bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Dramaty kobiet miejskich

Dość dawno temu obejrzałem chyba trzy pierwsze odcinki serialu Sex w wielkim mieście i stwierdziłem, że jest on nawet zabawny. Później zaś, zdarzało mi się znów oglądać ten serial kątem oka i muszę przyznać, wzruszyły mnie kanwy kolejnych filmików z tej serii.

Jest bowiem czymś zgoła nie do uwierzenia, że miliony kobiet na całym świecie zachwyca to, iż cztery szkaradne, czterdziestoletnie baby, o imionach, które są standardem wśród personelu merytorycznego burdeli, przez 6 lat i 90 półgodzinnych filmów, które wyemitowano w tym czasie – przeżywają zachwyty odkrywając aspekty życia i biologiczności, które każdy normalny i w miarę ładny człowiek powinien mieć obgadane i zaliczone w praktyce (jeśli mu nie śpieszno), hmm, najdalej do 25 roku życia.

Kobity siedzą w knajpie i omawiają rechocząc, że faceci mają przyrodzenia dłuższe lub krótsze, wygięte w lewo lub w prawo, albo dzielą się wiedzą, czy któraś oglądała w lusterku własną obywatelkę majtek.

Dokładnie zaś wczoraj, kanał Comedy Central zaprezentował filmową opowiastkę o tym, jak jedna z pań została obdzielona…mendami.
Ja naprawdę słyszałem o różnych przygodach, nawet w ramach naszego, prowincjonalnego życia seksualnego. Każdy przecież zrozumie, nawet syfa złapać…  Ale, żeby ktoś nabył mendy… to już trzeba działać poniżej granic uszanowania dla samego siebie.

Zachwycił mnie, doprawdy, odcinek, w którym główna bohaterka, obdarzona twarzą i posturą wychudzonej szkapy, w połączeniu z psychiką zagubionej 15. latki (która jednocześnie, zupełnie nieadekwatnie do wydarzeń i cech osobowości – gra w filmie rolę felietonistki, ekspertki od spraw seksualnych) – puściła pod kołdrą bąka w obecności faceta.

Ten cichy pierd był powodem rozterek, wątpliwości, nieprzespanych nocy, długich wieczornych rozmów z przyjaciółkami i zdaje się w ogóle przyczyną depresji. To naprawdę awangarda, prawie dadaistyczna, że jedna cicha bździna może być inspiracją do nakręcenia filmu.

Myślę sobie, że jeśli kultura i styl wielkich miast, cała ta rzeczywistość cosmo, w której większość wartości oscyluje w okolicach krocza, jest bliska scenom z  tego filmu, i jeśli są kobiety, które uważają się za dzikie i nieokiełznane (wyznanie bohaterki), a ich nieokiełznanie i dzikość sprowadza się do faktu kompulsywnego nabywania markowego obuwia – to… żal mi tych miast i tych kobiet.

Od siebie, w ramach edukacji seksualnej, mógłbym zainteresowanym, podstarzałym, wielkomiejskim singielkom poddać pod rozwagę fakt, że faceci dość często miewają również jaja. I dziury w tyłku.
To może być temat na całe godziny fascynujących rozmów w gronie koleżanek.

Exit mobile version