przeczą,
a to jest karygodną rzeczą.
Kochają ludzkość i Człowieka.
Ale Człowieka przez „C” duże –
– ideę, która buja w chmurze.
Toteż ich żywy człowiek wścieka,
gdyż będąc tej idei cieniem,
zarazem jest jej wypaczeniem.
Empiria bowiem bardzo brudzi
teoretycznych czystych ludzi.
W świecie im nie podoba to się,
że wciąż pogrąża się w chaosie
i że nie rządzi nim zasada,
którą u podstaw się zakłada.
Wielkim nieszczęściem jest ludzkości,
że sąd ma błędny o wolności. (…)
Ludzkość to całość, jak wiadomo,
a nie zaś zbiór gdzie byle homo
na własną rękę może rościć
sobie pretensje do wolności.”
Tak oto w pigułce Janusz Szpotański (Szpot) przedstawił w „Towarzyszu Szmaciaku” niekończące się próby reformowania ludzkości począwszy od Voltaire’a . Dla jej (ludzkości) dobra oczywiście. To uszczęśliwiane od początku przebiegało m.in. przez walkę z krzyżem i wiarą w Boga. Pierwszy eksperyment inżynierów społecznych na żywym organizmie – Komuna Paryska – likwidowała Kościół i kult Boga wprowadzając w jego miejsce kult rozumu. Przy tym „by człek był człowiekowi bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem” (tamże). Zatem, by zapanowało szczęście ludzkości, należało najpierw wyeliminować wrogów postempu. Próbowano już wówczas obozów pracy, komór gazowych, krematoriów. Ludowi bardzo postemp przypadł wtedy do gustu. By więc Lud uradować, kiedy we więzieniach zabrakło akurat wrogów postempu do pełnego kompletu, do spalania żywcem dobierano „na mieście” pierwsze napotkane z brzegu mieszczki. Kiedy pierwsza postempowa rewolucja nie doprowadziła do powstania idealnego człowieka, postempowcy bynajmniej nie poddali się. Rewolucja Październikowa zabrała się do rzeczy bardziej metodycznie – tworząc rękami naszego niesławnego rodaka Feliksa stosowne Organa Postempu czyli CzeKa przemianowane potem na NKWD i KGB. W szczycie wykuwania radzieckiego postępowego raju w gułagach znalazło się ponad 40 mln wrogów ludu. Tym razem Kościół wycięto do 0 przez likwidację fizyczną kapłanów, a pozostawiono niewielką ilość popów na cichym etacie NKWD. Marksiści zorientowali się, że samo zniszczenie religii to za mało, należy zniszczyć więzi rodzinne i społeczne. Stąd propagowanie dzieciobójstwa, rozwodów i donosicielstwa. Związek Radziecki był pierwszym państwem w świecie, w którym unieważniono lekarską przysięgę Hipokratesa zabraniającą spędzania płodu i eutanazji , a zalegalizowano aborcję. Niedościgłym wzorem postempowego komsomolca stał się Pawka Morozow, dzięki którego donosowi aresztowano jego rodziców – „wrogów ludu”. Nie jest bynajmniej tak, że postempowcy są w jedności. Bywają tam bardzo krwawe spory w „rodzinie”. Oto Stalin walczył ( i mordował) z Trockim, Kamieniewem i Zinowiewem, jugosłowiańskim Tito; chińscy komuniści z sowieckimi itp. Ważnym atrybutem postempowców są spiski, prowokacje i manipulacje. Stąd postempowcy gwałtownie i namiętnie walczą ze spiskową teorią dziejów. Drążenie bowiem sprawy powoduje wyjawienie prawdy (podstępu, spisku, prowokacji) a postempowcom baaardzo zależy na stworzeniu pozorów spontanicznego buntu ciemiężonych. I tak socjaliści niemieccy sfinansowali przerzut Lenina do Rosji, by ją osłabił wybuchem rewolucji. W ramach kłótni rodzinnej brunatny socjalista Hitler ( zwolennik Nietzschego) kazał podpalić Reichstag, aby wyeliminować swoich konkurentów czerwonych socjalistów (zwolenników Marksa) – zwalając na nich winę za podpalenie. Hitlera z początku wspierały i finansowały organizacje syjonistyczne z Palestyny by zwiększyć tam osadnictwo żydowskie ofiarami prześladowań niemieckich. Sowieci nie szczędzili środków na powstawanie na Zachodzie „spontanicznych ruchów pokojowych”, by móc bezkarnie zdobywać wpływy w kolejnych krajach świata i zbroić się potajemnie ponad wszelką miarę. W celu manipulacji obwozili po „kongresach pokojowych” pożytecznych idiotów typu Einstein czy Picasso.
Przy każdym wybuchu postempu wskazywano z jednej strony ciemiężonych, z drugiej wrogów postempu. Za Komuny Paryskiej uciemiężony był lud a wrogami postempu byli król, kler i ci co nie chcieli wyrzec się wiary. W ZSRR ciemiężona była klasa robotnicza a wrogami kapitaliści i kułacy. W III Rzeszy wrogami byli Żydzi i untermensch’e a ciemiężony był aryjczyk. Socjalista narodowy Hitler także zlikwidował obowiązek przysięgi Hipokratesa u lekarzy, wykorzystał wynalezione przez poprzedników postempowe komory gazowe i obozy koncentracyjne a jego wielkopomnym wkładem w postemp były zaawansowane badania i eksperymenty nad eugeniką czy eutanazją. O ileż lat wyprzedził obecnych postempowców… Oczywiście także powołał stosowne Organa Postempu: Gestapo, SS i SA. Już od Stalina dla postempowców ważne stały się manipulacyjne zabiegi semantyczne, zawłaszczanie i zmiana znaczenia słów. Stąd muszę odróżniać w pisowni „postęp” od postępu prawdziwego. Dziś każdy, kto nie jest postempowy, jest „faszystą”. Postempowcy wyrzekli się (teoretycznie) Marksa a obowiązującą ideologią stała political correctness (marksizm kulturowy). Ciemiężonymi są mniejszości seksualne i Żydzi, a wrogami postempu „faszyści” i/lub „antysemici”. To nic, że postempowa lewica czerwona wymordowała bez porównania więcej ludzi niż postempowa lewica brunatna! Wyklęta jest akurat brunatna zwana dla zmylenia przeciwnika ni pri cziom „skrajną prawicą”. Nowym orężem do zwalczania wrogów postempu stała się „mowa nienawiści” (hate speech). Każdy, kto nazwie złodzieja złodziejem a kłamcę kłamcą, uprawia hate speech i jest nietolerancyjny. A tolerancja jest najważniejsza ! Wobec wszystkich, oczywiście, oprócz „faszystów” (czyli tych którzy nie czczą postempu). Wielkim przestępstwem wobec postempu jest wyznawanie wiary w Boga. Każdy kto poważnie traktuje Boga (, Pismo Święte, Kościół,…,) jest fundamentalistą. Fundamentalistę (, wroga ludu, zaplutego kaczystę,…,) należy wszystkimi metodami zetrzeć fizycznie z powierzchni ziemi. Wzywanie do dożynania watah czy wprost do zamordowania fundamentalisty, klechy (zwłaszcza prowadzącego stację czy gazetę religijną!) czy „faszysty” nie jest mową nienawiści ani przestępstwem! Jest jedynie słuszną „walką z faszyzmem”. Oczywiście ciągle ważne dla postempu jest dzieciobójstwo, pornografia, rozbuchany erotyzm i indoktrynacja młodych od dzieciństwa. Sowieci mieli komsomolców, hitlerowcy HitlerJugend. W postempowych krajach Zachodu (np. Hiszpanii) uczy się dzieci masturbacji i apologizuje dewiacje. Coraz młodsze dzieci przymusowo wciela się do obozów indoktrynacji zwanych szkołami nomen-omen publicznymi. Ze znakomitymi rezultatami także w Polsce: w szkołach właśnie awangarda postempu polskiego – Janusz Palikot cieszy się największym poparciem. Jak przystało na postempowca, tradycyjnie wrogiemu nienarodzonym dzieciom, krzyżowi, Kościołowi i religii.
Prowokacja i spisek znakomicie sprawdzają się także w polskim postempie. W czasie buntu robotniczego w Radomiu w 1976 roku tajna policja celowo podpalała i rabowała sklepy, by uzyskać pretekst do brutalnych i surowych represji. Kiedy zagrożonym komunistom w 1981 roku potrzebne było wsparcie sowieckich towarzyszy, jak grzyby po deszczu pojawiały się liczne dewastacje cmentarzy i pomników sowieckich w Polsce. Jestem głęboko przekonany, że gdyby prezydent-elekt za najważniejszą i najpilniejszą sprawę nie uznał podania do publicznej wiadomości w pierwszym wywiadzie po wyborach, że usunie krzyż sprzed Pałacu – nie doszłoby do eskalacji i przedłużenia konfliktu o krzyż. Gdyby zwyczajnie usunął go bez zapowiedzi, nie byłoby żadnej „zabawy” ani okazji do kolejnego potępienia fundamentalistów i faszystów. Kiedy patrioci (tj. tfu! rzec chciałem: szowiniści i faszyści) chcą uczcić przemarszem rocznicę uzyskania przez Polskę niepodległości, policja ( może zamknąć stadiony, rewidować kibiców i zabronić im wyjazdów na mecze!) nie zauważa długich przygotowań postempowców do zablokowania i rozbicia (legalnego!) pochodu za pomocą m.in. publicznie dostępnych stron internetowych czy autobusów z zagranicy wypełnionych m.in. kominiarkami, kijami bejsbolowymi i koktajlami mołotowa. Gdzie była ABW, że tego nie zauważyła?! Ba! Prezydent Warszawy zezwala na tę kontrmanifestację tak by mogła zetknąć się z pierwszą(!), a policja dopuszcza by nieliczna grupa „antyfaszystów” zablokowała trasę pochodu i prowokowała świętujących. I zmusza wielokrotnie większe tłumy do zmiany trasy pochodu. Po to by tą prowokacją móc dowieść, że to nie patrioci, tylko chuligani i faszyści? Postempowe (a jakże!) me(r)dia puszczają te same sceny „agresji faszystów” starannie unikając pokazywania gigantycznych tłumów świętujących i cierpliwie czekających w zablokowanym pochodzie, mimo rozlicznych prowokacji postempowych „kolorowych patriotów”. A przecież postempactwo mając za cel m.in. likwidację państw narodowych, do dziś niepodległości nigdy nie świętowało.
Jak widać postempactwo nigdy nie odpuści! Tym bardziej, że ma już spore sukcesy na drodze formowania „Nowego Człowieka”. Natura jednak nie znosi próżni, więc społeczeństwa mniejszości seksualnych i ujemnego przyrostu naturalnego (spowodowanego propagandą hedonizmu, aborcji i przedstawiania urodzenia dziecka jako zagrożenia dla wolności), zostaną wyparte przez kultury nie bojące się rodzenia dzieci. Zdecydowanie nie jest dla mnie pociechą, że postempactwo razem z normalnymi ludźmi będzie w efekcie zmuszone przestrzegać prawa szariatu i boleśnie przekona się, że czyichś świętości znieważać naprawdę nie wolno. Tylko dlaczego normalni też mają pić piwo, które warzą inni? Muzułmanie to nie chrześcijanie – karą za obrazę Koranu będzie ścięcie. A za nieobyczajny strój czy zachowanie – ukamienowanie! Niestety, nie należy spodziewać się opamiętania! Jak już przed kilkudziesięciu laty zauważył Szpot, „empiria bardzo brudzi teoretycznych czystych ludzi”.
* Odmienna pisownia, by nie mylić z faktycznym postępem.