Wywodzący się z okolic Bolesławca Marcel Knap, absolwent krakowskiej ASP robi z bolesławiecką ceramiką coś … nietypowego. Używa kupionych w Bolesławcu figurek do inscenizowania scenek i utrwalania ich za pomocą aparatu fotograficznego. Nie są to jednak scenki zbyt grzeczne.
Profanacja? Kpina? Zabawa? Sam artysta mówi, że to po prostu zmiana kontekstu.
– Na co dzień ta ceramika ma charakter użytkowy lub ozdobny, choć nie zawsze jest tak estetyczna, aby tę drugą funkcję pełnić – mówi Knap. – Dzięki moim inscenizacjom możemy zobaczyć tę ceramikę w zupełnie inny sposób. Dlaczego wybrałem akurat kontekst seksualny? Bo ceramika z seksem się nie kojarzy, a przecież może. Zdobinki promujące bolesławieckie stempelki są skąpo ubrane, glinoludy czasem półnagie, to po prostu kolejny krok w tym kierunku. Cykl „Ceramiczne porno” to dopiero pierwsze próby wprowadzania mojego pomysłu w życie. Wierzę, że ludzie to zrozumieją i nie potraktują tej mojej zabawy jako profanacji ich tradycji.
Knap myśli o realizacji filmu z postaciami ceramicznymi, swoimi projektami chce również zainteresować władze samorządowe. Biznes już się nimi zainteresował. Prace Knapa mają być sprzedawane jako kartki walentynkowe.