Każdy ma swego mola, no prawie każdy. Mnie swojego czasu próbowano wyjaśnić, że gdybym miał wykształcenie, inaczej by mnie ludzie traktowali. Oczywiście cała ta rozmowa miała podtekst o naturze i toczyła się na niwie literackiej.
Nie ukończyłem żadnej Sorbony czy UJ, dobrze mi z tym co mam nawet w pustych kieszeniach. Więc ja się pytam, czym jest szacunek? Bo jeśli w grę wchodzą tytuły i nominacje, to ja przepraszam, ale ten cyrk małp nie interesuje mnie.
Z rozmową jest jak ze szklanką wina. Czasami trzeba mocno się zastanowić, ile możemy upić z tej szklanki, biorąc pod uwagę porę dnia, temperaturę i miejsce.
Gdybyś miał wykształcenie, inaczej by cię ludzie szanowali …
Czy podpowie mi ktoś co oznacza słowo inaczej?
Ja również mogłabym się podpisać obiema rękami, a nawet – jeśli bym potrafiła – nogami, pod tym, co Pani napisała, Ciotko Rozalio. Ukończone przeze mnie różnorakie szkoły, masa studiów podyplomowych, kursów i Bóg wie czego jeszcze, nie nauczyły mnie tej mądrości zyciowej, jaką dał mi mój Tato- człowiek po szkole zawodowej, ale z ogromnym bagażem doświadczeń. Dlatego uważam, ze nie wykształcenie sie liczy, a serce.
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie.
Pięknie napisane, Cioteczko :-)
Mógłbym się podpisać pod tymi słowami.
Przez długie swoje życie miałam wiele okazji poznać ludzi mądrych i otwartych z odwagą i szczególną uwagą na otaczającą rzeczywistość.Choć ich wykształcenie, powiedzieli byśmy pozostawiało wiele do życzenia i niczym chwalić się nie mieli.
Spotykałam również bardzo wielu z przydatkami przed nazwiskiem typu prof.doc.hab.mgr. którzy byli patentowanymi durniami uganiającymi się za nic nie znaczącym uznaniem środowiska, które zdobywali przemawiając nie o czym, tylko jak i najbardziej się liczył gromki głos którym swoje powiedział. A jakie to miało znaczenie, żadne by tylko uzyskać puste gratulacje od grupki swych klakierów, którzy byli ekonomicznie podwieszeni.A całe swoje życie opierali na pustym autorytecie wynikającym z tych przydatek. Do dziś brzmi mi w uszach okrzyk mych kolegów po zdanym egzaminie magisterskim -„Jest mgr i teraz do końca życia chwała „-
Nauki pobierałam w takich szkołach jak Politechnika i Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu a mądrości uczyłam się od swojego ojca póki żył, teraz to dzieło kontynuuję samotnie.Pozdrawiam
Panie Gruchawka! Ja mam dla Pana na dzień dzisiejszy – znacznie prostsze, a co najmniej tak samo skuteczne rozwiązanie! Głosuj Pan na PO i oglądaj Szkło Kontaktowe! Od razu awansujesz Pan społecznie i bez kompleksów będziesz mógł Pan rozmawiać nawet INACZEJ – z tymi co pełni inteligenckiego charme klaszczą na Rubiku :)