Różne miałem doświadczenia z dyskusji na forach kilku portali. Najczęściej nie najmilsze. Bo wiadomo, że odwaga prezentowana anonimowo.. coraz tańsza. Raz się nawet wkurzyłem do tego stopnia, że zaproponowałem „anonimowym harcownikom” spotkanie „fejstufejs”. Czekałem na nich w „okrąglaku” (budynku starostwa). I co? Nie przyszli.
Od jakiegoś czasu nie czytam komentarzy na forach ani sam się tam nie udzielam. Bo „szkoda prądu”. Co mnie, cholera, wzięło, żeby dziś zajrzeć. Ale zajrzałem. Dlaczego? Otóż portal „Bolec Info” organizuje debatę kandydatów do sejmu z powiatu bolesławieckiego, na którą się wybieram. Zdecydowałem się na to, ponieważ nie spotkałem dotychczas żadnego z moich konkurentów na ulicach Bolesławca i okolicznych miejscowości (które przemierzam od ok. trzech tygodni). Postanowiłem więc pomówić z nimi na tej debacie (powiedzieli, że przyjdą). I właśnie z okazji debaty zerknąłem na komentarze dotyczące tego wydarzenia. Znalazłem tam taki oto anonimowy wpis – cytuję:
„ale znając życie, moher zagłosuje na tego śmiesznego D.Kwaśniewskiego …”.
Szanowny Panie, Szanowna Pani (nie wiem, kim jesteś, Anonimie)!
Przyjdź na debatę. Poproszę Cię publicznie, żebyś mi powiedział, może nawet udowodnił, dlaczego – Twoim zdaniem – jestem „śmieszny”. Starczy Ci odwagi!?! Założę się, o co chcesz, że nie. Ja tam będę.
POgadamy