lut 19, 2015
3259 Wyświetleń
4 0

Związki wyjdą bokiem? – zbiór domniemań, plotek i refleksji o konflikcie w BOK MCC

Napisany przez

Obserwuję (z boku na szczęście) konflikt w BOK MCC. Spór zbiorowy BOK-owskiej Solidarności z dyrekcją to duży news w naszym lokalnym życiu, w którym przeciwstawienie się miejskiej władzy i jej namaszczonym przedstawicielom przez samorządowych pracowników jest rzadkością.

Obserwuję konflikt w BOK MCC. Spór zbiorowy BOK-owskiej Solidarności z dyrekcją to duża rzecz w naszym lokalnym życiu, w którym rzadkością jest przeciwstawienie się miejskiej władzy i jej namaszczonym przedstawicielom przez samorządowych pracowników.

I, kurde blaszka, zupełnie w ten spór nie wierzę…

No pewnie, że pracownicy chcieliby zarabiać więcej i na pewno mają żale do szefowej (w każdej firmie pracownicy mają jakieś żale do szefa).  Wydaje mi się jednak, że cały ten spór to zasłona dymna, preludium do odstrzelenia z fotela dyrektora Ewy Lijewskiej.

Lat temu trochę w nieco podobny sposób zwolniono jej poprzedniczkę. W momencie gdy Ewa Lijewska już mogła przejść do BOK MCC, jej poprzedniczkę wyautowano w sposób tak bardzo pozbawiony klasy, jak to tylko możliwe.

Wtedy też mieliśmy związki zawodowe w BOK-u… nazywało się to Związek Zawodowy Pracowników Kultury i Sztuki Bolesławieckiego Ośrodka Kultury w Bolesławcu. Związek ten, zgodnie z oczekiwaniami ratusza, pozytywnie zaopiniował pozbycie się dotychczasowej dyrektorki. Dziś BOK MCC nie ma też szefowej tego związku…

Dziś za to mamy Solidarność… tylko ja w tę Solidarność coś nie wierzę. Z całym szacunkiem dla pracowników BOK MCC nie wierzę, że zgodziliby się postawić szefowej w tak otwarty i jednoznaczny sposób bez cichego podszeptu, gwarancji bezpieczeństwa, wcześniejszych ustaleń… Nie chcę nikogo obrazić, to jedynie moje prywatne opinie i domniemania.

Wydaje mi się że Solidarność może być po prostu wykorzystywana przez ratusz do rozegrania partii, do dezorientacji przeciwnika. Ewa Lijewska nie poleci ze stanowiska ot tak, dlatego, że po prostu zwolni ją prezydent. Prezydent musi mieć jakiś oficjalny powód, a związki i spór zbiorowy (coraz trudniejszy do zażegnania) będą dobrym pretekstem. Można będzie powiedzieć, że pani Ewa nie radzi sobie z zarządzaniem, nie potrafi wyprostować konfliktów w firmie. Nie przerabialiśmy już tego w innych samorządowych firmach? Pamiętacie?

Aby zdezorientować potencjalną ofiarę można pomóc stworzyć konkurencyjne związki zawodowe a nawet dokooptować do nich ludzi z innych samorządowych firm. Ba, można nawet wykorzystać swoich ludzi w Solidarności, aby pokazali że nie zgadzają się z Solidarnością z BOK MCC. To się właśnie dzieje.

Krążące po mieście informacje łączą się w szerszy kontekst tej sprawy: Wieść gminna niesie, że z pracy w Domu Pomocy Społecznej zrezygnował mąż pani dyrektor, były rzecznik starostwa, Jerzy Małachowski. (To zresztą może być też skutek pewnych jego mało racjonalnych posunięć z okresu jesiennych wyborów). Inna wieść niesie, że do powrotu do Bolesławca z Brukseli szykuje się Dorota Pińczuk, była dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Bolesławcu. Plotki głoszą, że to dla niej szykowane jest miejsce w BOK MCC. Pytanie tylko (jeśli to prawda) czy to miejsce jest dla pani Doroty bardziej nęcące niż powrót do PSM.

Marketingowo, z punktu widzenia ratusza, taka operacja wyglądałaby całkiem dobrze. Konflikty w firmie, nierozwiązane problemy, spór – więc zmieniamy kierownictwo i znajdujemy fachowca, który już zarządzał i do tego wraca z Brukseli, co też nie będzie bez znaczenia w wymiarze wizerunkowym.

Nie jestem fanem pani Lijewskiej na stanowisku dyrektora BOK MCC. Wydaje mi się że ta placówka mogłaby spełniać dużo ważniejszą rolę, ciekawiej i lepiej funkcjonować, gdyby zarządzał nią ktoś o nieco innych… horyzontach. Możemy sobie dorabiać, że mamy międzynarodowe centrum ceramik. Mamy jednak nieźle tłukące kasę kino, dom kultury ze stałymi zajęciami i samorządowy biznes koncertowo – impresaryjny.

Jednak mimo tego, że nie jestem fanem pani Lijewskiej jako dyrektorki BOK MCC, jeśli powyższe domniemania się sprawdzą, i tak będzie mi pani Ewy zwyczajnie żal. Bo sugerowałoby to, że stanie się kolejną osobą wykorzystaną i wyplutą przez polityczny układ rządzący w naszym mieście. Z beneficjenta w ofiarę. Ile razy już to widzieliśmy?

Stanowisko szefa BOK MCC to nie jest łatwa fucha. Krytykantów od cholery, pochlebcy kosztowni a odpowiedzialność ogromna. Drastyczna weryfikacja wyborcza (47 głosów wyborach do Rady Powiatu) też może dać obraz popularności i poparcia dla Ewy Lijewskiej w Bolesławcu. I kolejny argument do zmiany dla władzy, która lubi ze swoich pracowników robić mięso armatnie na listach wyborczych.

Jeśli wkrótce zmieni się dyrektor BOK MCC, moim zdaniem nie będzie to zła wiadomość dla kultury w mieście. Zawsze jednak pozostaje kwestia stylu załatwiania takich spraw przez rządzących, kwestia smaku.

 

P.S. 
Powyższy dymek pochodzi z roku 2010 i wtedy właśnie był opublikowany na bobrzanach. Pozostaje aktualny?

Kategorie:
Łętowski
https://bobrzanie.pl/kategoria/blogi/letowski/

Fotograf (bernardletowski.pl), bloger, lekko emerytowany dziennikarz.

Komentarze do Związki wyjdą bokiem? – zbiór domniemań, plotek i refleksji o konflikcie w BOK MCC

  • Odejście Lijewskiej budzi nadzieję, że MOŻE będzie lepiej z
    tym Bokiem – nikt jej żałował nie będzie, a Ona zrozumie, że głupie lizusostwo,
    łaska pańska na pstrym koniu jeździ!

    Przypadek pokazuje niedoścignioną maciawelicznomacherską wielkość
    (na miejscowym podwórku) Romana. Talent, metody i styl, które za wszelką cenę
    stara się naśladować miejscowy Starosta. Z tym, że Starosta zachowuje się jak
    osioł, który pasł się obok stadniny koni wyścigowych i myśli, że to mu
    wystarczy, by wystąpić w Wielkiej Pardubickiej.

    urzędnik 19/02/2015 13:48 Odpowiedz
  • Dziwne jest to, że pracownicy innych miejskich spółek, którzy zwyczajnie mają pracę cięższą i gorzej płatną, jakoś nie mają odwagi strajkować. Może powinni teraz wesprzeć ciemiężonych kolegów z BOK MCC i sami też rozpocząć podobne działania na swoich podwórkach? Czy tam nie ma Solidarności?

    Krzysztof Krzemiński 19/02/2015 09:54 Odpowiedz
    • Pracownicy miejskich firm pewnie są zadowoleni z pracy… Poza tym mają między sobą za dużo rodzin radnych i urzędników aby mogli bez rozgłosu przygotować jakąś formę protestu.

      Ewa 19/02/2015 10:44 Odpowiedz
    • Albo udaje, albo nic nie rozumie po przeczytaniu tekstu :)

      jula 19/02/2015 13:37 Odpowiedz
    • Już jest spór zbiorowy w Domu Pomocy Społecznej
      co prawda wykpiony na sesji Rady Miasta przez jednego z prezydentów
      lecz to tylko świadczy i jego indolencji w temacie praw Organizacji Zakładowej Związków Zawodowych Być może nie odpowiada prezydentowi przynależność do nie” tych ” związków ale to tylko problem urzędnika. Jakoś słuchając relacji ze sporu w MCC nie ma tam informacji o zamachu na dyrektora, machania kartkami z nazwiskami, podawania ilości członków związku ( nie aktualnych), prześladowania władz Organizacji Zakładowej po przez udzielanie dużych premii a nie bardzo dużych. itd.
      a jeśli chodzi o komentaż Pana Bernarda to w kwestji udziału władz w konflikcie MCC w całości popieram tezę o szukania kozłą ofiarnego i użycia do tego Związków Zawodowych

      ewka 12/04/2015 11:03 Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish