King Edward Village to taki zespół budynków mieszkalnych i usługowych na skrzyżowaniu Kingsway i Knight w Vancouver. Na dziedziniec trafiłem szukając oddziału banku. A na podwórku było mnóstwo rzeźb zwierząt.
Martwe i półmartwe świnki z wielką maciorą oplecioną przez węża. Za rogiem czaiły się szczury. Nad jedną z bram wisiał leniwiec albo dwa a z drugiej strony budynku wielki orzeł. Najpiękniejsze widoki to jelonek czy coś w tym stylu leżące na wielkim drapieżnym kocie i liżące go w ucho. I jeszcze siedzący z niedźwiadkiem chłopiec.
Fotki znalazłem przypadkiem jako jedne z niewielu ocalałych z mojego pobytu w Vancouver. Dopiero teraz sprawdziłem że to zespół 22 rzeźb Toma Dean’a.
[nggallery id=17]
@tm – dzięki : )
@JoanDark – Jerzy Kalina „Przejście 1977-2005″.
Jadąc tramwajem we Wrocławiu na skrzyżowaniu Świdnicka – Piłsudskiego kątem oka zauważyłam intrygujące rzeźby – postacie jakby wychodziły z chodnika czy też zapadały się w chodnik. Ktoś wie coś na ten temat ?
można
a wrocławskie krasnoludki od początku mi się nie podobają
Wiesz, Lolka, ja chyba nie…:) Bernard, a fotki – cudo… Można liczyć na posiadanie ich na własność;)?
Chyba wolę wrocławskie krasnoludki…