Wiesław Ogrodnik był prezesem basenowej spółki tylko od 4 do 18 kwietnia tego roku. Czwartego kwietnia Rada Nadzorcza odwołała prezesa Roberta Tomczyka a powołała Ogrodnika. Jeszcze przed świętami nastąpiła kolejna zmiana i prezesem został dotychczasowy pracownik Zakładu Energetyki Cieplnej, Józef Chmielowski.
Wiesław Ogrodnik był prezesem basenowej spółki tylko od 4 do 18 kwietnia tego roku. Czwartego kwietnia Rada Nadzorcza odwołała prezesa Roberta Tomczyka a powołała Ogrodnika. Jeszcze przed świętami nastąpiła kolejna zmiana i prezesem został dotychczasowy pracownik Zakładu Energetyki Cieplnej, Józef Chmielowski. Dotychczas był on „człowiekiem Ogrodnika” w Orce, członkiem zarządu z ramienia ZEC. Chmielowski to członek komitetu wyborczego Piotra Romana. W 2010 roku próbował zostać radnym, ale zebrał zaledwie 81 głosów.
Tymczasem wciąż jeszcze pracownikiem Orki pozostaje Robert Tomczyk (radny powiatu z komitetu Romana) który jest na zwolnieniu lekarskim. Na jego zwolnienie zgodę musi wyrazić rada powiatu, jednak wniosek, który trafił do przewodniczącego rady, wycofano i nowy wniosek skieruje nowy prezes.
Jak to wszystko wygląda? Właścicielem spółki mającej 100% udziałów w Orce jest ZEC, którego prezesem jest Wiesław Ogrodnik. Rada Nadzorcza, w której są pracownicy ZEC podlegli Ogrodnikowi, odwołała 4 kwietnia Tomczyka i zrobiła prezesem Ogrodnika. Tuż przed świętami dokonała kolejnej zmiany odwołując Ogrodnika i powołując Chmielowskiego, trzeciego prezesa Orki w kwietniu.
Dlaczego? Rada nadzorcza uczyniła Wiesława Ogrodnika prezesem niezgodnie z prawem. Jak sam mówi, w myśl ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne nie może być prezesem Orki. Wiesław Ogrodnik przez dwa tygodnie bycia prezesem nie pobierał za pełnienie tej funkcji wynagrodzenia.
Józef Chmielowski pozostaje pracownikiem ZEC, gdzie jest zatrudniony jako główny specjalista do spraw nadzoru właścicielskiego i jest delegowany do pracy w Orce. Chmielowski nie jest jedynym związanym politycznie z Piotrem Romanem człowiekiem, dla którego ZEC okazuje się bardzo dobrym pracodawcą. Na rok przed wyborami samorządowymi w 2010 roku, miejska spółka potrzebowała magazyniera i został nim radny rady miasta, Leszek Chudzik (zatrudniał go poprzedni prezes ZEC, Józef Król, także człowiek komitetu Piotra Romana, obecnie prezes PWiK). Chudzik nadal zasiada w radzie miasta, która decydowała o sprzedaży udziałów w Orce ZEC-wi, czyli jego pracodawcy. Jako radny akceptuje też sprawozdania prezesa ZEC, Wiesława Ogrodnika.
Jakby tego było mało Zakład Energetyki Cieplnej jest też klientem kancelarii adwokackiej Tomasza Weigta (w wyborach 2010 roku kandydata do rady powiatu z komitetu wyborczego Piotra Romana – 11 głosów poparcia), w której jako aplikant pracuje syn radnego Chudzika.
Niemal wszyscy wymienieni w tekście panowie to członkowie lub sympatycy (a często i kandydaci w wyborach) Forum Samorządowego Ziemi Bolesławieckiej, stowarzyszenia którego prezesem jest Piotr Roman, prezydent miasta. Stowarzyszenie to promuje się hasłem: „Samorząd – wspólnota – rodzina.”
Patrząc na zamieszanie wokół Orki, miejskiej spółki sprzedanej po obniżonej cenie innej miejskiej spółce warto pamiętać, że rada miasta podjęła decyzję o zbyciu przez miasto udziałów w Orce motywowana kiepskimi wynikami finansowymi basenu. Jednak do czasu faktycznej sprzedaży spółki zarządzającej basenem ZEC-owi, Orka (pod zarządem Tomczyka) wyszła na prostą. Mimo to radni nie zmienili swojej decyzji. ZEC przed zakupem Orki zamówił jej audyt nazwany przez prezesa „analizą rentowności”. Dokument ten okazał się tajny, nie przedstawiono go radnym (nie było takiego obowiązku, ale na pewno pozwoliłby im dokładniej przemyśleć decyzje dotyczące losu Orki). Prezes ZEC odmówił także udostępnienia dokumentu naszej redakcji oraz radnemu Rady Miasta, Mirosławowi Sakowskiemu. Tym samym ani radni, ani mieszkańcy miasta nie mogą poznać analizy sytuacji basenu wybudowanego za publiczne pieniądze.
