5 złotych do 31 grudnia tego roku ma kosztować zwykły bilet na bolesławieckie lodowisko, a 3 złote – bilet ulgowy. Pierwszego stycznia 2012 roku ceny obu rodzajów biletów skoczą o 50 groszy. Czyli, w wypadku zwykłego biletu – o 10 procent. W wypadku biletu ulgowego – o 16.6 procent. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Bolesławcu, nie dość, że przewidział, iż inflacja skoczy w noc sylwestrową, to zna także jej procentowy wzrost. A właściwie wzrosty… Bo jedna inflacja spowoduje różne wzrosty cen. Gdzie tu logika?
Dlaczego liczę tę podwyżkę? Ze względu na tłumaczenie skoku cen biletów wstępu przez Dariusza Jośko, szefa zawiadującego lodowiskiem MOSiRu. Podwyżkę wytłumaczył on w materiale portalu luzyce.info następująco:
Uzasadnienie dyrektora można tłumaczyć dwojako: Albo Dariusz Jośko kpi sobie ze swoich klientów i pracodawców, czyli bolesławian, wmawiając im, że 10 i 16.6 procent to tyle samo, albo jest niedocenionym talentem ekonomicznym, odkrywającym nowe zasady przyrostu inflacji. Ba, potrafiącym nawet określić noc tego przyrostu z precyzją niespotykaną.
Jest wytłumaczenie trzecie – dyrektor może po prostu nie wiedzieć, co mówi.
Sam pomysł zmiany cen użytkowania lodowiska w trakcie sezonu wydaje się sprytny. Lodowisko najprawdopodobniej dłużej będzie czynne po noworocznym skoku inflacji niż przed nim, co może dać MOSiRowi większy zysk niż teoretycznie logiczne (zwłaszcza dla klientów) uśrednienie cen na cały sezon. Nie doszukaliśmy się podobnych manewrów cenowych w poprzednich dwóch latach funkcjonowania lodowiska. I to mimo faktu, że inflacja w Polsce poprzednich latach również występowała.
Inflacja w roku 2011 w Polsce jest szacowana rozmaicie, od 2,7 po 4,3 procent.
P.S.
4,3 i 2,7 to mniej niż 10 i mniej niż 16.6
Fotografia wykorzystana w dymku pochodzi z cytowanego materiału luzyce.info.
Tłumaczenie urzędnika co i dlaczego nigdy nie jest logiczne.
Szkoda mi tylko tych starszych osób , które dopłaciły do całej inicjatywy zwiazanej z lodowiskiem , basenem itp. rzeczy , a sami muszą oszczędzać na żywności .Najczęściej kupuja śmieciowe produkty bo nie starcza na opłaty mieszkanie itd.
Nie było by lepiej jak dziadek czy babcia zabraliby swoje pociechy na owe lodowisko i zasponsorowali godzine lub dwie .Korzyść obopólna jak i dla dziadków tak i dla wnóczka. A tak cała machina biurokratyczno urzędnicza przejada 40% całej sumy wpływów z podatków a reszte marnuje na inwestycje nikomu niepotrzebne jak 12 ławeczek jedna po drugiej na ulicy sądowej okaleczone przez ptasie odchody.
Wzrost cen jest nieunikniony , czekaja nas jeszcze w tym roku.
No ale pod hasłem :
BY ŻYŁO SIE LEPIEJ – WSZYSTKIM ( hasło z tv kroniki lat 50 , cukier za 5 zł)
Ps. Czy bilety komunikacji miejskiej też wzrosną ?! oczywiście ,że tak – pytanie tylko kiedy?