Ale najbardziej podoba mi się tytuł na „bobrzanach”! – „Wszyscy lubimy kolegę Kwaśniewskiego”. Łał! Dlaczego? Bo jest twórczym rozwinięciem mojego „prehasła przedwyborczego”: JEDEN (lubiany kolega Kwaśniewski) DLA WSZYSTKICH, WSZYSCY (głosujmy) NA JEDNEGO (ulubieńca Kwaśniewskiego)”!
I mego zadowolenia nie zmącił nawet fakt, że w sondzie futrzanego portalu jestem liderem rankingu na… najgorszego posła. Bo tak sobie myślę: lepszy nawet „najgorszy” niż żaden… od dwudziestu już ponad lat.
Dlatego proszę i apeluję: Polub mnie, drogi czytelniku „bobrzan” (i nie tylko „bobrzan”)!
\PS. Ponoć nie ważne, jak mówią; ważne, by mówili i nie przekręcili nazwiska. Bernard… nie przekręcił. chyba mnie lubi :)