Wracam z urlopu i wchodzę na lokalne portale, których nie widziałem niemal dwa tygodnie. U Krzyśka widzę, że kolejny człowiek PO mówi jaki zły jest prezydent miasta. W sumie to fajna rozmowa, bo spotkało się dwóch kolegów z dawnego sztabu Piotra Romana, żeby ponarzekać na dawnego kolegę. Familiarnie, brakuje piwa na stole i zdjęcia Piotrka (bo przecież jesteście na Ty panowie, nie?) na ścianie z rzutkami wbitymi w policzki. Absolutnie nie zamierzam sugerować, że liczba odcinków naświatłodzienne i lista członków oraz radnych PO w powiecie to naczynia połączone. Jednak z troską myślę o chwili, kiedy to Piotr Roman przegra wybory albo ustąpi ze stanowiska, aby oddać władzę PO. Tego dnia na istotnychinformacjach nawet reklamy będą w żałobnej czerni.
U Marcina na portalu widzę materiały z cyklu: warsztaty fotograficzne rodziny Biernat – jak pstrykać w stylu nasza-klasa.pl. Święto pozytywnego newsa, wszystkie festyny, koncerty i spotkania są udane, wszyscy organizatorzy genialni lub o geniusz się ocierający a wśród każdego fotoreportażu niezbędny test samowyzwalacza. Jazda.
Na WFP… dobra wystarczy…
Zatem zapraszam na bobrzanie.pl. Chciałbym, żeby ta strona stała się, przynajmniej na początek, zbiorem blogów, felietonów, zdjęć, tekstów i refleksji na temat Bolesławca i okolic.
Chciałbym żeby było tutaj co czytać i żeby warto było tutaj wracać. I żebyście, wchodząc tu, nie wiedzieli z góry, co kto napisze i jaka jest linia redakcji, a raczej czuli, że tej linii nie ma.
Chciałbym strony o mieście bez włażenia komukolwiek w cokolwiek i bez jednostronnej krytyki kreującej wrogów publicznych.
Chciałbym żeby to była mądra strona dla ludzi mających jakieś wymagania i nie żywiących się jedynie anonimowymi atakami. Dla ludzi zainteresowanych komentarzami, publicystyką, czymś więcej niż ctrl+c ctrl+v z serwisów samorządów.
Chciałbym żebyście pewnego dnia znaleźli tutaj interesujące reportaże, ciekawe wywiady, świetne zdjęcia a nie tylko trupy, pijanych kierowców i newsy o kradzieży komórki za 100 zł. Chciałbym, żeby ta strona nie obrażała inteligencji czytelników. I żeby czytelnicy mieli poczucie, że są szanowani bardziej niż cyferki na stat24 i google analytics.
Zapraszam,
Bernard Łętowski
P.S.: Zaczęliśmy od falstartu, którego skutkiem jest pierwszy komentarz pod tym tekstem: ) Ktoś złośliwy podobno podkleił link do bobrzanie.pl na portalu Krzyśka. Nie mam jak tego zweryfikować. Jeśli tak się stało, na pewno nie zrobiliśmy tego my, ale prawdopodobnie ktoś, komu ta stronka już przeszkadza. Ot, Bolesławiec…
Dziękujemy za ironię i kpinki – bierzemy sobie do serca : )