W czwartej klasie podstawówki postanowił zostać księdzem, od dziesięciu lat buduje kościół, cieszy się z tego, że jest codziennie zmęczony a co roku, od czternastu lat, odprawia mszę bluesową, która stała się jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu Blues nad Bobrem – ksiądz Józef Hupa, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bolesławcu.
Jak to się wszystko zaczęło?
Zaczęło się w czwartej klasie szkoły podstawowej w Szewcach pod Wrocławiem, podobało mi się jak proboszcz stoi przy ołtarzu w pięknych szatach liturgicznych. Moi rodzice byli głęboko religijni i ja również. Byli religijni w sensie bardzo pozytywnym, dali mi imię Józef czyli Bóg Dodał, byłem ich siódmym dzieckiem, najmłodszym.
17 września 1979 roku, jeszcze nie skończyłem wówczas 19 lat, wstąpiłem do seminarium. Wyczekiwałem tego dnia, wszystko robiłem z myślą o szkole średniej z maturą, wszystkie moje działania były ukierunkowane na zostanie księdzem.
Nie było wątpliwości?
Nie było i, Bogu dziękować, nie mam ich do dnia dzisiejszego.
Największe problemy i wyzwania w ciągu tych 25 lat kapłaństwa?
Nie pamiętam problemów. Wyzwania? Jest ich wiele, są te materialne, związane z budową kościoła ale jeszcze większym wyzwaniem jest prowadzenie duszpasterstwa na godziwym poziomie.
Jest ksiądz dumny z postępów w budowie kościoła?
Nie używam wobec siebie słowa „dumny”. Jestem szczęśliwy, że coś takiego się dzieje, że ja biorę w tym czynny udział. Bardziej szczęśliwy niż dumny.
Powiedział ksiądz, że „wyzwaniem jest prowadzenie duszpasterstwa na godziwym poziomie”. Czyli ?
Chodzi o taki poziom, który sprawiłby, że ludzie są prowadzeni do wiary. Tak, aby odbywało się to w miarę możliwości bezboleśnie. Żebym mógł im pomóc, kiedy mnie potrzebują.
Ksiądz ma w Bolesławcu opinię liberała, który sakramentu nie odmówi i kłopotów nie robi.
Bardzo dużo rozmawiam, bardzo dużo czasu poświęcam na rozmowy z ludźmi w kancelarii. Dopiero po rozmowach lub podczas nich podejmuję decyzję w trudnych sprawach. Odmowy zdarzają się rzadko, bardzo rzadko. Wszelkiego rodzaju decyzje in plus staram się przedyskutować, aby ludzie znali motywy mojego postępowania.
Ksiądz jest tolerancyjny?
Nie lubię tego słowa, tolerancja kojarzy mi się z czymś negatywnym, czyli ze starym określeniem tolerancji jako obojętności: „toleruję was bylebyście mnie nie dotykali”. Takie myślenie mi się nie podoba. Ja nie toleruję, tylko jako chrześcijanin i katolik kocham. Każdego na inny sposób, bo inaczej kochamy mamę, siostrę, czy brata, a inaczej kogoś spoza rodziny. Po prostu nie toleruję, tylko kocham.
Proboszcz Józef Hupa jest zadowolony z parafian ?
Generalnie tak.
A nie generalizując?
Wszystko co dzieje się w tej parafia jest dzięki nim, na dokonania naszej parafii można patrzeć tylko i wyłącznie przez ich zasługi.
Ksiądz jest bardzo skromny…
Jest takie piękne powiedzenie: „pokora to największa z cnót” i ja ją posiadam (śmiech ) Ja ją posiadam, choć nie dotyczy mnie samego.
W tym roku czternasta już msza bluesowa, kiedy ksiądz zaczynał odprawiać te msze połączone z festiwalem Blues nad Bobrem były opory parafian czy zwierzchników?
Były problemy, byliśmy z tym nawet u księdza biskupa Tadeusza Rybaka, ale jest tak jak jest, czyli bardzo dobrze.
Lubi ksiądz bluesa?
To nie jest kwestia lubienia lub nie. Przyszli do mnie parafianie i chcieli tej mszy w intencji organizatorów i uczestników festiwalu. Bo ci uczestnicy i organizatorzy sobie takiej mszy życzyli. Skoro pojawili się tacy ludzie uważałem i uważam, że trzeba taką mszę odprawić.
A lubi ksiądz bluesa?
Lubię spokojną muzykę.
Msza stała się jednym z najważniejszych elementów BnB. Jest ksiądz z tego dumny?
Dzieje się to poza mną, nie mam na to wpływu, że ta inicjatywa tak się rozrasta. Ja po prostu odprawiam mszę świętą. Oczywiście cieszę się, że to przynosi efekt. Wielu ludzi przychodzi specjalnie na tę mszę, wiele osób przychodni na nią ze względu na muzykę.
Refleksje z okazji 25-lecia kapłaństwa?
Czas szybko mija, to na pewno, ale ciesze się że nie był to czas przeze mnie zmarnowany, nie przeleciał mi przez palce, skoro każdego dnia jestem zmęczony to znaczy, że jestem zadowolony.
————————————————————————
TUTAJ można obejrzeć zdjęcia z zeszłorocznej mszy bluesowej.