cze 29, 2010
1290 Wyświetleń
1 0

Nagie ścierniska (fragment pierwszy)

Napisany przez

Zdarzają się zawieruchy w życiu człowieka, kiedy gubi się jak dziesięć groszy, a wtedy nie widzi takiej potrzeby, by naprawiać cokolwiek, nawet jeśli kapie mu na głowę. Zatem jaki byłby sens kogokolwiek przepraszać, bądź oczekiwać zrozumienia, kiedy połowę zimnej drogi przebyło się w sandałach z wikliny?

Żadna radosna droga, kiedy to z utratą rachuby czasu tłukłem się w obskurnych przedziałach pociągów osobowych klasy drugiej, w towarzystwie podejrzanie łamanej polszczyzny i wściekałem się na bilet kolejowy, że jego ważność kończy się za kilka godzin.

Są brzydkie dziewczyny i piękne nadzieje o warkoczach komety, ale jak na razie musiałem tylko wierzyć, że ten szary kamyk w kieszeni to taka pchełka noszona na szczęście.

Też miałem swojego kumpla. Poczciwego, kudłatego burka, lecz był na tyle stary, że z przyzwoitości i szacunku dla swojego skromnego stanu, odszedł z tego świata. Najwyraźniej nie rajcowały go nazistowskie zastrzyki.

Wracałem do cywilbandy. Jeszcze parę dni temu byłem żołnierzem z radziecką pepeszą, teraz miałem w planach postawić wigwam, wbrew wszystkim jutrom i spłodzić syna z poukładanymi szufladkami.

Nie chciałem pukać do drzwi rodzinnego domu. Zapamiętanej chaty, dziwnie i zawsze stojącej tuż za pierwszym zakrętem drogi. Marzyło mi się zmajstrować coś oryginalnego, coś na wzór stylowego kominka ze znalezionych agatów na podlwóweckich polach.

Określałem się we włóczędze donikąd z rysem matki zatrzymanym w pamięci jaskrawszym od twarzy ojca. Beznamiętnie wchodzącym w głębokie zamyślenie, skrzywionym ostrzem rosyjskiej żyletki, kiedy to matka pachniała po niedzielnemu drożdżowym ciastem, sosnowym drewnem i szarym mydłem.

Ojca poznawałem po najpiękniejszym zaroście świata, oddechu równemu zapachowi czyszczonej cygarniczki i po rękach – wielkich dłoniach wyrzeźbionych z egzotycznego kawałka drewna, bogato ubarwionego licznymi słojami.

—————————————————————-

Tak zaczyna się nowa książka Ryszarda Adama Gruchawki. Na kolejny fragment zapraszamy za tydzień.

Kategorie:
Gruchawka

    Ryszard Gruchawka (rocznik 1950) należy do Związku Literatów Polskich. Poeta, prozaik, bajkopisarz, drwal. Urodził się w Bolesławcu. Już w młodości współpracował z kilkoma czasopismami. Pisywał do nich felietony i reportaże o różnej tematyce. Obecnie tworzy również opowiadania, fraszki i bajki. Oprócz tego pan Ryszard pisze także satyry. Pierwszym sukcesem w jego karierze była nagroda "O laur miedzianego Amora" za opowiadanie "Kamienny pocałunek", którą otrzymał w konkursie literackim w Lubinie. Najbardziej wartościowym wyróżnieniem dla pisarza jest statuetka "Artura", który otrzymał w 1994 r. we Wrocławiu za całokształt twórczości.

    Dodaj komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

    Bobrzanie.pl
    pl_PLPolish