Polska wybrała przyszłość, jest się z czego cieszyć – jak powiedział podczas wieczoru wyborczego marszałek Schetyna. Nikt już w takim razie nie wie nic – bo wybieranie przyszłości do niedawna było domeną tzw. lewicy. Lewica w Bolesławcu, jak pokazuje jedyny sondaż, wiele nie ugrała. Bolesławiecki elektorat widać bardziej przejął się innym platformerskim sloganem – z dala od polityki. I zdaje się, że najbardziej od polityki została odstawiona lokalna PO.
Jeśli sondażowe wyniki potwierdzą się, rozgrywka prezydencka przypominała scenę w komisariacie z filmu Terminator. Urzędujący prezydent w kampanii wyborczej ledwie raczył zwracać uwagę na konkurencję. Jak się okazuje, czuł nie bez powodu, że szkoda na to czasu. Kandydat PO został – biorąc pod uwagę okres trwania i nakłady na kampanię – wbity w ziemię. Pesymiści wróżyli mu bowiem przegraną, ale na poziomie około 20-25%. Pytać można o to, czy wynik Bogusława Nowaka jest sukcesem? Biorąc pod uwagę, że prowadził jako jedyny jawnie otwartą negację polityki prezydenta – absolutnie nie. Rozpatrując ten wynik w kategoriach zupełnie netto, pokonanie kandydata PO , z której Nowak został wypchnięty przed wyborami, to na pewno satysfakcja. Jeśli dodamy do tego wprowadzenie do RM 3 radnych, którzy wprawdzie mają tam jedynie szansę pełnić funkcję hałaśliwej opozycji, jest to coś! (dane zdaje się – nieaktualne) Tyle samo bowiem wprowadziła do rady miasta PO, co biorąc pod uwagę wynik krajowy partii + skalę lokalnej kampanii, również należy oceniać jako porażkę. Szczególna jest przegrana Cezariusza Rudyka, jako dotychczasowego przewodniczącego klubu i wysoce merytorycznego radnego ubiegłej kadencji. (PO – zgodnie z aktualnymi danymi zachowała stan posiadania – 4 mandaty)
Piotr Roman połamał więc kończyny przeciwników w starciu prezydenckim, po czym poprawił połamaniem szczęki w mieście (11 mandatów) i rozpoczął glanowanie w powiecie (4 mandaty w okręgu miejskim).
Tragiczny wynik w wyborach prezydenckich Ziemia Bolesławiecka nadrobiła w radzie miejskiej (5 mandatów – nieaktualne – 3 mandaty) – więc układ polityczny mamy tu raczej czytelny. Chyba, że da się zakupić np. jakąś radną za stanowisko wiceprezydenta… ;) wtedy radni Piotra Romana mogliby rządzić solo. (aktualizacja – prawdopodobnie rządzą solo przy 11 mandatach).
Czekamy na dalszy ciąg powiatu…
Wietrzenie rady miasta udało się o tyle, że do rady nie weszli wieczni panowie z jedynek SLD. Z pewnością przeceniono też siłę wyborczą Danuty Maślickiej. (DANE NIEAKTUALNE!)
Kompletną porażkę poniósł PiS i PSL. Choć w przypadku tego pierwszego , biorąc pod uwagę nie taki znów niski wynik ogólnokrajowy i sukces 4 lata temu, zadziałała planowa, trwająca ponad dwa lata, praca demontażowa pewnego zainteresowanego środowiska lokalnego. Nie zmienia to wiele w praktyce, ale prawdopodobnym jest, że gdyby nie start Dominika Chodyry – Piotr Roman miałby jednak o 5% głosów więcej….
C.D.N.
- 15:42 – no, w powiecie zaczyna się robić ciekawie… :)
- 19:43 – jest podobno koalicja w powiecie. Nie zmienia to faktu, że wynik PO w okręgu nr 1 – 2 mandaty – jest mizerniutki. W okręgach bardzo ciekawe układy – chociaż, uwaga PKW nie ogłosiła jeszcze oficjalnych wyników!
- 20:16 – jeden z powiatowych felietonistów zakończył po 4 latach służbę społeczną w powiecie z wynikiem 38 głosów… Będzie więcej czasu na rozważania nad mściwością Kaczora… A było, panie, wędrować do PO?
- 21:48 jednak wietrzenie nie udało się: Śliwko, Andrusieczko i Bolesław Nowak na służbie… Na kolejne ćwierć wieku.
- 22: 48 Glinoludy popłyneły? Wietrzenie skończyło się klęską? Jak w pokerze. Mim o wszystko.
„Bolesławiec wybrał przyszłość, jest się z czego cieszyć” – niezbyt daleką tę przyszłość, sądząc po wieku radnych, którzy raczej nie będą planować własnej spłaty kredytów za 20-30 lat. Czy to ich jednak powstrzyma przed ich zaciąganiem?
Bolesławiec wybrał normalność, jak w swojej powyborczej wypowiedzi stwierdził Piotr Roman (zaadoptował sobie przy okazji i pokochał jak swoje hasło jednego z kontrkandydatów). Tu też okazuje się, że po prostu rozmaicie rozumiemy normalność. Dla mnie nie jest ona tożsama z rzędem ławek na skwerku przed murami obronnymi. Ale teraz już wiem, kto będzie tam siedział i skutecznie bronił miasto przed zatrważającym najazdem młodych. Powrotom – stop!
Ciekawe czy teraz miasto, jak proponowali niektórzy radni, z racji zmniejszania kosztów organizacyjnych w końcu wprowadzi oszczędności w wydruku dokumentacji na poszczególne sesje, zamieniając ryzy papieru na maile… Już to widzę…
No i PO zawodach :)