gru 21, 2010
2054 Wyświetleń
4 0

Jak przyspieszyć Windowsa i jak mieć orgazm cz. 1

Napisany przez

Temat przyspieszania windowsa, jest eksploatowany przez popularną prasę informatyczną, mniej więcej tak samo intensywnie, jak temat osiągania orgazmu przez kolorową prasę kobiecą. Dla obu przypadków dziennikarskiej twórczości wspólną cechą jest to, że w 90% mamy do czynienia z rozwiązaniami, których skuteczność może, że tak powiem, zaspokoić – tylko najmniej wybrednych. O orgazmach nie będę teraz teoretyzował, bo akurat mam na kolanach notebooka – więc zajmę się chwilowo Windowsem.

Właśnie oprogramowałem w Windows 7 (64bit) 6 rdzeniowego AMD z 8 GB RAM. System był w miarę szybki, ale natychmiast  po pierwszej  instalacji zgłosił, że instaluje 51 (to nie ściema) krytycznych aktualizacji, po których zwolnił natychmiast o 30%. Następnie – zaczęła aktualizować się Java, Mozilla, pluginy Mozilli, Flash, Adobe, Filezilla i antywirus. Już po 20 minutach od uruchomienia – system spokojem na pulpicie zasugerował, że mogę zacząć pisać tekst. Jako stary pies branży IT, mam w kwestiach utrzymywania szybkości i wydajności graficznych systemów MS kilka spostrzeżeń. Konkretnie 7.

1) Systemy Windows ze względu na swoją konstrukcję i zastosowany system plików ulegają notorycznej fragmentacji. Fragmentacja, aby to obrazowo ująć, polega na tym, że szufladę pełną sztućców wywala się na podłogę kuchni, po czym usiłuje się znaleźć ulubioną łyżeczkę do mieszania kawy. Składanie tego wszystkiego do kupy nazywane jest defragmentacją. Należy robić to tak często jak to możliwe – najlepiej ze 3 razy w tygodniu. Uwaga! Na współczesnych dyskach proces trwa z 3 godziny, a jak wyłączą wam w trakcie zasilanie, a nie macie UPS-a, to może być smutno… ;)

2) Usuwamy systemy antywirusowe. Trzeba podjąć decyzję: albo szybki Windows, albo bezpieczeństwo.  Współczesne pakiety bezpieczeństwa – są potwornym pożeraczem zasobów. Natomiast chude antywirusy – są zupełnie nieskuteczne.

3) Wyłączamy automatyczne aktualizacje (automatic updates), które potwornie zamulają ten OS, a zdarza się że wysadzają go w powietrze. Wyłączamy raportowanie błędów, a także punkty przywracania systemu, które w razie poważnej awarii i tak można o „D” potłuc. Zamiast tego z czystej i sprawdzonej  instalacji robimy obraz dysku typu bare-metal i wrzucamy go na DVD lub wydzieloną partycję.

4) Pamięci RAM tankujemy do pełna! Dla W7 to 6-8 GB. Dla XP minimum 2.

5) Kupujemy co najmniej 4 rdzeniowy procesor – najlepiej w wersji z symbolem Extreme :)

6) Jak chcemy zaoszczędzić na procku i ramce – przeprowadzamy downgrade do Windows 98. Wtedy uzyskamy system o prędkości zbliżonej do dystrybucji Linuxa z okolic 2007 roku :)

7) Czekamy na Windows 10 . Windows 9 jest już wprawdzie testowany, ale jako PRO – zdecydowanie rekomenduję wstrzymanie się do wersji 10. Jak zapowiada CEO MS – szybkość, stabilność i bezpieczeństwo tego produktu będzie nieporównywalna z niczym znanym wcześniej. System będzie się również wyłączał, gdy powie się do niego: wyłącz się. 150$ nie jest chyba sumą przesadzoną w obliczu faktów powyższych…

Most software today is very much like an Egyptian pyramid with millions of bricks piled on top of each other, with no structural integrity, but just done by brute force and thousands of slaves.
– Alan Kay

Komentarze do Jak przyspieszyć Windowsa i jak mieć orgazm cz. 1

  • @Zbig – zgoda w sprawie Eset. To jedyny soft, który od lat godzi skuteczność, stabilność, dyskrecję działania i bardzo umiarkowany apetyt na zasoby systemu. Jeśli zaś chodzi a Apple, to obawiam się, że przy cenie i wydajności dzisiejszych wielordzeni w połączeniu z przyzwoitą stabilnością i ceną W7 (64) komputery te zachowają status kosztownych gadgetów. Z ciekawości – postaram się przeprowadzić niebawem jakiś wymierny test wydajności porównywalnych maszyn, z których jedna kosztowała 25 tys, a druga 5 :)

    Bruner 27/12/2010 16:22 Odpowiedz
  • a nie wspominam miło,
    ja się tylko ze smutkiem godzę z obecną rzeczywistością : )

    Bernard 27/12/2010 09:48 Odpowiedz
  • „Usuwamy systemy antywirusowe. Trzeba podjąć decyzję: albo szybki Windows, albo bezpieczeństwo. Współczesne pakiety bezpieczeństwa – są potwornym pożeraczem zasobów. Natomiast chude antywirusy – są zupełnie nieskuteczne.”

    A i tutaj się nie zgodzę. Jestem (nareszcie) szczęśliwym posiadaczem systemu, który spełnia moje wymogi, a mowa tutaj o W7 64bit. Na nim zainstalowanego mam ESET Internet Security 4 i powiem, że komputer zasuwa jak zły. A na stwierdzenie: „Zależy do czego używasz komputera.”, odpowiadam: Nie układam pasjansa i nie przesiaduje na NK czy FB. Zarzynam go w obróbce grafiki, wideo i dźwięku. Próbowałem kilku antywirusów i ESET okazał się najlepszym (jak do tej pory) zabezpieczeniem przed badziewiem z sieci.

    Z kupnem 4 rdzeniowego procesora się zgodzę. Nabycie mniejszego mija się z celem. No chyba, że ktoś kolekcjonuje starszy sprzęt.

    Stwierdzenie, że Windows to system dla geeków, jest stwierdzeniem trafnym. Czasami zdarzają się takie jaja, że w serwisach komputerowych robią wielkie oczy mówiąc: „Co to k***a jest i o co tu chodzi.”
    No ale jak człowiek chce to i bez serwisu sobie poradzi.

    Nie wiem dlaczego Ty Beniu tak miło wspominasz Windowsa. Przeszło Ci z Jabłuszkiem?

    Z jak Zbig 27/12/2010 00:04 Odpowiedz
  • @Mariusz – bo zwalnia :) Około rok przed premierą oficjalną MS wypuścił działającą „betę” Ultimate, którą użytkowałem 10 miesięcy. System był stabilny jak granitowy kloc – po Viście, byłem mocno i pozytywnie zaskoczony. Co ciekawe przez te 10 miesięcy o ile pamiętam w ogóle nic nie ściągał. Jak już się oficjałka pojawiła – to zasysa ile może :) Jak przeczytałem na Technecie, nazbierało już się stuffu na pierwszy service pack – to z resztą widać :) Moc tego systemu widać na dobrym sprzęcie i w wersji 64 bitowej z użyciem natywnych aplikacji 64 bitowych. Wersja 32 bitowa poza tym, że fabrycznie ładniejsza, de facto nie robi roboty lepiej niż dobrze podstrojony XP, Natomiast waży 8 razy więcej :)

    Bruner 22/12/2010 00:33 Odpowiedz
  • mnie tam się podoba, chodź mam wrażenie że z każdym dniem użytkowania on dla zasady zwalnia…. pisząc tego posta zużycie cpu 0%…. jak to rozumieć :-)

    mariusz 21/12/2010 22:23 Odpowiedz
  • uśmiałem się
    a potem zacząłem się zastanawiać jaki Windows (przy tym słowie w moje głowie uruchamia się rząd nazw pań negocjowalnego afektu)…
    XP Professional plus Service Pack 3

    WYPAS

    Bernard 21/12/2010 16:11 Odpowiedz
  • 8) instalujemy system który się nie nazywa Windows i pełnia szczęścia :))

    Sławek Głowacki 21/12/2010 16:07 Odpowiedz
  • Wychodzi na to, że ten cały Windows to system dla geeków.

    tm 21/12/2010 15:50 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish