Rzadko jest tak, że Rada, czy to Powiatu, czy Miasta podejmuje na forum temat, w którym zajmują się indywidualną sprawą jednej, bądź wielu osób. W Powiecie, ostatnie takie zdarzenie miało miejsce rok temu przy okazji tzw. „Kryzysu wokół Budowlanki”. Po roku od tamtych wydarzeń na sesji pojawiła się sprawa mieszkańca, który z otwartą przyłbicą postanowił stanąć naprzeciw urzędniczo-politycznej machiny.
Chodzi o skargę pana Artura, rodzica ucznia II LO, który postanowił osobiście przedstawić relacje pomiędzy Radą Rodziców tej szkoły, a dyrektorem oraz ujawnić nieprawidłowości, jakie stwierdził, w dysponowaniu budżetem tego gremium przez dyrektora placówki. Miał odwagę z otwartą przyłbicą, pod swoim imieniem i nazwiskiem stanąć naprzeciw urzędniczej procedury, która miała go doprowadzić na (jak się okazało) „urzędniczo-polityczny szafot”.
O tym, że w II LO „coś się dzieje” można było się dowiedzieć swego czasu z mediów. O tym, że temat ten będzie poruszany na forum radni dowiedzieli się na kilka dni przed zwołaniem sesji, kiedy w swoich skrzynkach, w materiałach do obrad znaleźli projekt uchwały Rady w tej sprawie. W tekście projektu uchwały, w którym już zawarto tezę, że „nie uwzględnia się skargi pana Artura…” nie załączono treści skargi, a sam projekt uchwały w tej sprawie nie trafił na wszystkie komisje Rady Powiatu.
W rozmowie z panem Arturem, podczas mojego ostatniego dyżuru, dowiedziałem się, że odpowiedzialna za przygotowanie projektu uchwały, Komisja Rewizyjna i jej przewodnicząca, z rządzącej powiatem koalicji, nie zaprosili go na swoje posiedzenie. Radni tej komisji poznali zatem materię w tym zakresie m.in. z ustaleń urzędników. Owi urzędnicy lustrowali sprawę w ramach Zespołu powołanego przez Starostę do zbadania zarzutów pod adresem dyrektora szkoły. Protokołu z prac tego Zespołu radni nie otrzymali.
A więc sesja… Sesja i sądny dzień nad panem Arturem, który skromnie zajął miejsce w kącie sali wierząc, że przewodniczący Rady Powiatu jednak udzieli mu głosu, którego udzielić nie chciał. Pan Artur miał siedzieć długo i skruszeć, bo uchwałę w tej sprawie, która wg skarżącego nie oddawała istoty jego skargi [sic!], przewodniczący wpisał na końcu porządku rozpatrywania projektów uchwał. (To taka tania socjotechnika, która ma spowodować, że zmęczeni po bloku uchwał radni być może nie wykażą zbytniego zainteresowania sprawą, bo kilka godzin obrad minęło, a i żołądek na obiad woła.) Było inaczej. Kilku radnych zwróciło uwagę na kompletne pogwałcenie praw obywatela, który stanął naprzeciw polityczno-urzędniczej machiny (bez względu na to, czy miał rację, czy jej nie miał). I wprawdzie sprawa pana Artura głosami koalicji PO+SLD+Forum prezydenta przepadła, to jednak udało się pokazać, że coś tu jest nie tak, że nie tak się umawialiśmy, nie tak przyrzekaliśmy obejmując mandat radnego…
Poniżej relacja tv Bolesławiec z tej części obrad Rady Powiatu.
Foto. kadr YT: Another brick in the wall – Pink Floyd – The Wall
Witam . 27 kwietnia 2017r. Rada Powiatu Bolesławieckiego podjęła uchwałę nr XXXIII/227/17. Załącznik.
Lądujemy zatem w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym we Wrocławiu.
Jest wreszcie protokół nr 43/2017 Komisji Rewizyjnej a w nim;
,,W ocenie Zespołu kontrolnego nie doszło do popełnienia przestępstwa choć zespół wskazał nieprawidłowości które miały miejsce”
Więc to urzędnik decyduje czy było przestępstwo a nie organy ścigania określają na podstawie prawa.
Po raz pierwszy padło znamienne słowo -pan sekretarz PALCZEWSKI zaznaczył w piśmie że moja skarga jest na URZĘDNIKA – hip hip hura.
Skąd zatem wszyscy patrzą na relację Dyrektor- Rada Rodziców.
JA PUBLICZNIE INFORMUJĘ IŻ KTOŚ UKRADŁ DZIECIOM W SZKOLE PONAD 11 000 ZŁ I NIEWŁAŚCIWIE JE WYDATKOWAŁ.
I mam dowody że Rada Rodziców nic o tym nie wiedziała, to wynika z dokumentów.
Z dokumentu IILO.051.8.2016 ,,Informuję iż zgodnie z art.54 ust 8 ustawy o systemie oświaty; zasady gromadzenia i wydatkowania funduszy nie określa dyrektor szkoły ale ustanowiony przez radę regulamin.Informuję iż w dokumentach przekazanych przez Radę Rodziców nie ma określonej podstawy prawnej wpisowego,,
Zatem zbieranie publiczne pieniędzy przez Nauczycieli w II LO było nielegalne.
Dokument IILO.051.1.2017- spotkania rodziców klas I odbyło się 6-7 lipca 2015 oraz 27 lipca 2016r. Na tych spotkaniach dokonano zbiórki pieniędzy przez nauczycieli.
Dokument IILO.051.4.2017 ,,informuję iż Dyrektor nie posiada informacji na temat kwoty zebranej w 2015 r..”
A oni iż nie doszło do przestępstwa.!!!!
Nie Rada Rodziców zbierała te pieniądze !!!!!!!
link do sesji z częścią zmielonej skargi OBYWATELKI z BOLESŁAWCA
Tylko Radni Pan Małkowski i Pan Gawron widzą jak należy postępować z OBYWATELEM.
No i dziś na sesji rady powiatu zmielili następnego skarżącego.
Otrzymałem pismo z Powiatu podpisane Radosław Palczewski Sekretarz Powiatu.
I cóż mi pan sekretarz napisał na moje WEZWANIE DO USUNIĘCIA NARUSZENIA PRAWA.
Pan sekretarz ,,wzywa mnie do usunięcia braków formalnych pisma”
,,Na podstawie art.64 § 2 k.p.a.” czyżby pan nie znał komentarza w jednym z orzeczeń. Podpis jest- jest,pełnomocnika nie potrzebuję a żądanie zawiera się w treści tytułu do rady powiatu. i w zdaniu pierwszym wezwania. Tekst poniżej.
Zgodnie z art. 63 § 2 k.p.a. podanie powinno zawierać co najmniej wskazanie osoby, od której pochodzi, jej adres i żądanie oraz czynić zadość innym wymaganiom ustalonym w przepisach szczególnych. Podanie wniesione pisemnie powinno być podpisane przez wnoszącego (art. 63 § 3 k.p.a.)
W cytowanych przepisach wskazano minimum elementów, które powinno zawierać kierowane do organu administracji podanie, aby czynność, której zamierza dokonać dana osoba, była prawnie skuteczna. Braki co do treści nie powodują jednak od razu bezskuteczności przedmiotowego pisma. Z art. 64 w związku z art. 9 k.p.a. wynika bowiem obowiązek organu polegający na podjęciu czynności w celu usunięcia braków formalnych. Dopiero ich nieusunięcie przez osobę wezwaną spowoduje pozostawienie podania bez rozpoznania.
Do braków formalnych, które rodzą obowiązek organu administracji publicznej do wezwania strony do ich usunięcia w terminie wskazanym w art. 64 § 2 k.p.a., należą:
brak podpisu strony,
brak wskazania żądania,
niedołączenie pełnomocnictwa, jeżeli dana osoba działa przez pełnomocnika.
Pojęcia „przepisów prawa” ustalających inne wymagania użyto w art. 64 § 2 k.p.a. wyłącznie na oznaczenie przepisów prawa powszechnie obowiązującego. Nie chodzi jedynie o przepisy k.p.a. i wynikające z nich wymagania, ale także o przepisy szczególne. Dlatego też na podstawie tego przepisu można wezwać stronę do sprecyzowania żądania, ale też np. do usunięcia braku pełnomocnictwa. Powołanie się przez organ na art. 64 § 2 k.p.a. powinno służyć wyłącznie usunięciu braków formalnych wynikających ze ściśle określonych przepisów i nie może zmierzać do merytorycznej oceny przedstawionego wniosku oraz jego załączników.
W sprawach do załatwiania tego typu spraw ma szczególny obowiązek dbania o to, aby strona nie poniosła negatywnych konsekwencji swojej niewiedzy i braku doświadczenia w załatwianiu urzędowych spraw. Organ zawsze powinien mieć na uwadze art. 9 k.p.a., który nakłada na niego obowiązek wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa i w tym zakresie udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.
Okoliczności wskazane przez stronę, jako uzasadnienie w treści skargi, muszą być rozpatrzone jako materiał dowodowy w istniejącym postępowaniu.”
podstawą tego rozumowania jest art. 234 KPA, biorę również pod uwagę wyroki I
OSK 209/10 NSA
I jeszcze na dobranoc do powiatowych prawniczków jeżeli powołują się państwo na 228 Kpa, to mam nadzieję iż pan KAWKA postąpił zgodnie z art. 231 Kpa. Proszę radnych o sprawdzenie i dopilnowanie.
Tak dla pana KAWKI warto czytać ustawę jeśli się na nią powołuje.który mi napisał
rada powiatu nie jest władna do rozpatrzenia skargi . To kto kontroluje takie gnioty jak komisja rewizyjna.
Art. 16.
1. Rada powiatu kontroluje działalność zarządu oraz powiatowych jednostek organizacyjnych.
W tym celu powołuje komisję rewizyjną.
2. W skład komisji rewizyjnej wchodzą radni, w tym przedstawiciele wszystkich
klubów, z wyjątkiem radnych pełniących funkcje, o których mowa w art. 14 ust.
1, oraz będących członkami zarządu.
3. Komisja rewizyjna opiniuje wykonanie budżetu powiatu i występuje z wnioskiem
do rady powiatu w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium zarządowi.
Wniosek w sprawie absolutorium podlega zaopiniowaniu przez regionalną
izbę obrachunkową.
4. Komisja rewizyjna wykonuje inne zadania zlecone przez radę powiatu w zakresie
kontroli. Uprawnienie to nie narusza uprawnień kontrolnych innych komisji powoływanych
przez radę na podstawie art. 17.
II LO jest jednostką organizacyjną a dyrektor funkcjonariuszem publicznym podległym pod powiat i dysponował pieniędzmi do których nie miał prawa.
Ja cały czas iż orżnięto z pieniędzy dzieci a oni badają relacje dyrektor- rada rodziców. Jeżeli to nie prawda to proszę rodziców RR o potwierdzenie ,,Tak My daliśmy pieniądze, dyrektorowi na zachcianki”
Dostałem pismo z powiatu iż nie są władni do rozpatrzenia skargi na komisję rewizyjną. Kieruję więc do wojewody skargę na komisję rewizyjną.
Powiatowi de….. podcierają się dokumentem w którym jest zawarta nieprawda.
Właśnie złożyłem do Rady Powiatu WEZWANIE DO USUNIĘCIA NARUSZENIA PRAWA.
Również SKARGĘ do Wojewody Paweł Hreniak na Pana Przewodniczącego Rady Powiatu Bolesławieckiego Ryszard Jan Kawka z art. 227. Kpa
Otrzymałem pismo z Powiatu podpisane Radosław Palczewski Sekretarz Powiatu.
I cóż mi pan sekretarz napisał na moje WEZWANIE DO USUNIĘCIA NARUSZENIA PRAWA.
Pan sekretarz ,,wzywa mnie do usunięcia braków formalnych pisma”
,,Na podstawie art.64 § 2 k.p.a.” czyżby pan nie znał komentarza w jednym z orzeczeń. Podpis jest- jest,pełnomocnika nie potrzebuję a żądanie zawiera się w treści tytułu do rady powiatu. i w zdaniu pierwszym wezwania. Tekst poniżej.
Zgodnie z art. 63 § 2 k.p.a. podanie powinno zawierać co najmniej wskazanie osoby, od której pochodzi, jej adres i żądanie oraz czynić zadość innym wymaganiom ustalonym w przepisach szczególnych. Podanie wniesione pisemnie powinno być podpisane przez wnoszącego (art. 63 § 3 k.p.a.)
W cytowanych przepisach wskazano minimum elementów, które powinno zawierać kierowane do organu administracji podanie, aby czynność, której zamierza dokonać dana osoba, była prawnie skuteczna. Braki co do treści nie powodują jednak od razu bezskuteczności przedmiotowego pisma. Z art. 64 w związku z art. 9 k.p.a. wynika bowiem obowiązek organu polegający na podjęciu czynności w celu usunięcia braków formalnych. Dopiero ich nieusunięcie przez osobę wezwaną spowoduje pozostawienie podania bez rozpoznania.
Do braków formalnych, które rodzą obowiązek organu administracji publicznej do wezwania strony do ich usunięcia w terminie wskazanym w art. 64 § 2 k.p.a., należą:
brak podpisu strony,
brak wskazania żądania,
niedołączenie pełnomocnictwa, jeżeli dana osoba działa przez pełnomocnika.
Pojęcia „przepisów prawa” ustalających inne wymagania użyto w art. 64 § 2 k.p.a. wyłącznie na oznaczenie przepisów prawa powszechnie obowiązującego. Nie chodzi jedynie o przepisy k.p.a. i wynikające z nich wymagania, ale także o przepisy szczególne. Dlatego też na podstawie tego przepisu można wezwać stronę do sprecyzowania żądania, ale też np. do usunięcia braku pełnomocnictwa. Powołanie się przez organ na art. 64 § 2 k.p.a. powinno służyć wyłącznie usunięciu braków formalnych wynikających ze ściśle określonych przepisów i nie może zmierzać do merytorycznej oceny przedstawionego wniosku oraz jego załączników.
W sprawach do załatwiania tego typu spraw ma szczególny obowiązek dbania o to, aby strona nie poniosła negatywnych konsekwencji swojej niewiedzy i braku doświadczenia w załatwianiu urzędowych spraw. Organ zawsze powinien mieć na uwadze art. 9 k.p.a., który nakłada na niego obowiązek wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa i w tym zakresie udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.
Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej stwierdza iż należy sprawę przebadać kompleksowo, przeprowadzić rozmowę ze stronami. Sekretarz powiatu informuje iż posiadanie środków finansowych Rady Rodziców przez dyrektora II LO nie jest oburzający.
Wszystkim Radnym Powiatu polecam protokół Komisji Rewizyjnej z dnia 14 grudnia 2016 r. nr42/2016. jest na stronie BIP Powiat Bolesławiec
Komisja w mojej skardze wie jak postępować i przyjmuje słuszne założenia w swych działaniach. I nagle głos zabiera sekretarz powiatu …..
Dlatego nie rozumiem jak pani przewodnicząca dała się wkręcić w to co nastąpiło później.
Jak w filmie obiecałem
Skarga złożona do Pana Kawki na Komisje Rewizyjną Rady Powiatu Bolesławieckiego.
Zapytanie publiczne do radnych , wniosek do kancelarii prawnej i odpowiedź.
Tekst z mojego wystąpienia który miałem przygotowany, a do którego nie doszło.
Część II sesji Powiatu Bolesławieckiego z komentarzem
I wielkie słowa Pana Radnego Gawron ;
Czego WY się boicie ! Kogo WY się boicie !
(W tle , spotkanie co robić ?!?)
Oj Panie Rudyku… prosze wnioskowac do swoich partyjnych kolegow zeby wycieli z nazwy partii „obywatelska”, bo z obroną praw obywatela ma ona niewiele wspólnego.
Masz mi coś osobiście do zarzucenia? Pisz z imienia i nazwiska . Na anonimowe zaczepki nie będę odpowiadał.
Wieje lekką hipokryzją. Przedstawiciele wszystkich ugrupowań są reprezentowani w Komisji Rewizyjnej. Myślę,że ich stanowisko jest stanowiskiem ugrupowania z którego startowali w wyborach.Komisja swoje stanowisko w tej sprawie przyjęła jednomyślnie. Nikt nie zabraniał innym radnym wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji. Na radzie (powiatu, miasta, gminy) nie przeprowadza się nigdy debaty nad wnioskiem bo niepotrzebna byłaby wówczas Komisja Rewizyjna. Chyba,że jest tak, że stanowisko poszczególnych przedstawicieli ugrupowań w Komisji Rewizyjnej nie są stanowiskiem tych ugrupowań. Czy tak jest?
Proszę o odpowiedź na jakiej podstawie działa Komisja Rewizyjna . Czy jest to organ niezależny? czy dublujący zespół, czy miał zająć stanowisko do meritum sprawy czy nie rzetelnie i uczciwie. Art. 7 Kpa, Art.8 Kpa, Art. 77 Kps , Art10 paragraf 1 Kpa
§ 22 ust.2 pkt.5 Statutu Powiatu Bolesławieckiego : .
Do zadań Komisji Rewizyjnej należy w szczególności:
5) przygotowywanie projektów rozstrzygnięć Rady w sprawie skarg na Zarząd i Starostę, kierowników jednostek organizacyjnych Powiatu oraz kierowników powiatowych służb, inspekcji i straży
@Cezariusz Rudyk, wieje, ale wiatr zmian :) Odpowiem, bo jednak troszkę merytoryki wdarło się w Pański urzędniczo-polityczny ton.
Proszę nie mierzyć komitetów obywatelskich, jakim jest Ziemia Bolesławiecka, miarą partyjnego betonu i dyscypliny klubowej jaka panuje w partiach. U nas tego nie ma, każdy odpowiada za siebie, i każdy ma swój rozum; a komentowany tekst napisałem pod własnym imieniem i nazwiskiem i w pełni biorę za niego odpowiedzialność. Proszę pytać członków Komisji Rewizyjnej.
Skoro się nie ma argumentów merytorycznych zawsze można napisać o betonie i obronie stanowisk urzędniczych. Mógł Pan się włączyć merytorycznie jako radny wcześniej. Może w ramach dyżuru radnego trzeba było się spotkać z Panem Arturem. Może warto było uczestniczyć w Komisji Rewizyjnej. Ktoś Panu zabraniał? Może wówczas w trakcie debaty trzeba było zażądać uczestnictwa Pana Artura i przedstawienia jego stanowiska? Może trzeba było spotkać się w ramach klubu i ustalić stanowisko w tej sprawie? Nie wierzę w to, że Pan o tym nie wie. Gdyby cokolwiek Pan zrobił wcześniej w tej sprawie to może bym w to uwierzył. Jeżeli jednak pisze Pan o betonie i polityczno – urzędniczej machinie PO+SLD+Forum nie wskazując co wcześniej Pan w tej sprawie zrobił to proszę się nie dziwić,że nie wszyscy dadzą się publicznie obrażać.
Polityczna piana przesłania Panu tę merytoryczność i moje argumenty. Gdyby czytał Pan uważnie, to dowiedziałby się Pan, że spotkałem się przed sesją na umówionym dyżurze z Panem Arturem. O tym, że sprawą zajmowała i zajęła się Komisja Rewizyjna dowiedziałem się na kilka dni przed sesją z otrzymanych materiałów – o tym też pisałem. Co do obrażania, to proszę przeczytać swój pierwszy post w tej dyskusji (niżej).
I proszę zapamiętać: ja z zasady traktuję ludzi dobrze, ale też i ze wzajemnością, szczególnie polityków. Pan jakoś dziwnie uruchamia się szczególnie przed wyborami i zbytnio nie przynosi to rezultatu, nawet w kręgach pańskiej partii. I wybaczy Pan – nie mam czasu na czcze wymiany zdań z kimś, kto widzi tylko złą wolę.
Bernardzie, gdyby pan Artur miał możliwość wypowiedzenia się podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej, a Rada otrzymałaby dokładny protokół z tej Komisji, to zabranie głosu na sesji być może nie byłoby potrzebne. Po to właśnie są komisje, aby do bólu wyczerpać każdy temat, którym Komisja ma się zająć. Tego zabrakło i stąd moja stanowczość.
Co do informacji o czasie rozpatrywania tego projektu uchwały, to dzień wcześniej, w rozmowie z p. Arturem, poinformowałem go, że skoro temat jest na końcu bloku uchwał, to może nie potrzeba przychodzić wcześniej (domyślałem się, że przewodniczący i rządząca koalicja nie zmieni porządku obrad w tym zakresie). Pan Artur jednak, z nadzieją, zechciał przyjść rano i w związku z tym zaproponowałem Radzie, aby jego sprawą zajęła się na początku, żeby nie musiał tak długo czekać. Stało się inaczej. Pan Kawka – przewodniczący Rady wiedząc, że Komisja Rewizyjna nie dopełniła należytej staranności powinien ów projekt uchwały zdjąć z porządku obrad sesji (o to wnosiłem) lub co najmniej dać możliwość zabrania głosu przez skarżącego, który w toku procedowania skargi nie miał możliwości ani razu przedstawić swojego stanowiska.
Katalog właściwości przedmiotowej skarg podlegających rozpatrzeniu przez Radę (powiatu, gminy) jest naprawdę bardzo skromny. Nie widzę zatem powodu, aby raz w roku, albo raz na dwa lata nie dać kilku minut dla mieszkańca; choćby dla samej higieny demokracji obywatelskiej i w celu budowaniu zaufania do władzy publicznej.
Żadna rada (miasta, powiatu, czy gminy) w trakcie podejmowania uchwały nie rozpatruje samej skargi mieszkańca. Od rozpoznania skarg Rada ma Komisję Rewizyjną.Radni oczywiście mają prawo do zadawania pytań, składania wniosków , interpelacji . Ich stanowiskiem jest udział w głosowaniu (za, przeciw, wstrzymujący). Do radnych dociera sprawozdanie i stanowisko Komisji Rewizyjnej. To ona musi w szczegółach rozpatrzyć tę skargę. Jeżeli nie ma narzędzi do rozpatrzenia tej skargi pomocy musi udzielić organ wykonawczy. Czym innym jest uchwała rady w sprawie rozpatrzenia skargi mieszkańca od udzielana bądź nie udzielania głosu przez przewodniczącego rady w innych częściach rady. Nie pamiętam aby władza w mieście udzielała głosu skarżącemu w trakcie kadencji w której byłem radnym. Nie sądzę aby przewodniczący Kawka w tej sprawie popełnił jakikolwiek błąd.
Z jednej strony faktycznie radni mogli rozpatrzyć sprawę pana Artura na początku, zgodnie z wnioskiem radnego Małkowskiego. Mają czas na sesji na różne podziękowania, kwiaty i uhonorowanie różnych ludzi, to pewnie i na wysłuchanie pana Artura by się czas znalazł… gdyby znalazła się również dobra wola. Nie znalazła się.
Z tego co wiem radni tak naprawdę oddalili skargę pana Artura bez dokładnego zapoznania się z nią czy też argumentacją drugiej strony. Trzeba było odrzucić, to odrzucili niemal bezrefleksyjnie. I tyle.
Nie wiem dlaczego ktoś z powiatu nie mógłby po prostu skontaktować się z panem Arturem i poinformować go: Pana sprawa będzie rozpatrywana na sesji nie wcześniej nić o godzinie tej i tej, przewodniczący nie jest zwolennikiem udzielania głosu mieszkańcom częściej niż raz na cztery lata…
Z drugiej strony faktycznie, gdyby każdy kto napisze skargę na powiat itd. był dopuszczany na sesji do głosu… mógłby się zrobić chaos na przyszłość.
Z moich obserwacji wynika że przewodniczący rad (miasta i powiatu) mają bardzo dużą dowolność w tym, kogo dopuszczają do głosu i w jakim wymiarze.
Pamiętam zwykłą mieszkankę Bolesławca, która mogła sobie pogadać na sesji rady miasta, bo jej skarga była po linii władzy i pomagała odrobić d… Bogdanowi Nowakowi. Pamiętam też jak do głosu nie dopuszczono w poprzedniej kadencji członka zarządu powiatum, Dariusza Kwaśniewskiego, który chciał starał się o dotację na remont teatru. Przewodnicząca głosu mu nie udzieliła i dotacji nie było, choć chyba wszystkie inne wnioski o te dotacje na remont zabytków przeszły. No i ostatnia sesja rady miasta: odbieranie głosu radnemu przez przewodniczącego, któremu głos radnego nie pasuje bo stwierdza nieprawidłowości w firmie w której przewodniczący pracuje. Farsa.
Po co to piszę?
Bo wydaje mi się, że funkcja przewodniczącego rady powinna jednak do czegoś zobowiązywać, do podjęciach chociażby starań o pewną bezstronność i równe traktowanie. Pan Kawka jest przewodniczącym rady dość krótko i jeszcze ma szanse zmienić niechlubne bolesławieckie tradycje przewodniczących rad dbających często o interesy swoich koalicji i swoje.
Może warto wprowadzić zapis iż sesje są tyko dla radnych i zamknięte.
Polecam cz. 1 sesji w całości z moim komentarzem
W
Ale jakby kto z kwiatkami albo podziekowaniami przyszedl do wladzy na sesje to bylo by w swietle kamer i fleszy i na początku. Wstyd dla takiej władzy. Panie prezydencie prosze swoich radnych upomnieć.
Fakt, że te kwiatki i podziękowania chyba zawsze są na początku. Tylko nie wiadomo dlaczego… Bo chyba nie chodzi o to, żeby zaproszeni goście nie musieli czekać : )
Ooo proszę, działacz PO się odezwał… Partii która przez swoją arogancje do ludzi przegrała i już nigdy nie wygra.
Bardzo dobrze, ze mówi się jak te partie dalej traktują ludzi, ale ze w tym biorą udział radni prezydenta to już pokazuje wszystko. Będziemy pamiętać przy urnach. A części tych patologii rozwiąże sama ordynacja do wyborów. Dość partii w samorządzie!
Panie Rudyk nie znam pana ale pojęcia widac pan nie masz komu i jak pomaga pan Maciej czy to własnie jako radny czy z ziemi bol.
Pozdrawiam pana Macieja tak trzymać!!!!
Nie znam Pana Artura. Osobiście życzę mu wszystkiego dobrego. Nie odnoszę się do meritum sprawy dotyczącej II LO. Niech odpowiednie gremia to wyjaśniają – Komisja Rewizyjna Rady Rodziców czy też inne , które posiadają do tego odpowiednie kompetencje.Jeżeli Pan Artur ma wątpliwości może zawsze je zgłosić do prokuratury. Krew się jednak we mnie burzy jak widzę (byłem na sesji) i czytam wypowiedzi osób które niedawno prezentowały całkiem odmienne stanowisko. Straszne są te stany „niepamięci” byłych radnych i wiceprezydentów. Kiedyś już pisałem że miewam problemy z pamięcią – pamiętam zbyt wiele. Tak się składa,że pamiętam za wiceprezydentury Pana Maćka skargi w formie uchwał mieszkańców. Nigdy nie pozwolono na sesji zabranie głosu przez skarżącego. Nikomu z władz ówczesnych nawet do głowy nie przyszło aby to zrobić. Panie Maćku – piękny , empatyczny tekst. Tylko czy prawdziwy?
„Kilku radnych zwróciło uwagę na kompletne pogwałcenie praw obywatela, który stanął naprzeciw polityczno-urzędniczej machiny (bez względu na to, czy miał rację, czy jej nie miał). I wprawdzie sprawa pana Artura głosami koalicji PO+SLD+Forum prezydenta przepadła, to jednak udało się pokazać, że coś tu jest nie tak, że nie tak się umawialiśmy, nie tak przyrzekaliśmy obejmując mandat radnego”
Teraz było coś nie tak , czy wtedy kiedy był Pan Wiceprezydentem?
Widzi Pan, takie zarzuty wynikające z miejsc, w jakich znaleźliśmy się w lokalnej polityce, są jednak mało wiarygodne. Rozumiem solidarność z obecną władzą, bo czerpie Pan z niej zyski jako dyrektor jednej z powiatowych placówek… To tak dla bliższej diagnozy powodu i treści Pańskiego komentarza.
Ale do rzeczy: Proszę o konkretne przykłady: kiedy?, komu? i w jakiej sprawie? nie dałem się wypowiedzieć na sesji? Nie przypominam też sobie, abym był przewodniczącym jakiejkolwiek rady, który udzielaniem głosu może szafować.
Cóż, rozumiem poniekąd Pańską nerwowość o niepewną przyszłość polityczno-zawodową, ale bardzo proszę, mimo wszystko, zachować odrobinę rzetelności.
Nie wypowiadam się jako dyrektor powiatowej jednostki , tylko jako wiceprzewodniczący bolesławieckiej PO. Proszę nie mieszać porządków. Odwrócę pytanie – proszę udowodnić ,że kiedykolwiek ujął się Pan za skarżącymi w mieście jako wiceprezydent. Jeżeli pisze Pan o biurokratycznej machinie przeciw obywatelowi proszę udowodnić ,że nie był Pan kiedykolwiek elementem tej machiny.
Momencik… To zdaje się Pan mi coś zarzuca i nie potrafi tego udowodnić oraz podać konkretów.Gdyby był Pan człowiekiem zorientowanym, to wiedziałby Pan, że ciężar dowodowy spoczywa na oskarżycielu. Odwracanie kota ogonem i takie stawianie sprawy, to kompletny brak profesjonalizmu i zwykła polityczna paplanina, z której nic nie wynika. Pozwoli Pan zatem, że zakończę tę bezproduktywną wymianę zdań z Panem. Do zobaczenia.
Jak ja się nie mogę doczekać tego, by JarKacz doprowadził do uchwalenia prawa o kadencyjności wójtów, starostów, burmistrzów i prezydentów. Jak to pięknie rozpierdzieli te wszystkie układy i układziki!!!!
Dziękuję Radnym Powiatu Bolesławieckiego którzy wykazali się głosem rozsądku i uczciwości względem mieszkańca. Panu Radnemu Maciej Małkowski
Panu Radnemu Jan Russ
Panu Radnemu Kazimierz Gawron
W związku z niedopuszczeniem mnie do głosu publikuję część 1 filmu z sesji wraz z moim komentarzem.
Był przed laty w Bolesławcu godny zwyczaj oddawania szefostwa komisji rewizyjnej komuś z opozycji : (