„Miejska biżuteria” Magdaleny Gazur (artystka była m.in. komisarzem 46. Międzynarodowego Pleneru Ceramiczno-Rzeźbiarskiego w Bolesławcu) miała zdobić ulice Zacisze, Rynek, B. Prusa i Piłsudskiego. Pomysł fantastyczny, zakłócające otoczenia i zachwycające swoją innością ceramiczne elementy zamontowane na elewacji czy na rynnie. Niedostrzegalne czasem na pierwszy rzut oka, ale dostrzeżone – dają do myślenia. Wykonanie świetne. Pieniądze wydane. Efekty pracy zniszczone po kilku dniach.
To tak zwany efekt infokiosku, czyli zamieszczanie przedmiotów pożytku publicznego w miejscach gwarantujących ich dewastację. Bezpieczne miasto, monitoring, walka z wandalami i takie tam bolesławieckie propagandowe bzdury jak zawsze obnażyła rzeczywistość.
W tej chwili zamontowane jest pięć prac z czego dwie zostały zniszczone, w przyszłym tygodniu mają być montowane pozostałe.
– Liczyłam się z tym, że to może zostać zniszczone ale nie myślałam że tak szybko i w taki sposób – mówi Magdalena Gazur. – W przyszłym tygodniu będę rozmawiała z architektem miejskim o przeniesieniu prac w miejsca bezpieczne, mniej dostępne dla ludzi. Te zniszczone na pewno nie pozostaną w takim stanie.
Szkoda prac pani Magdaleny. Mimo wszystko ja bym te zniszczone pozostawił, bo to Bolesławca portret własny.
Zobaczcie niektóre prace i zniszczenia:
[nggallery id=28]