Kandydatów na senatorów z Bolesławca poprosiliśmy o odpowiedzi na 11 pytań od redakcji portalu bobrzanie.pl. Obaj zgodzili się i postanowili za naszym pośrednictwem przybliżyć siebie, swoje motywy i poglądy czytelnikom bobrzan. Odpowiedzi zilustrowaliśmy materiałami wyborczymi kandydatów, oraz ich biogramami.
Pierwszy odpowiedzi udzielił Jerzy Zieliński. (Przeczytaj odpowiedzi Piotra Hetela)
1. Dlaczego nadaję się na senatora?
Mam niezbędne po temu wykształcenie – polonistyczne i prawnicze oraz doświadczenie życiowe i zawodowe w administracji rządowej i samorządowej. Umiem działać, potrafię rozmawiać – będę umiał współpracować, co jest ważne w ciałach kolegialnych.
2. Dlaczego mam szansę wygrać w tych wyborach?
Jako jedyny nie reprezentuję partii politycznej, której aparat ubezwłasnowolnia parlamentarzystów. Reprezentuję wyborców i ich mandat będę sprawować. Obywatele do Senatu mają prawo wybrać senatora naszej ziemi: całe dorosłe życie związałem z tą ziemią, umownie nazywaną POGRANICZEM: powiaty bolesławiecki, lubański, lwówecki i zgorzelecki.
3. Gdybym wygrał, co to zmieni w moim życiu zawodowym? Z czego będę musiał zrezygnować?
Na czas kadencji – ze wszystkiego, bo mam zamiar być senatorem zawodowym. Nie umiem angażować się po części. Chcę dla naszej ziemi pracować i na Wiejskiej, i tu – w czterech powiatach i 25 gminach.
4. Co chcę zrobić jako senator, jeśli wygram?
Podjąć wszystkie sprawy, które „leżą”, a są istotne dla rozwoju naszego regionu (niech za przykład służą: południowa nitka A-18 – z Berlina do nas, most na Bobrze, zwiększenie zaangażowania KGHM w inwestycje na naszej ziemi, problemy komunikacyjne północ-południe na naszym obszarze) . W tym celu mam zamiar wejść do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej i do Komisji Gospodarki Narodowej. Wzmacniać samorząd lokalny i dbać o przedsiębiorczość. Dla obu ważne jest zdrowe prawo, deregulacja wielu dziedzin życia. Dlatego trzeba likwidacji zbędnych ustaw i rozporządzeń, upraszczanie życia obywateli, w tym szczególnie tych, którzy dają pracę – przedsiębiorców.
5. Czy senat jest nam potrzebny?
Tak jak Sejm czy Prezydent, bo Senat RP jest organem konstytucyjnym. Trzeba by zmiany konstytucji, a tę przyjął naród w drodze referendum. Zużyła się formuła Senatu, który dziś postrzegany jest jako ciało przedłużające proces legislacyjny, a brak odmienności politycznej pomiędzy Sejmem a Senatem rodzi patologie – układ rządzący traktuje izbę wyższą parlamentu instrumentalnie. Senat zatracił kreatywność z początku swojego istnienia po 1989 roku. Dość przypomnieć, że samorząd terytorialny to „dziecko” Senatu. Marzeniem byłoby przekształcenie Senatu w Izbę Samorządową, ale dyskusje na ten temat toczące się od 1992 roku po każdych wyborach były wyciszane przez zwycięzców. Czy temat powróci dzięki 10 czy kilkunastu senatorom utożsamiających się z ruchem „Obywatele do Senatu”?
6. Czy senator jest potrzebny ziemi bolesławieckiej?
Bolesławieckiej, Lubańskiej, Lwóweckiej i Zgorzeleckiej – tak. Senator naszej ziemi, tu wybrany i tu rozliczany przez wyborców. Kształtujący poczucie związku zwykłych obywateli z władzą najwyższą. Związku zwykłego, opartego o codzienną możliwość spotkania swojego senatora i przekazania mu trosk i spraw do rozwiązania. Potrzeba, by nasze problemy miały bliskiego adresata. Nawet pojedynczy pracowity senator może podejmować skuteczne interwencje na rzecz naszej ziemi.
7. Co mówię wyborcom, aby na mnie zagłosowali?
Uczciwie mówię, że chcę pracować na ich rzecz, że jestem do tej pracy dobrze przygotowany. Sprawdziłem się w działaniu, potrafię się porozumieć dla dobra wspólnego i jestem niezależny jako jedyny kandydat bezpartyjny.
8. Jak brzmi pięć najważniejszych punktów mojego programu wyborczego?
1. Po prostu Obywatele – demokracji nie tworzyliśmy dla biurokracji, tylko dla Obywateli, których głosu wciąż musimy wysłuchiwać, a państwo powinno dbać o swoich Obywateli. Trzeba przestrzegać zasady pomocniczości by rozdzielać kompetencje władzy centralnej i samorządu.
2. Zdrowe prawo – przeciwstawienie się inflacji prawa, przeregulowaniu niemal wszystkich dziedzin życia społecznego i gospodarczego.
3. Gospodarka = Wolność – w sferze prawa prywatnego, co nie jest zabronione, jest dozwolone, nie można tworzyć barier dla aktywności gospodarczej, a swobodę gospodarczą zaklinać wyłącznie w tytule ustawy, do której ograniczenia wymyślają niemal wszyscy ministrowie resortowi.
4. Wybierzmy przyszłość – a to oznacza przede wszystkim opiekę państwa nad rodziną i dziećmi; wciąż w sferze postulatów jest bezpłatna opieka wychowawcza, edukacja czy opieka zdrowotna dla dzieci do 18 roku życia.
5. Edukacja – innowacja – przyszłość: wyrównywanie szans edukacyjnych nie obejmuje np. obszarów wykluczenia cyfrowego, a Internet wciąż jest bardziej zabawką niż narzędziem nowoczesnej szkoły; zamiast innowacji mamy wiele sympozjów, na których się o tym dyskutuje, a liczba patentów rejestrowanych w Polsce kompromituje państwo w środku (?) Europy; powtórnie pojawia się w haśle przyszłość, tu rozumiana jako odpowiedzialność państwa za programowanie rozwoju w perspektywie dziesiątków lat, a nie od wyborów, do wyborów.
9. Kto nie powinien znaleźć się w senacie?
Obywatele do Senatu mogą wybrać każdego, kto spełnia wymogi Konstytucji i Kodeksu wyborczego. Ja nie wykluczam nikogo.
10. Dlaczego startuję akurat z tego komitetu?
Wybory są jednomandatowe. Startuję sam. Osoby ze środowisk samorządowego, naukowego i przedsiębiorców na Dolnym Śląsku zdecydowały się współtworzyć Komitet Wyborczy Wyborców Rafał Dutkiewicz. Na osiem dolnośląskich okręgów KWW Rafał Dutkiewicz wystawił siedmiu kandydatów. W całym kraju ruch Unia Prezydentów – Obywatele do Senatu (w którym działają obok Prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza np. Prezydent Miasta Bolesławiec Piotr Roman, Prezydent Miasta Lubin Robert Raczyński, Prezydent Miasta Świdnica Wojciech Murdzek) dążył do zerwania zależności senatorów wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych od partii politycznych. Dlatego postawił na doświadczonych samorządowców, naukowców i sprawdzonych przedsiębiorców. A autorytet Rafała Dutkiewicza i innych sprawdzonych prezydentów miast ma stanowić dla wyborców gwarancję, że to najlepsi kandydaci. Mam zaszczyt być jednym z nich.
11. Jeśli przegram…
Nie przegram, każdy wynik wyborczy będzie dla mnie miarą mojego dotychczasowego działania na rzecz wspólnot lokalnych naszej ziemi. Przegrałbym, gdybym nie stanął do tych wyborów.
——————————————————————————-
[poll id=”3″]——————————————————————————-
Jerzy Zieliński o sobie, informacja ze STRONY KANDYDATA:
Urodziłem się 4 lutego 1957 roku w Dzierżoniowie. Tam też uczyłem się do matury. Studia we Wrocławiu – filologia polska, zaraz po nich małżeństwo z Małgorzatą, decyzja o podjęciu pracy na wsi w gminie Osiecznica.
Osiem lat pracy w Parowej, najpierw jako nauczyciel, później dyrektor szkoły. W tym czasie na świat przychodzą nasze dzieci: Anna i Krzysztof. W 1988 roku przenosimy się do Lubania. Tu trafiam na środowisko ludzi „Solidarności” i wkrótce staję na czele Międzyszkolnej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Lubaniu. Naturalną koleją rzeczy jest zaangażowanie w działalność Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” i stanięcie do pierwszych wolnych wyborów do przywróconego samorządu terytorialnego.
27 maja 1990 roku zostaję wybrany radnym Rady Miasta Lubań i odtąd moje losy są nierozerwalnie z samorządem związane. Tego samego roku staję do konkursu na Dyrektora Delegatury Kuratorium Oświaty i po jego wygraniu tworzę nową administrację oświatową dla połowy województwa jeleniogórskiego. Na okręg wizytacyjny wybieram Bogatynię. W tym czasie podejmuję studia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim oraz liczne studia podyplomowe i kursy. Przez dwie kadencje jestem radnym Rady Miasta Lubań i delegatem do Sejmiku Samorządowego Gmin Województwa Jeleniogórskiego.
W kadencji 1994-98 jestem także delegatem naszego województwa do Krajowego Sejmiku Samorządu Terytorialnego. Od lutego 1993 do listopada 1998 pełniłem funkcję burmistrza Lubania. Zawsze pociągają mnie nowe wyzwania; reforma samorządowa z 1998 roku to było dla mnie znalezienie się w dwóch nowych strukturach samorządu: wybrany zostaję do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego I kadencji, pracę podejmuję jako Sekretarz Powiatu Lubańskiego.
Po kadencji 1998-2002 swoje życie związałem z Bolesławcem, gdzie od 1 stycznia 2003 roku pełnię funkcję Sekretarza Miasta Bolesławiec, a jesienią 2006 roku zostałem wybrany radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego III kadencji (2006-2010).
W 1998 roku z mojej inicjatywy powstaje stowarzyszenie skupiające osoby zaangażowane w rozwój gmin z powiatów bolesławieckiego, lubańskiego, lwóweckiego i zgorzeleckiego Południowo-Zachodnie Forum Samorządu Terytorialnego „Pogranicze”. Po jego rejestracji w maju 1999 roku przez 10 lat byłem jego prezesem, a obecnie – po zmianie statutu stowarzyszenia – jestem przewodniczącym Rady Programowej „Pogranicza”.
A nawet są już dziś : ))))
Miały być wkrótce, ale będą jutro : )
Wkrótce odpowiedzi pana Piotra Hetela.