„Taka szczupła jestem? – pani sołtys przeciska się przez wąski otwór w kościelnym murze. Kościół jest na planie elipsy i kobieta pośrodku wygląda jak aktor na scenie teatru, mocno podupadłego.
– Sama bym nie weszła, ale z wami boję się mniej – Olga Burdyna ostatni raz zaglądała tu przed 30 laty. – No, naprawdę, zabytek piękny, filmy można by kręcić. Ale już chyba tylko horrory.”
To fragment tekstu z Dużego Formatu Gazety Wyborczej o żeliszowskim kościele.
Film zrealizowany w tym kościele znajdziecie TUTAJ
Kategorie:
news